REKLAMA

Gen Grynkewich, dowódca wojsk NATO w Europie, spotka się z premierem. "Eliminujemy zagrożenia"

2025-07-23 14:17, akt.2025-07-23 14:27
publikacja
2025-07-23 14:17
aktualizacja
2025-07-23 14:27

Spotkanie z amerykańskim generałem Alexusem Grynkewichem, od niedawna dowódcą wojsk NATO w Europie, zapowiedział w środę premier Donald Tusk. Generał ma przyjechać do Polski w piątek; rozmowy dotyczyć mają m.in. zagrożenia ze strony Rosji.

Gen Grynkewich, dowódca wojsk NATO w Europie, spotka się z premierem. "Eliminujemy zagrożenia"
Gen Grynkewich, dowódca wojsk NATO w Europie, spotka się z premierem. "Eliminujemy zagrożenia"
fot. U.S. Air Force / / Wikimedia Commons

- W piątek spotkam się z głównodowodzącym wojsk NATO, amerykańskim generałem (Alexusem) Grynkewichem, będzie tu w Polsce w piątek - zapowiedział premier w środę podczas prezentacji nowego składu Rady Ministrów.

- Jak wiecie, pojawiał się niedawna informacja, że według analiz i opinii amerykańskich dowódców natowskich - to istotne, że akurat Amerykanie tak sądzą - bezpośrednie zagrożenie wojenne ze strony Rosji może nastąpić już w 2027 roku. O tym zresztą będę w piątek rozmawiał z natowskim głównodowodzącym. Dla tego dla mnie tak ważną rzeczą jest, żebyśmy skupili całą tę energię na eliminowanie zagrożeń każdego rodzaju, i liczę tutaj na synergię resortów - dodał Tusk.

Gen. Grynkewich to doświadczony amerykański pilot myśliwców i dowódca operacji na Bliskim Wschodzie, ze znacznym doświadczeniem w pracy w strukturach NATO i Pentagonie. Stanowisko Naczelnego Dowódcy Sojuszniczych Sił Europy (SACEUR) objął na początku lipca z rąk gen. Christophera Cavolego.

Jak podał w sobotę niemiecki dziennik „Bild”, naczelny dowódca sił NATO w Europie gen. Alexus Grynkewich uważa, że USA i Unia Europejska mają półtora roku na przygotowanie się do potencjalnego globalnego konfliktu zbrojnego z Chinami i Rosją.

Jego zdaniem Pekin i Moskwa mogą uderzyć jednocześnie i w sposób skoordynowany. Jeśli przywódca Chin Xi Jinping zdecyduje się na akcję zbrojną wobec Tajwanu, to „prawdopodobnie skoordynuje ją z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, co stwarza możliwość globalnego konfliktu” – ocenił Grynkewich podczas konferencji obronnej w niemieckim Wiesbaden, gdzie mieści się dowództwo NATO ds. Wsparcia Bezpieczeństwa i Szkolenia Sił Zbrojnych Ukrainy.

Grynkewich dodał, że „2027 rok może być potencjalnym rokiem kryzysowym”. – Będziemy potrzebować każdej sztuki uzbrojenia, sprzętu i amunicji, które możemy zdobyć, aby być gotowym - podkreślił dowódca sił NATO w Europie.(PAP)

mml/ par/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (7)

dodaj komentarz
od_redakcji
nawet w najlepszym scenariuszu Ukraina nie odzyska pełnej integralności sprzed 2014 r.
To, co Zachód nazywa „zwycięstwem”, to w praktyce ograniczenie strat i dalsze istnienie niezależnego państwa ukraińskiego – a nie pełne wyparcie Rosji.

świat został na trwałe podzielony, Ukraina zapłaciła straszliwą cenę, a „korzyści”
nawet w najlepszym scenariuszu Ukraina nie odzyska pełnej integralności sprzed 2014 r.
To, co Zachód nazywa „zwycięstwem”, to w praktyce ograniczenie strat i dalsze istnienie niezależnego państwa ukraińskiego – a nie pełne wyparcie Rosji.

świat został na trwałe podzielony, Ukraina zapłaciła straszliwą cenę, a „korzyści” to bardziej obrona resztek niż realne zyski.
od_redakcji
Oho, Donald Tusk zaprasza na kawę nowego szeryfa NATO, generała Alexusa Grynkewicha, żeby pogadać o „zagrożeniu ze strony Rosji” – jakby Zachód miał w tej kwestii czyste sumienie i ręce. To trochę jak strażak, który podpala stodołę, a potem zwołuje konferencję o gaszeniu pożarów. Zachód, z gracją słonia w składzie porcelany, od lat Oho, Donald Tusk zaprasza na kawę nowego szeryfa NATO, generała Alexusa Grynkewicha, żeby pogadać o „zagrożeniu ze strony Rosji” – jakby Zachód miał w tej kwestii czyste sumienie i ręce. To trochę jak strażak, który podpala stodołę, a potem zwołuje konferencję o gaszeniu pożarów. Zachód, z gracją słonia w składzie porcelany, od lat dolewa oliwy do ognia, łamiąc postanowienia mińskie z takim zapałem, jakby to był sport olimpijski. Teraz Tusk i generał będą sobie biadolić nad mapami, snując plany, jak jeszcze bardziej zaognić sytuację, zamiast spojrzeć w lustro i zapytać: „Może to my jesteśmy częścią problemu?”. Ale po co, skoro łatwiej grać w starą, dobrą grę „Rosja zła, my cacy”. Spotkanie w piątek? Pewnie zakończy się kolejnym odcinkiem serialu „Jak rozkręcić spiralę konfliktu i udawać, że to dla pokoju”. Popcorn gotowy?
842ms
od_redakcji
Och, cóż za budująca troska o pokój! Zachód najpierw z zapałem rozgrzewa konflikt, łamie porozumienia mińskie, pompuje broń i polityczne fobie, a potem, całkiem niewinnie, zaprasza amerykańskiego generała do Polski „porozmawiać o zagrożeniu ze strony Rosji”. Czysty przypadek, że każdy taki „dialog” kończy się większą liczbą wojsk Och, cóż za budująca troska o pokój! Zachód najpierw z zapałem rozgrzewa konflikt, łamie porozumienia mińskie, pompuje broń i polityczne fobie, a potem, całkiem niewinnie, zaprasza amerykańskiego generała do Polski „porozmawiać o zagrożeniu ze strony Rosji”. Czysty przypadek, że każdy taki „dialog” kończy się większą liczbą wojsk NATO, nowymi rakietami przy granicy i kolejnym krokiem w stronę otwartego starcia. Ale spokojnie, przecież to wszystko w imię pokoju i stabilności!
lebski_gosc
No przecież ty jesteś. Roboty nikt zabierał ci nie będzie.

Powiązane: NATO

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki