
Ceny gazu ziemnego na nowojorskiej giełdzie towarowej spadły do najniższego poziomu od lutego 1999 roku. Bezpośrednim katalizatorem przeceny błękitnego paliwa była łagodna zima, ale prawdziwym motorem gazowej bessy jest technologia wydobycia z formacji łupkowych.
Na zamknięciu środowych notowań w Nowym Jorku kurs kwietniowych kontraktów na gaz ziemny spadł o 4,3%, do 1,67 USD za 10 mln BTU. Był to najniższy kurs zamknięcia od przeszło 17 lat. Tylko od początku roku gazowe kontrakty na nowojorskiej giełdzie towarowej potaniały o 29%.
Gaz w USA jest obecnie trzykrotnie tańszy niż jeszcze w połowie 2014 roku. Od 2008 roku (13,694 USD za 10 mln BTU) błękitne paliwo w Ameryce potaniało o 88%.
Bezpośrednią przyczyną środowych spadków były doniesienia o wyższych od średnich temperaturach powietrza w USA. Ciepła zima redukuje zapotrzebowanie na gaz ziemny, co prowadzi do wzrostu zapasów i spadku cen.
Patrząc w dłuższym terminie, przyczyn załamania cen amerykańskiego
gazu nie należy szukać w pogodzie, lecz w technologii. Dzięki technice
szczelinowania hydraulicznego w ciągu ostatnich 10 lat wydobycie gazu w USA
zwiększyło się z ok. 2,0 do 2,82 bln stóp sześciennych miesięcznie.
