W drugiej połowie października dowiemy się, jaka jest decyzja w sprawie propozycji przeniesienia akcji wszystkich spółek do notowań cišgłych. Zarzšd GPW planuje poważnš obniżkę kosztów funkcjonowania warszawskiej giełdy.
Na ostatnim posiedzeniu Rady Giełdy zarzšd zaprezentował wyniki finansowe po pierwszym półroczu bieżšcego roku. Szczegóły objęte sš tajemnicš, jednak Piotr Szeliga, wiceprezes GPW, nie ukrywa, że sš one słabe. W zwišzku z tym dokonano korekty budżetu na rok bieżšcy. - Przychody sš dużo niższe od zakładanych. To efekt niewielkich obrotów na rynku, obniżki opłat giełdowych oraz podwyżki stawek na rzecz KPWiG - wylicza wiceprezes Szeliga.
Jego zdaniem, zarzšd jest jednocześnie zdeterminowany, aby obniżać koszty operacyjne. Wśród nich największš pozycję stanowiš koszty informatyczne. - Z ich cięciem jest jednak o tyle trudna sprawa, że łatwo można stracić na bezpieczeństwie funkcjonowania systemu - ocenia P. Szeliga.
Niewykluczone zatem, że giełda dokona redukcji etatów (obecnie na GPW pracuje 220 osób). Ewentualnie cięcia dotyczyć będš wynagrodzeń. - Za wcześnie jest jednak, by już teraz mówić o szczegółach. Dokładnie nie mogę nawet określić, jakie sumy chcemy w ten sposób zaoszczędzić - mówi przedstawiciel GPW.
Wiceprezes Szeliga zapowiada również, że w drugiej połowie października przedstawiona zostanie decyzja w sprawie ewentualnego przeniesienia wszystkich walorów do notowań cišgłych. Pomimo długiej dyskusji na posiedzeniu Rady Giełdy nie zdołała ona zajšć stanowiska w tej kwestii.
Formalnie decyzja należy do zarzšdu GPW, jednak ze względu na jej wagę postanowił on zasięgnšć opinii Rady. - Zarzšd GPW uważa, że plusy takiej zmiany nieznacznie przeważajš nad minusami. Z podjęciem ostatecznej decyzji wstrzymamy się jednak co najmniej do 16 października. Na ten dzień zaplanowano kolejne posiedzenie Rady, która - mam nadzieję - określi swoje stanowisko - twierdzi P. Szeliga.
Aby ułatwić sobie zadanie, Rada poprosiła zarzšd giełdy o szczegółowe informacje o systemach notowań na innych giełdach. Piotr Szeliga przypomina jednak, że według wszystkich robionych przez GPW analiz, system notowań ma niewiele wspólnego z płynnościš poszczególnych papierów.
Adam Mielczarek