W poniedziałek rano kurs franka szwajcarskiego sięgnął nawet 3,9926 złotego i był to najwyższy poziom od 12 lutego. To efekt zarówno osłabienia złotego wobec euro, jak i deprecjacji wspólnotowej waluty wobec samego franka.


O 9:00 za franka płacono 3,9837 złotego, czyli o 3,5 grosza więcej niż przed weekendem. Tuż po rozpoczęciu notowań za helwecką walutę płacono nawet 3,9926 zł, a więc najwięcej od 15 tygodni.
Przy czym do poniedziałkowych kwotowań należy podchodzić z pewną dozą sceptycyzmu. Ze względu na kumulację dni wolnych dziś nie pracują dilerzy z Londynu, Nowego Jorku i Zurychu. Na rynku pozostali praktycznie tylko gracze krajowi, co powinno skutkować bardzo niską płynnością.
Wzrost notowań franka to po części efekt osłabienia złotego do euro, w ramach którego europejska waluta osiągnęła najwyższy kurs od trzech miesięcy. Ale swoje trzy grosze dorzucił też rozwój wydarzeń na parze euro-frank, gdzie helwecka od kilku dni umacnia się wobec euro.
Krzysztof Kolany