Indywidualna interpretacja podatkowa to dla wielu firm "podkładka", że rozliczają podatki prawidłowo. Okazuje się, że fiskus chce wyrzucić je wszystkie do kosza, a za wydanie nowych słono sobie policzy.


Ministerstwo Finansów planuje poważne zmiany w Ordynacji podatkowej. Najnowszy projekt nowelizacji obejmuje aż 52 zmiany w przepisach podatkowych. Wiele z nich będzie poważnych, ale i kosztownych dla przedsiębiorców. Projekt trafił do konsultacji, które potrwają do 31 sierpnia 2023 roku.
Interpretacje podatkowe do kosza
Indywidualne interpretacje podatkowe, które zostały wydane przed 1 stycznia 2019 r., utracą ważność z początkiem przyszłego roku. Natomiast interpretacje wydane po 1 stycznia 2019 r. będą tracić moc stopniowo – mają być bowiem ważne nie dłużej niż pięć lat. Ochrona podatnika ma jednak trwać nieco dłużej. Jak tłumaczy MF:
Zainteresowany posiada interpretację indywidualną wydaną w dniu 11 lutego 2021 r. Jego interpretacja utraci ważność z upływem 5 lat od dnia jej wydania, czyli w dniu 11 lutego 2026 r. Zainteresowany dokonuje rocznego rozliczenia podatków, zatem ochrona przysługuje mu do 31 grudnia 2026 r.
Ale w sytuacji, gdy podatki rozliczane są kwartalnie, interpretacja będzie ważna do końca kwartału, w którym upłynie 5 lat od jej wydania. Ale są to jedynie przepisy przejściowe, dot. interpretacji wydanych przed 1 stycznia 2024 r. Po zmianach przepisów wszystkie nowe interpretacje miałyby być ważne 5 lat i to licząc co do dnia, bez wydłużenia okresu do końca kwartału, czy roku, a nie bezterminowe jak dotychczas.
Rząd znów szuka pieniędzy w kieszeniach przedsiębiorców?
Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów, 5-letni okres ważności interpretacji, to swoista żyła złota. A to dlatego, że przy okazji wprowadzenia terminu ważności, radykalnie w górę mają iść opłaty za jego wydanie.
W uzasadnieniu projektu możemy przeczytać, że koszt wydania jednej interpretacji indywidualnej na dzień 30 września 2021 roku wynosił 2185,35 zł. Nie wiadomo jednak, jak wyliczono te koszty. Pewne jest tylko, że kwota ma się nijak do pobieranych dotychczas 40 złotych.
Wysokość aktualnej opłaty jest więc nieproporcjonalna i nie rekompensuje nawet w minimalnej części kosztów, jakie ponosi KIS w związku z pracami związanymi z wydawaniem interpretacji. Co więcej, koszty zapewnienia funkcjonowania KIS z roku na rok są coraz wyższe - argumentuje MF.
Interpretacje podatkowe będą droższe
Po zmianach przepisów cennik ma wyglądać następująco:
- 2800 zł - tyle wyniesie opłata dla podmiotów obsługiwanych przez Pierwszy Mazowiecki Urząd Skarbowy w Warszawie, tzw. superfiskusa. Dotyczy to jednak największych spółek, których m.in. roczny przychód przekraczający równowartość 50 mln euro;
- 1400 zł - tyle zapłacą firmy średniej wielkości, których np. roczny przychód wynosi równowartość co najmniej 3 mln euro;
- 400 zł - tyle zapłacą pozostali przedsiębiorcy;
- 40 zł - tyle zapłacą osoby indywidualne, a także osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, które występują o interpretację indywidualną, ale w zakresie niezwiązanym z tą działalnością.
A może być znacznie drożej, bowiem Ministerstwo Finansów wpadło na pomysł powiązania wysokości opłaty z wysokością płacy minimalnej. "Jednocześnie, aby zachować proporcjonalność opłaty w stosunku do warunków gospodarczych i społecznych, proponuje się ustalenie limitu jej wysokości w oparciu o wskaźnik, jakim jest minimalne wynagrodzenie za pracę" - zapisano w projekcie nowelizacji.
A mogłoby być prościej...
Nie ulega wątpliwości, że prawo podatkowe w Polsce nie jest proste, czego przykładem może być ubiegłoroczna reforma zwana "Polskim Ładem" - w jej ekefcie mało kto był w stanie połapać się, jak rozliczać podatki i które przepisy będą korzystniejsze.
"Inflacja" prawa dotknęła także przepisy podatkowe. Jak wylicza wyborcza.biz, na początku 2018 główne ustawy podatkowe liczyły w sumie 1330 stron. Od tamtej pory wprowadzano liczne nowelizacje, które obejmują... 821 stron. Inaczej mówiąc, przez ostatnie pięć lat zupełnie nowe brzmienie zyskało prawie dwie trzecie treści ustaw podatkowych. Nic więc dziwnego, że przedsiębiorcy nadal chętnie będą występować po indywidualne interpretacje podatkowe.