Drugi kwartał przyniósł spowolnienie i tak już niezbyt spiesznego wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej. Ponadto Polska spadła z pozycji ekonomicznego lidera Europy, utrzymując jednak pozycję na podium w rankingu EuroPKB.


W II kwartale 2025 roku produkt krajowy brutto Unii Europejskiej liczonej jako jedna gospodarka wzrósł ledwie o 0,2% względem poprzedniego kwartału i był o 1,5% wyższy niż przed rokiem – poinformował w czwartek Eurostat. Kwartalna dynamika euroPKB była wyraźnie niższa niż kwartał temu (kiedy wyniosła 0,5% kdk), zaś dynamika roczna obniżyła się z 1,6% względem 1,5% odnotowanym w I kwartale.
Mimo wszystko są to rezultaty i tak lepsze od tego, co widzieliśmy w latach 2022-23, gdy w Europie trwała stagnacja gospodarcza połączona z bardzo wysoką inflacją. Jednakże od początku 2024 roku w danych o PKB mogliśmy dostrzec delikatne ożywienie, z dynamiką kwartalną regularnie wynoszącą 0,3-0,6%.
Polska spadła z gospodarczego tronu
Opublikowane dziś dane były pierwszym „regularnym” szacunkiem produktu krajowego brutto za drugi kwartał 2025 roku. Wstępny raport za II kw. zobaczyliśmy pod koniec lipca i wskazał on na tylko minimalny wzrost gospodarczy w strefie euro. Wtedy jednak nie dysponowaliśmy wynikami dla wielu krajów UE, w tym Polski. Teraz Eurostat podał rezultaty dla 21 z 27 państw unijnych. Zabrakło tylko wyników dla Danii, Grecji, Chorwacji, Łotwy, Luksemburga i Malty – czyli w większości niewielkich gospodarek.
Z tego, co wiemy, najwyższy wzrost PKB odnotowano w Irlandii, gdzie gospodarka miała ponoć urosnąć o imponujące 16,2% rdr. Tyle że od lat wiadomo, że irlandzkie statystyki produktu krajowego brutto odzwierciedlają nie tyle stan wyspiarskiej gospodarki, co operacje optymalizacji podatkowej globalnych korporacji. Stąd też wyniki Irlandii możemy z czystym sumieniem pominąć.


W takim wypadku na czoło rankingu EuroPKB wysunął się Cypr, z rocznym wzrostem o 3,3%. Druga była Bułgaria z realnym przyrostem PKB o 3,1% w ciągu ostatnich czterech kwartałów. Ex aequo z wynikiem 3,0% uplasowały się Polska i Litwa. Ale to nasz kraj odnotował większy przyrost PKB w ujęciu kwartalnym, co rozstrzyga ten remis na naszą korzyść. Warto przy tym dodać, że Eurostat podaje wyniki w ujęciu odsezonowanym. Natomiast w Polsce przyjęło się podawać wynik niewyrównany sezonowo, który wyniósł 3,4%. Czyli ciut więcej niż odsezonowany rezultat Cypru. Jest więc szansa, że w III kwartale Polska powróci na ekonomiczny tron UE.
Wśród największych gospodarek Europy brylowała Hiszpania, ze wzrostem PKB na poziomie 0,7% kdk i 2,8% rdr. To wprawdzie nieco mniej niż w poprzednich kwartałach, ale i tak wynik imponujący jak na stagnacyjne standardy „starej Europy”. Gospodarka Włoch skurczyła się o 0,1% kdk, rosnąc ledwie o 0,4% w ujęciu rocznym. PKB Francji wzrósł o 0,3% kdk i 0,7% rdr. W praktyce jest to stagnacja.
Ale to i tak lepiej niż w Niemczech. PKB największej gospodarki Starego Kontynentu skurczył się o 0,1% kdk (po wzroście o 0,3% kdk kwartał wcześniej), ale dynamika roczna pozostała na plusie i wyniosła 0,4%. Największa gospodarka Europy od kilku lat pogrążona jest w strukturalnym kryzysie ekonomicznym i prognozy nie wskazują, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić.
Pod względem rocznej dynamiki PKB gorzej od Niemiec zaprezentowały się tylko Węgry (0,2%) i Austria (0,1%). Z kolei spadek PKB względem poprzedniego kwartału Eurostat odnotował jedynie we Włoszech i w Niemczech (po -0,1% kdk). W rezultacie w żadnym kraju UE nie wystąpiła tzw. techniczna recesja, czyli przynajmniej dwóch z rzędu kwartałów spadku PKB.