
Niestety praktyka pokazuje, że w Polsce wciąż funkcjonuje zasada „silniejszy i większy może więcej”. Chodzi tu oczywiście o silne kapitałowo podmioty posiadające określone wpływy i powiązania. I nie ma tu znaczenia treść łączącej strony umowy lub obowiązujące przepisy prawa.
Bez dyskusji i sprzeciwu
W celu przedstawienia nieuczciwych praktyk polegających na wykorzystywaniu pozycji dominującej na rynku można ukazać autentyczny przykład dotyczący wiodącego na rynku operatora dostarczającego energię elektryczną (dalej określanego Operatorem).
Aby korzystać z energii elektrycznej w nowo wybudowanym budynku należy podpisać z operatorem umowę regulującą przyłączenie instalacji elektrycznej klienta do sieci elektroenergetycznej. Czasem dochodzi do sytuacji, w której konieczne jest wybudowanie elektroenergetycznej linii kablowej na sąsiedniej nieruchomości wspólnej, będącej własnością klienta i podmiotu trzeciego. W umowach z Operatorem zamieszczone są postanowienia, na mocy których klient przed realizacją prac w terenie na wniosek Operatora ustanowi w formie aktu notarialnego bezterminowe i nieodpłatne ograniczone prawo rzeczowe służebności. Oznacza to, że do ustanowienia służebności zobowiązany jest wyłącznie klient, nie zaś podmiot trzeci – współwłaściciel nieruchomości, na której ma być wybudowana linia elektroenergetyczna. Zgodnie z treścią przepisu art. 199. Kodeksu cywilnego, do rozporządzania rzeczą wspólną i innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. Przywołany przepis świadczy o tym, że wystarczającym warunkiem dla wybudowania linii elektroenergetycznej jest stosowna zgoda współwłaściciela nieruchomości sąsiedniej. Operator może wystąpić do podmiotu trzeciego o ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego, ale będzie to odrębny stosunek prawny, niezależny od umowy Operatora z klientem.
Pomimo postanowień umowy i przytoczonego wyżej przepisu prawa, Operator uzależniał wykonanie obowiązku umownego od ustanowienia ograniczonego prawa rzeczowego na nieruchomości także przez podmiot trzeci. Dla Operatora nie miało znaczenia, że ustanowienie takiego ograniczonego prawa przez podmiot trzeci będzie możliwe dopiero za pół roku, co jest i było związane z terminem obrad organu podmiotu trzeciego, który jest władny w zakresie podjęcia stosownej w tym zakresie uchwały. Wcześniej organ nie mógł sie zebrać, o czym Operator został poinformowany.
W analizowanym przykładzie Operator „zaproponował” podpisanie aneksu terminowego do umowy lub porozumień, na mocy których klient musiał zobowiązać się do bezwarunkowego i niezwłocznego zaspokojenia wszelkich roszczeń, w tym finansowych, które mogą być zgłaszane w przyszłości w stosunku do Operatora i jego następców prawnych przez współwłaścicieli nieruchomości, w związku z funkcjonowaniem na niej infrastruktury energetycznej. Oczywiście w związku z „propozycją” zawarty był rygor, że jeśli porozumienie nie zostanie podpisane przez klienta, sieć elektroenergetyczna w ogóle nie będzie podłączona.
W myśl brzmienia przepisu art. 7. ustawy z 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (tekst jednolity Dz. U. 2003, Nr 153, poz. 1504 z późń. zm.), przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją paliw gazowych lub energii jest zobowiązane do zawarcia umowy o przyłączenie do sieci z podmiotami ubiegającymi się o przyłączenie do sieci, na zasadzie równoprawnego traktowania, jeśli istnieją techniczne i ekonomiczne warunki przyłączenia do sieci i dostarczania tych paliw lub energii, a żądający zawarcia umowy spełnia warunki przyłączenia do sieci i odbioru.
Operatorzy w takich przypadkach mają jednak zawsze gotową odpowiedź. Stwierdzają, że ustanowienie odpowiedniego ograniczonego prawa rzeczowego przez klienta i wyrażenie zgody przez współwłaścicieli na położenie kabla elektroenergetycznego „nie stanowi dla operatora satysfakcjonującego rozwiązania, gdyż nie gwarantuje operatorowi późniejszego trwałego i niezakłóconego prawa do zasilania przedmiotowego obiektu”.
Nie ulega wątpliwości, że Operator jako uczestnik obrotu gospodarczego powinien strzec swoich interesów, w szczególności interesów majątkowych spółki. Z uwagi na charakter działalności Operator nie może jednak postępować arbitralnie.
Operatorzy często przedstawiają się jako podmioty, które dążą do wspólnego sukcesu – przede wszystkim klientów. Niestety należy stwierdzić, że stosunkowo często działania podejmowane w stosunku do klientów przeczą takiemu wizerunkowi – operatorów jako nowoczesnych podmiotów gospodarczych.
A co na to klienci?
Czy klienci dysponują odpowiednimi uprawnieniami w celu ochrony swoich praw? Czasem brak podłączenia w terminie budynku do linii elektroenergetycznej może powodować ponoszenie przez klientów (np. deweloperów) kosztów związanych z kredytami inwestycyjnymi i zagrożenie karami umownymi na rzecz podmiotów trzecich, w związku z nieprzekazaniem w terminie lokali.
Klienci operatorów mogą wówczas wystąpić na drogę postępowania sądowego z powództwem o naprawienie szkody związanej z niewykonaniem umowy przez operatora na podstawie art. 471. Kodeksu Cywilnego, jak również zawiadomić Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki, który mocą ustawy z 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne jest zobowiązany do monitorowania funkcjonowania systemu elektroenergetycznego w zakresie warunków przyłączania podmiotów do sieci i ich realizacji oraz współdziałania z właściwymi organami w przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom.
Należy zachęcić konsumentów i podmioty gospodarcze, aby (o ile to możliwe) negocjowali treść umów z operatorami w celu uzyskania bardziej szczegółowych postanowień umownych bądź domagali się wprowadzenia kar umownych w celu ochrony swoich praw oraz dyscyplinowania operatorów.
Pozostaje mieć nadzieję, że w miarę upływu czasu sformułowanie „silniejszy może więcej” nie będzie miało zastosowania do operatorów energii elektrycznej i rzeczywiście będą oni zainteresowani sukcesem swoich klientów.
Przemysław Adamus
RACHELSKI I WSPÓLNICY
KANCELARIA PRAWNICZA SPÓŁKA KOMANDYTOWA