REKLAMA

Disney szantażuje strajkujących aktorów? "Dzieci nie obejrzą bajek"

Agata Wojciechowska2023-10-15 12:00redaktor
publikacja
2023-10-15 12:00

- Strajk aktorów opóźni, a w niektórych przypadkach zatrzyma, produkcję bajek w tym roku - zaznacza Jennifer Lee, dykretor kreatywna Walt Disney Animation Studio. Do tej pory udawało się żonglować produkcjami tak, by prace nad nimi trwały. 

Disney szantażuje strajkujących aktorów? "Dzieci nie obejrzą bajek"
Disney szantażuje strajkujących aktorów? "Dzieci nie obejrzą bajek"
fot. Image Capital Pictures / Film Stills /

Od prawie trzech miesięcy strajkuje Gildia Aktorów, która wśród oczywistych żądań, takich jak podwyżka płac i uzależnienie tantiem od wyświetleń także na platformach streamingowych (podobnie do tych telewizyjnych), ma także obawy związane z AI, która ma pisać nie tylko scenariusze, ale wcielać się (korzystając z wizerunku żywych aktorów) w postacie zadane jej przez algorytm. Na obecnej sytuacji studia filmowe tracą miliardy dolarów

Dyrektor Jennifer Lee (której mąż aktor strajkuje) przyznaje, że udawało się zminimalizować skutki "odmowy pracy", ale niestety pod koniec roku się to zmieni. - Rozumiem dążenia do otrzymywania godnych pensji i wierzę, że niebawem osiągniemy sprawiedliwe porozumienie - zaznacza zdobywczyni Oskara za scenariusz do "Krainy Lodu".

Reklama

Konsekwencją przedłużającego się strajku będą opóźnienia, które na dodatek będą się nawarstwiać. Do każdej animacji potrzeba aktorów, którzy użyczają swojego głosu licznym postaciom. To zmusi studio do przesuwania premier, a co za tym idzie, dzieci nie obejrzą zapowiadanych produkcji. 

Disney+ chce ratować wyniki i sięga po sprawdzony chwyt. "Kraina lodu 3" i "Toy Story 5" pomogą platformie?

"Kraina Lodu" i "Toy Story" - tych tytułów nikomu nie trzeba przedstawiać. Ich wartość liczona jest w miliardach dolarów (a nawet więcej, jeśli dodać do tego franczyzę). Przy odpływie subskrybentów i niezbyt satysfakcjonujących wynikach Disney postanowił więc sięgnąć po sprawdzony chwyt. Zrobi kolejne bajki ze sprawdzonymi bohaterami: Elzą, Anną i Olafem oraz Buzzem i/lub Woodym, by surfować po finansowej fali brandingu. 

Jennifer Lee zasłynęła jako reżyserka historii sióstr Elsy (która pierwotnie miała być... bajkowym złoczyńcą, a później zmieniono ją na tragiczną postać, która urodziła się z mocami, o jakie nie prosiła). Dzięki animacji Lee została pierwszą kobietą, której film zarobił ponad 1 mld dolarów. Jak przyznaje sama reżyserka, nikt nie był w stanie przewidzieć takiego sukcesu, a twórcy mieli jedynie nadzieję, "że animacja się spodoba". Nastawienie filmowców zmieniła piosenka "Let it go" stała się hymnem akceptacji siebie. - I to ona wymusiła zmiany w scenariuszu - przyznaje Jennifer Lee. 

W tym roku studio Walt Disney świętuje swoje stulecie. W październiku 1923 roku Walt i jego brat Roy założyli oficjalnie Disney Brothers Cartoon Studio. Pięć lat później pokazali światu Myszkę Miki i Minnie w czarno-białym filmiku na łodzi. 

***

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

Źródło:

Redaktor działu newsroom w portalu Bankier.pl. Absolwentka historii, którą studiowała dłużej niż statystyczny student, ale za to przeszła przez kilka uniwersytetów, w tym uczelnię w Edynburgu. Swoje życie zawodowe rozpoczęła dziesięć lat temu z portalem Bankier.pl. Później współpracowała z licznymi redakcjami, pisząc dla "Gazety Wrocławskiej", nagrywając dla Polskiego Radia i - ku zgorszeniu niektórych - kreując rzeczywistość w "Fakcie". Na pewno nie napisze nic o WIG20, a jeśli już to tylko w kontekście plotek, pogłosek czy domysłów. Dla czytelników siedzi nocami, oglądając seriale, podliczając gaże, czytając książki, śledząc nietypowe aukcje czy podróżując palcem po mapie. Nienawidzi wyrazu “dedykowany”, przeciw któremu prowadzi osobistą krucjatę w internecie. Telefon: 502 924 211

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (2)

dodaj komentarz
gogaco8651
tym lepiej dla dzieci że nie obejrzą bajek które dzisiaj produkuje disney

Powiązane: Popkultura i pieniądze

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki