Waldemar Gronowski mówi, że nie ma takich pieniędzy. Podkreśla, że według legnickich urzędników byłoby lepiej, gdyby nadwyżkę chleba wyrzucił, a nie rozdał biednym. Zaznaczył, że w jego przekonaniu nie powinien dopłacać do tego, że oddawał chleb do darmowej jadłodajni.
Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej we Wrocławiu tłumaczy, że o sprawie nie może mówić, bo obowiązuje go tajemnica skarbowa. Waldemar Gronowski nadal przekazuje chleb do stołówki charytywnej na legnickim Zakaczawiu.
Źródło:IAR


























































