REKLAMA
TYLKO U NAS

Czy w Indiach tłumi się wolność?

2016-03-05 08:52
publikacja
2016-03-05 08:52

Student stołecznego uniwersytetu, oskarżony o działalność wywrotową, został zwolniony za kaucją z aresztu i z wolnej stopy będzie odpowiadał w procesie, który dla jego zwolenników będzie także rozprawą nad wolnością i swobodami obywatelskimi w Indiach.

fot. Adnan Abidi / / FORUM

Za odzyskanie wolności 28-letni Kanhaiya Kumar zapłacił 150 dolarów. Do czasu rozprawy ma się powstrzymać przed działalnością polityczną, a pilnować tego ma wyznaczony przez uniwersytet kurator. Jako przywódca studenckiej organizacji Kumar ma też uczynić wszystko, żeby na stołecznym uniwersytecie Jawaharlala Nehru nie dochodziło do wystąpień, które mogłyby zostać uznane za wymierzone przeciwko indyjskiemu państwu. Za udział w takim właśnie wiecu Kumar został aresztowany i oskarżony o zdradę państwa.

Wiec, na którym feralne przemówienie wygłosił Kumar, student afrykanistyki i przewodniczący uczelnianej organizacji studenckiej, zwołano przed miesiącem na uniwersytecie Nehru w trzecią rocznicę stracenia Kaszmirczyka Mohammeda Afzala Guru, skazanego na śmierć za udział w zamachu terrorystycznym na indyjski parlament w grudniu 2001 r.

Obrońcy Kumara przyznają, że krytykował urzędującego od wiosny 2014 r. premiera Narendrę Modiego, zarzucał mu ksenofobię i lekceważenie obywatelskich swobód zapisanych w konstytucji, ale nie nawoływał do przemocy ani nie wznosił antyindyjskich haseł. Innego zdania byli działacze sprzymierzonej z rządzącą Indyjską Partię Ludową (BJP) studenckiej organizacji Akhil Bharatiya Vidyarthi Parishad (ABVP), którzy uznali, że upominanie się o prawa Kaszmirczyków i krytykowanie pacyfikującej Kaszmir indyjskiej armii jest zdradą i donieśli o wiecu policji i prokuraturze. W Kaszmirze, niemal od powstania niepodległych Indii, trwa rebelia miejscowych muzułmanów, domagających się niepodległości albo przyłączenia do Pakistanu.

"ABVP popiera rządzącą partię i jest powiązana ze sprzymierzoną z nią paramilitarną organizacją hinduskich radykałów Rashtriya Swayamsevak Sangh, do której w młodości należał i sam Modi - mówi PAP medioznawca z uniwersytetu Nehru prof. Rakesh Batabyal. Od dawna nie w smak im panujący na uniwersytecie liberalizm. Wykorzystali wiec, żeby spróbować narzucić studentom swoje i miłe rządowi rozumienie patriotyzmu".

Koledzy Kumara, którzy w czwartek świętowali jego uwolnienie z aresztu, twierdzą, że na wiecu atakował przede wszystkim Modiego, usiłującego jego zdaniem zastąpić obowiązujący świecki liberalizm hinduskim nacjonalizmem. "Nie potrzebujemy, żeby ktokolwiek pouczał nas, co znaczy być patriotą" powiedział PAP Rajinder, 24-letni student z wydziału dziennikarstwa.

Aresztowanie Kumara wywołało burzę w całym kraju. Studenci stołecznych uniwersytetów ruszyli pod parlament w ulicznych pochodach, a studenckie strajki wybuchły w wielu innych miastach. Do studentów przyłączyli się wykładowcy, a także pisarze i intelektualiści, zarzucjący Modiemu, że odwołując się do patriotyzmu i religii, usiłuje narzucić Indiom własną wizję świata i historii, a wszystkich, którzy nie podzielają jego poglądów, piętnuje jako wrogów Indii.

Pisarze od dawna oskarżają rząd Modiego, że jego sprzymierzeńcy, hinduscy radykałowie, próbują cenzurować książki i filmy, a urzędnicy ograniczają autonomię uczelni i zmieniają programy nauczania w szkołach, by - jak to wprost zapowiadają ministrowie kultury Mahesh Sharma i edukacji Smriti Irani "oczyścić je ze wszystkiego, co zostało skażone przez Zachód". W tym roku w Radżastanie, w ramach promocji kultury indyjskiej, z podręczników literatury wykreślono nie tylko wielu brytyjskich pisarzy, ale także rodzimych, tyle że wyznania muzułmańskiego.

Intelektualiści uważają też, że zachęcani przez premiera hinduscy radykałowie chcą dokonać rewizji najnowszej historii Indii i pomniejszają w niej rolę politycznej dynastii Nehru-Gandhich, która rządziła Indiami przez większość ich niepodległego bytu. Dziedzice dynastii, Sonia Gandhi i jej syn Rahul, przewodzą Indyjskiemu Kongresowi Narodowemu, któremu Modi odebrał władzę i który wciąż pozostaje jego najgroźniejszym politycznym przeciwnikiem.

Ksenofobię i nietolerancję wobec wszystkiego i wszystkich, którzy nie podzielają zdania władz, zarzucają Modiemu międzynarodowe organizacje praw człowieka z Amnesty International na czele. Listy protestacyjne przeciwko nietolerancji kierują do Delhi zagraniczni pisarze, z Noamem Chomskym i Orhanem Pamukiem, a krytyczny wobec Modiego wstępniak opublikowała niedawno gazeta "New York Times". Do studenckich protestów podłączyły się opozycyjne partie z Kongresem Gandhich i komunistami, które oskarżają Modiego, że korzystając ze swojej zdecydowanej wygranej przed dwoma laty (BJP zdobyła prawie 40 proc. głosów), przerabia Indie z państwa świeckiego na religijne, zdominowane przez wyznawców hinduizmu.

"A cóż w tym złego, że po kilkusetletniej epoce zniewolenia najpierw przez muzułmańskich najeźdźców, a potem Brytyjczyków Indie wracają do swojej tożsamości, kultury i cywilizacji, należącej do najstarszych na świecie?" mówi PAP dr Anil Kumar, szef delhijskiej Vishwa Hindu Parishad (Światowego Zgromadzenia Hindusów), organizacji-matki wszystkich partii i ruchów politycznych, odwołujących się do hinduizmu.

Władze odpierają zarzuty krytyków, że nie idzie im o tłumienie wolności, ale przestrzeganie prawa. "Każdy, kto występuje przeciwko Indiom, poniesie karę" zapowiada minister spraw wewnętrznych Rajnath Singh, który po studenckich protestach rozkazał, by uniwersytety w całym kraju powywieszały państwowe flagi.

Premier Modi, który tłumaczy ataki na swój rząd zagranicznymi intrygami i spiskami, zachowuje milczenie. Nie przerwał go także, gdy popierający jego rząd prawnicy z sądu, podczas wstępnej rozprawy oskarżanego o zdradę studenta, pobili go mimo policyjnej eskorty. Kiedy dwa lata temu przejmował władzę, Modi uchodził w Indiach za zbawcę. Teraz notowania jego rządu mocno spadły, ale wobec słabości opozycji nie musi się obawiać o władzę.

Z Delhi Wojciech Jagielski (PAP)

wjg/ cyk/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (10)

dodaj komentarz
~podroznik
walesam sie po indiach juz 15 rok i nikt mi wolnosci nie ogranicza, zmienilem religie juz z 5 razy fajnie jest szczegolnie zima na goa i w kerali a latem w himalajach jak smigam na royal enfieldzie indyjski harleyu
~Pepe
Dokładnie jakbym czytał o kraju położonym w Europie Środkowej, a w miejscu nazwiska Modi pojawiło się ... Kaczyński.
~cantorello
Korwin to ty? :P
P.S. Popieram
~Jerzy
Co mnie interesuje wolność w Indiach gdy nie ma wolności w Polsce. Gdzie Obywatel jest niewolnikiem Państwa. Gdzie pętla fiskalna socjalizmu dusi ludzi. Gdzie nałożenie nowych podatków jest ograniczone jedynie wyobraźnią panujących. Gdyby wszystkie fiskalne powinności skumulować w jedną daninę to okaże się, że statystyczny obywatel Co mnie interesuje wolność w Indiach gdy nie ma wolności w Polsce. Gdzie Obywatel jest niewolnikiem Państwa. Gdzie pętla fiskalna socjalizmu dusi ludzi. Gdzie nałożenie nowych podatków jest ograniczone jedynie wyobraźnią panujących. Gdyby wszystkie fiskalne powinności skumulować w jedną daninę to okaże się, że statystyczny obywatel odwala dla panujących większą pańszczyznę niż chłop w kwiecie feudalizmu.

PS. Poza tym to jestem zdania, że Unia Europejska jako wróg cywilizacji europejskiej musi upaść.
~Polak
A jaka jest alternatywa - związek socjalistycznych republik radzieckich? Już to przerabialiśmy... Wystarczy zobaczyć jak się pozmieniało przez ostatnie 20 lat. Ciężko tego nie zauważyć. I prawie wszystko dzięki unijnym dotacjom...
~Tindala
..niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna.......
~tindala
Za czasów II RP identycznie narzekano na zachłanność fiskusa. A mój pradziad ( historia z przekazów rodzinnych) twierdził że za cara było lepiej, bo ta nowa Polska to od razu podatki podniosła.
~tindala
Grisza na szto ty z uma uszoł ?
~bumbum odpowiada ~Polak
masz mentalność i umysłowość dziecka skoro powołujesz się na unijne dotacje.
~Jerzy odpowiada ~Polak
Dobrobytu nie stworzysz wydając dotacje na aquaparki, ścieżki rowerowe itp. Owszem to się rzuca w oczy, ale dobrobytu w kraju na tym nie wybudujesz. Generalnie w dużej mierze TE PIENIĄDZE SĄ MARNOWANE na zbytki. Sugeruje spojrzeć na dotacje szerzej. Za te pieniądze zrzekamy się dużej części suwerenności. Zezwalamy na niekontrolowaną Dobrobytu nie stworzysz wydając dotacje na aquaparki, ścieżki rowerowe itp. Owszem to się rzuca w oczy, ale dobrobytu w kraju na tym nie wybudujesz. Generalnie w dużej mierze TE PIENIĄDZE SĄ MARNOWANE na zbytki. Sugeruje spojrzeć na dotacje szerzej. Za te pieniądze zrzekamy się dużej części suwerenności. Zezwalamy na niekontrolowaną penetrację naszego kraju przez obcy kapitał. Umożliwiamy drenaż (m.in finansowy) naszego kraju. Poza tym mamy narzucone zewnętrzne prawodawstwo. Reasumując sprzedajemy się za małe pieniądze, które dodatkowo nie są wykorzystywane właściwie.

Powiązane: Indie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki