REKLAMA

Co z tymi ekspertami?

2011-05-05 09:00
publikacja
2011-05-05 09:00
Codziennie, podejmując ważne, prywatne i służbowe decyzje, korzystamy z wiedzy i opinii ekspertów, począwszy od szkolnego pedagoga w szkole naszego dziecka, po chirurga, doradcę finansowego, specjalistów od makroekonomii itd.

Dzieje się tak w naszym codziennym życiu w codziennej praktyce biznesowej. I często przestajemy zauważać pewien ważny paradoks i problem - problem przesadnego i nieuzasadnionego polegania na ekspertach, które może być dla nas dość groźne.

Wierzymy, że w coraz bardziej skomplikowanym świecie, zalewanym dodatkowo olbrzymią falą informacji, eksperci potrafią te informacje lepiej przetwarzać, ich wiedza ekspercka jest ugruntowana i pozwala na wydawanie w zasadzie wolnych od błędu opinii. Uzależniliśmy się od ekspertów i ich ocen. Sami siebie zwolniliśmy z myślenia. Pozwalamy dziać się nieracjonalnym procesom myślowym i decyzyjnym. Zastępujemy swój intelekt ślepą wiarą w nieomylność guru. Do głosu dochodzi nasze pragnienie posiadania pewności w niepewnych sytuacjach. Zamieniliśmy dyskomfort związany z niepewnością na iluzję pewności, której dostarczają eksperci. I nie jest to wcale przesada. Niedawno przeprowadzono bardzo ciekawy eksperyment naukowy. Reprezentatywną grupę dorosłych osób poddano badaniu aktywności mózgu przy użyciu rezonansu magnetycznego. Okazało się, że gdy słuchali wypowiedzi różnych ekspertów, obszary mózgu odpowiedzialne za samodzielne podejmowanie decyzji wyłączały się. Badani słuchali wszystkiego, co mówili eksperci i przyjmowali ich rady niezależnie od ich poprawności. A przecież zdarza się, że eksperci się mylą i to na przerażającą skalę.  
Badania pokazują, że lekarze wydają błędne diagnozy w czterech przypadkach na dziesięć. Ostatni kryzys finansowy aż za dobrze pokazuje problem wiedzy eksperckiej w sektorze finansowym.



Ekonomistka Noreena Hertz przez ostatnie lata badała właśnie proces podejmowania decyzji i zaufania do ekspertów. Sugeruje ona nie tylko by zamiast ślepo wierzyć ekspertom samemu analizować, sprawdzać i ... myśleć, ale także by zmienić pojmowanie ekspertów.

Noreena Hertz zwraca uwagę, że eksperci w przeróżnych dziedzinach mają skłonność do tworzenia bardzo sztywnych obrazów rzeczywistości, wewnątrz których pojawia się dominująca perspektywa a sprzeciw jest szybko uciszany. Eksperci często podążają za dominującym trendem, często ślepo podążając za własnymi guru.
Nie sposób pominąć też błędów ekspertów wynikających ze zwykłego niedbalstwa.  Przerażające są doniesienia, jakie umieszcza w swoim raporcie medyczne pismo branżowe „Archives of Surgery”, dotyczące usuwania zdrowych jajników, operowania niewłaściwej części mózgu, prowadzenia zabiegów nie tej dłoni, nogi czy oka.


Potrzebujesz finansowego
e-doradcy?

www.Bankier.pl

Znajdziesz tu wszelką wiedzę, aby w najlepszy sposób zarządzać swoimi finansami. Eksperci Bankier.pl są do Twojej dyspozycji.


 
Co  w takim razie radzi Noreena Hertz, by nie wpaść w pułapkę siły autorytetów i naszej wiary w słuszność ekspertyz? Podpowiada trzy strategie:
  • po pierwsze - rzucić wyzwanie ekspertom i nade wszystko przestać ich traktować jako współczesnych apostołów. Chodzi tu o naszą nieustępliwość w domaganiu się wyjaśnień artykułowanych w sposób zrozumiały, klarowny i użyteczny dla nas. Chodzi o naszą gotowość do dokładnego przyglądania się prezentowanym wykresom, obliczeniom, równaniom. Chodzi o to, by zadawać nieustępliwe pytania - np. o to, jakie założenia przyjęto? na jakich dowodach się oparto? na czym skupiono się w badaniu? co pominięto i dlaczego?
  • po drugie - stwórz przestrzeń dla tego, co Noreena Hertz nazwała „kierowaną różnicą zdań”. Trzeba stworzyć środowisko, gdzie różne poglądy ekspertów będą mogły się ścierać, gdzie świadomie wprowadza się nowe, niepasujące, niewygodne, świeże punkty widzenia. Bo przecież postęp bierze się nie tylko  z nowych pomysłów, ale też z kruszenia zastałej rzeczywistości.  Ważne jest, by menedżerowie sami dbali o to, by w dyskusjach i na spotkaniach aktywizować oponentów - osoby mające inne poglądy i by  z tej różnicy zdań uczynić wartość i siłę. Istotne jest też modelowanie takiej kultury otwartości i różnorodności.
  • po trzecie - dokonaj redefinicji, kim są eksperci, a raczej - kto ma być ekspertem. Chodzi o to, by pozbyć się wyobrażenia ekspertów jako elitarnej kadry z tytułami naukowymi i niesamowitym eksperckim dorobkiem. Chodzi o „demokratyzację ekspertyzy”. Przykładem niech będzie sieć Best Buy sprzedająca użytkową elektronikę. Tam każdy w jakimś sensie jest traktowany jako potencjalny ekspert. Best Buy zachęca wszystkich swoich pracowników, bez względu na ich funkcję i rolę w organizacji, do stawiania - dosłownie!!! - zakładów, czy np. dany produkt będzie się dobrze sprzedawał, czy dany projekt sie powiedzie itd. Decydenci Best Buy pilnie obserwują rozkład zdań i poglądów w szczególnie ważnych kwestiach i monitorują, skąd biorą się te różnice i jaka wiedza, wartościowe obserwacje oraz cenne wnioski za nimi stoją, bez względu na to, czy pochodzą one od prognostów, analityków, marketingowców czy od szeregowych pracowników zupełnie innych działów.

Stawiając właśnie na drążenie tematu w rozmowach z ekspertami zamiast bezkrytycznego przyjmowania ich opinii, na aktywne kierowanie różnicą zdań i z uczynienie wartości z różnicy podejść i wreszcie dostrzegając ekspertów w osobach spoza klasycznie rozumianego eksperckiego grona lepiej przygotujemy się na wyzwania przyszłości i na zarządzanie zmianą.

Na podstawie TED:
Noreena Hertz: Jak korzystać z ekspertów - i kiedy tego nie robić  (www.ted.com)


Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki