REKLAMA

RAPORT Co trzeci Polak boi się utraty pracy

2023-01-27 12:20
publikacja
2023-01-27 12:20

Randstad przebadał 35 tysięcy pracowników pod kątem wpływu kryzysu finansowego na zatrudnienie. Okazało się, że utraty pracy boi się prawie co trzeci Polak, a globalnie 37 proc. respondentów.

Co trzeci Polak boi się utraty pracy
Co trzeci Polak boi się utraty pracy
fot. Adam Chełstowski / / FORUM

Co drugi pracownik ma obawy

Badanie Randstad Workmonitor objęło 35 tys. pracowników w 34 krajach Europy, obu Ameryk oraz regionu Azji i Pacyfiku. Wynika z niego, że 52 proc. pracowników obawia się, iż bieżąca sytuacja ekonomiczna negatywnie odbije się na stabilności ich zatrudnienia.

"Polacy mają takie obawy nieco częściej - przyznaje się do nich ponad 55 proc. badanych" - podali autorzy badania. Dodali, że nieco bardziej optymistycznie niż respondenci w pozostałych krajach Polacy podchodzą natomiast do ryzyka utraty pracy. Obawia się tego 32 proc. pracowników z Polski, podczas gdy w ujęciu globalnym ten wynik sięga już 37 proc.

Randstad

W podsumowaniu wyników badania zaznaczono, że mimo niepokojów ekonomicznych, pracownicy wciąż mają wobec pracodawców bardzo sprecyzowane oczekiwania, z których nie chcą rezygnować. 80 proc. Polaków i 83 proc. respondentów w ujęciu globalnym wskazuje na oferowanie elastycznych godzin pracy. Kluczowe okazuje się też utrzymanie równowagi między życiem zawodowym i czasem prywatnym. 57 proc. Polaków nie wahałoby się odrzucić oferty pracy, gdyby miała negatywnie odbić się na ich prywatnym czasie. W ujęciu globalnym z tym stwierdzeniem zgodziło się jeszcze więcej badanych (61 proc.) - podał Randstad.

Czego oczekują pracownicy

Jak zauważyli autorzy badania, w obliczu trwającego kryzysu gospodarczego na pytanie, czy pracodawca pomaga sprostać zwiększonym kosztom utrzymania, twierdząco odpowiada 49 proc. wszystkich uczestników badania, a w Polsce - 47 proc. Najbardziej oczekiwanymi działaniami na tym polu są kolejno: przyznawanie premii, zapewnienie podwyżek oraz dofinansowania do kosztów związanych z pracą zdalną lub dojazdami - wyjaśnili.

54 Polaków chciałoby otrzymywać comiesięczną premię inflacyjną; takie oczekiwanie wyraża 41 proc. ankietowanych w ujęciu globalnym. Częściej również wskazujemy potrzebę podwyżki płacy poza regularnym corocznym przeglądem wynagrodzeń w firmie: 46 proc. w Polsce i 39 proc. w pozostałych krajach. Na tle pracowników z innych państw rzadziej natomiast wskazujemy chęć otrzymania dopłat na dojazdy lub refinansowania kosztów zużycia energii podczas pracy zdalnej – oczekuje tego 22 proc. Polaków, a wśród zatrudnionych w innych krajach: 28 proc.

Z badania wynika ponadto, że w związku z kryzysem pracownicy oczekują lepszych płac, premii i elastyczności w zatrudnieniu. Wielu z nich podejmuje środki zapobiegawcze i postanawia szukać dodatkowego źródła dochodu, przy czym w Polsce robi tak co trzeci ankietowany, a pozostałych krajach – co czwarty. Jesteśmy też bardziej skłonni do brania dodatkowych godzin pracy, by wspomóc domowy budżet: taką chęć deklaruje 24 proc. Polaków, a globalnie: 23 proc. respondentów.

Kryzys zmienia perspektywę

Autorzy badania dodali, że trwający kryzys zmienia również naszą perspektywę, jeśli chodzi o plany emerytalne. 7 na 10 pracowników w Polsce przyznaje, że nie mogą odejść na emeryturę tak szybko, jakby chcieli, z powodu sytuacji finansowej – ten odczyt nie różni się od wyników w pozostałych krajach. Niemal co piąty pracownik z Polski (19 proc.) planuje opóźnić przejście na emeryturę, aby sprostać rosnącym kosztom utrzymania – globalnie takiej odpowiedzi udziela 18 proc. ankietowanych.

"Przewagę konkurencyjną w walce o nowe talenty i zatrzymanie najlepszych specjalistów będą miały te organizacje, które proponują stabilne zatrudnienie, partycypują w ponoszeniu zwiększonych kosztów utrzymania, oferując premie oraz podwyżki" - wskazała Ewa Wawszczak z Randstad Polska, komentując wyniki badania. Jak zaznaczyła, firmy powinny być również otwarte na potrzeby pracowników w zakresie elastycznego podejścia do czasu i miejsca pracy. (PAP)

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt

lgs/ mk/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (24)

dodaj komentarz
trolley
jeśli 1/3 Polaków boi się utraty pracy to znaczy że 2/3 żyje dalej w błogiej nieświadomości :)
infinityhost
Balcerowicz, spin doktor i for poczta tego chorego systemu kapitalistycznego zaczął od wpojenia dumnemu narodowi bodźca strachu w reakcji na słowa "lata 90te". Potem już Januszexy miały prostą robotę, poganiać na tej plantacji o nazwie Polin ludzi jak niewolników.
men24a
Gdyby nie Balcerowicz to już dawno byś dopłacał do każdego państwowego zakładu i jego 20 związków zawodowych, nawet Orlen trzeba by było wspomóc. Ja jeszcze pamiętam jak wszystkie zakłady były w polskich rękach a nasze zarobki były nie 3 x niższe od Niemca ale 30 razy a na puszkę coca coli w Pewexie musiałeś pracować 2 dni pod warunkiem Gdyby nie Balcerowicz to już dawno byś dopłacał do każdego państwowego zakładu i jego 20 związków zawodowych, nawet Orlen trzeba by było wspomóc. Ja jeszcze pamiętam jak wszystkie zakłady były w polskich rękach a nasze zarobki były nie 3 x niższe od Niemca ale 30 razy a na puszkę coca coli w Pewexie musiałeś pracować 2 dni pod warunkiem że ktoś by ci po kryjomu dolara sprzedał
infinityhost odpowiada men24a
I rozwiązaniem problemu okazała się masowa emigracja młodych ludzi z kraju, podbój holenderskich szklarni, magazynów, pól, kolonizacja UK. Nie było internetu więc co Ty możesz powiedzieć jak ten system wyglądał? Coś tam pamiętasz ale tego co się dzieje dookoła Ciebie teraz to już nie widzisz.
infinityhost odpowiada men24a
Jak wszystkie zaklady by byly państwowe to jak niby bym dopłacał?
men24a odpowiada infinityhost
A co wymusiło tą emigrację ? Jak tak dobrze pamiętasz to ile Polak mógł zarobić przy zbieraniu szparagów a w Polskiej narodowej fabryce nie wyprzedanej jeszcze przez Balcerowicza na stołku kierowniczym ?
I jak tak dobrze było a było wszystko w polskich rękach to dlaczego 9 mln zapisało się do solidarności i chciało zmiany ustroju
A co wymusiło tą emigrację ? Jak tak dobrze pamiętasz to ile Polak mógł zarobić przy zbieraniu szparagów a w Polskiej narodowej fabryce nie wyprzedanej jeszcze przez Balcerowicza na stołku kierowniczym ?
I jak tak dobrze było a było wszystko w polskich rękach to dlaczego 9 mln zapisało się do solidarności i chciało zmiany ustroju ? Pamiętasz kolejki za papierem toaletowym albo na półkach sam ocet z narodowych zakładów ?
men24a odpowiada infinityhost
Tak jak dzisiaj dopłacasz do statniny koni w Janowie podlaskim, państwowej pesy, lotu czy Autosanu.
infinityhost odpowiada men24a
Tak, tak, tak jedli samą musztardę i pili sam ocet. Fakt jest taki że potrzebowali mieszkań i emerytur. Jak już je mieli to potem myk ze zmianą systemu i w bonusie mają tanią siłę roboczą i produkty na półkach. No, co 9 milionów Polaków wymyśliło sobie taki sposób na życie.
men24a odpowiada infinityhost
"Za komuny się mawiało: "Naród jadł szynkę, ustami swych najlepszych przedstawicieli".
Zmierzamy w tym kierunku."
Witamy w 1976 roku bo wtedy sie zaczelo tak na dobre i w 1980 bylo Yeep
men24a odpowiada infinityhost
A tak się jeszcze dopytam, mieliśmy swój przemysł i zakłady to po co były te kartki na mięso, cukier czy czekoladę ?

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki