W walce o dobrego pracownika firmy nie cofną się przed niczym. Są nawet gotowe balansować na granicy życia zawodowego i osobistego, byle tylko dotrzeć ze swoją ofertą do celu. Oto lista najciekawszych zabiegów marketingowych i psychologicznych stosowanychdo manipulowania kandydatami na pracowników, czyli - innymi słowy - do ustrzelenia właściwej ptaszyny.
Firmy, a także miasta, przy tworzeniu kampanii reklamowych starają się nas dotknąć w najczulszy punkt - w naszą prywatność. Robią to w nadziei, że spojrzymy na nich bardziej przychylnym okiem. Zachęcają nie tylko potencjalnych przyszłych pracowników, ale też starają się w ten sposób przywiązać do siebie obecnych.
Kontrowersje kluczem do sukcesu
Kilka tygodni temu media obiegła kontrowersyjna kampania reklamowa jednej z firm doradczych - PricewaterhouseCoopers (PWC). Z widniejących w największych miastach Polski plakatów dowiadujemy się, dlaczego warto pracować dla tej firmy. Zamieszczono tu wyniki ankiety przeprowadzonej wśród pracowników PWC. Aż 58 proc. z nich ceni sobie pracę w tym miejscu, bo mogą zdobyć różnorodne doświadczenie, 26 proc. ze względu na możliwość nawiązania kontaktów biznesowych, zaś dla 1 proc. badanych istotna była szansa... poznania tam przyszłego męża lub żony.

Z kolei polska armia wzięła sobie do serca powiedzenie "za mundurem panny sznurem". Liczyła jednak na to, że za mundurowymi podąży rzesza bezrobotnych rodaków. Kilka lat temu zorganizowała bowiem przemarsz żołnierzy w kilku największych polskich miastach. Korpus ten miał być jednym z etapów uzawodowienia polskiej armii i odbył się pod hasłem "Zostań szeregowym zawodowym".
![]() |
Plakat promujący akcję "Poznań daje pracę", źródło: poznan.pl |
Seks, zabawa i inne przyjemności
Golizna zawsze przyciąga ludzki wzrok. Jeśli jest do tego estetycznie podana, to staje się mocnym narzędziem w marketingu i sprzedaży. Co więcej, można ją połączyć na tysiące sposobów i to w różnych kontekstach. W 2009 r. ciekawie wykorzystali to Szwajcarzy, którzy co roku poszukują pracowników sezonowych. Opublikowali z tej okazji kontrowersyjny kalendarz ze zdjęciami roznegliżowanych mężczyzn i kobiet wykonujących tradycyjne zajęcia na helweckiej roli.
Postępowe i kreatywne firmy wiedzą, że próżno szukać pracowników, którzy również wyznają te wartości, na standardowych portalach z ogłoszeniami. Trzeba do nich docierać innymi kanałami - najlepiej takimi, które kojarzą się nam głównie z rozrywką. Jednym z nich jest serwis Youtube.com, gdzie jedna z amerykańskich firm (KIXEYE) zajmująca się tworzeniem gier online opublikowała swój promocyjny film. Nie przedstawia on jednak pracowników w szaroburych garniturach, a ukazuje w zabawny sposób realia pracy w innych firmach z tej branży.
Źródło: Youtube.com
Jeden ze start-upów z San Francisco o nazwie Hipster, który daje użytkownikom możliwość zadawania pytań i udzielania odpowiedzi innym, także przeprowadził niestandardową kampanię rekrutacyjną. Zaoferował bowiem przyszłym pracownikom m.in. 10 tys. dolarów, rower oraz roczny zapas piwa Pabst Blue Ribbon. Założyciel firmy Doug Ludlow tłumaczył, że musiał w jakiś sposób wyróżnić się wśród zażartej konkurencji w swojej branży.
»CV musi mieć to coś |
Firma doradcza Vialegis przeprowadziła badanie dotyczące czynników motywujących pracowników do zmiany pracy. Okazało się, że aż 56 proc. osób na pierwszym miejscu podaje to, czy praca jest interesująca i czy stawia przed nimi wyzwania. Drugie miejsce (z 52 proc. poparciem) zajęła równowaga pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym. Dopiero na trzecim miejscu znalazły się warunki finansowe, a później szanse na rozwój kariery i opieka zdrowotna. Pracodawcy zdają sobie z tego sprawę, zatem poza tak oczywistymi atutami pracy jak wynagrodzenie i benefity, szukają coraz to ciekawszych i kuszących dodatków.
Justyna Niedbał
Bankier.pl