Chiński Narodowy Urząd Statystyczny zrewidował wyliczenia dynamiki PKB za ubiegły rok. Ostateczny wynik jest gorszy od pierwotnego.


W ubiegłym roku druga największa gospodarka świata urosła nie o 7,4%, lecz o 7,3% - wynika z najnowszych wyliczeń chińskich statystyków. Nominalna wartość PKB została zrewidowana o 32,4 mld juanów, do poziomu 63,6 bln juanów.
Dynamika wzrostu w sektorze usług została zrewidowana w dół o 0,3 p.p., do 7,8%. Sektor rolniczy urósł o 4,1%, zaś przemysł i budownictwo o 7,3%.
Rewizja PKB to w Państwie Środka nie nowość. W poprzednich latach jednak dynamikę rewidowano w górę.
Wzrost o 7,3% to dla chińskiej gospodarki najsłabszy wynik od 24 lat. Na ten rok władze w Pekinie wyznaczyły cel w postaci wzrostu PKB o 7% w ujęciu rocznym, co wobec ostatnich zawirowań wydaje się coraz trudniejsze do osiągnięcia.
Oczywiście warto zaznaczyć, że 7-procentowy wzrost to nieosiągalne marzenie dla krajów Zachodu. Ponadto, aktualne "wolne" tempo oznacza większy przyrost nominalnego PKB niż dwucyfrowe tempo wzrostu przed kilkoma laty.
Kolejne istotne dane z chińskiej gospodarki opublikowane zostaną już jutro. We wtorek nad ranem poznamy dane o chińskim handlu zagranicznym. Ich poprzedni odczyt poskutkował trzęsieniem ziemi na rynkach finansowych - eksport z Państwa Środka spadł w lipcu o 8,3% r/r, co zdaniem części komentatorów było jednym z pretekstów dla przystąpienia przez Ludowy Bank Chin do osłabiania waluty.

























































