Profesor Haliżak przypomniał, że międzynarodowe sankcje wobec Korei Północnej obejmują ograniczenie transferów pieniędzy. Jego zdaniem, to potężna broń i Chiny - w obecnej sytuacji - chętnie po nią sięgną. Elita północnokoreańska - co udowodniono - umieszczała na kontach w chińskich bankach wpływy z łapówek i nielegalnego handlu bronią. Dotychczas łatwo uzyskiwała też chińską wizę.
Profesor Edward Haliżak podkreślił, że - z drugiej strony - system informatyczny w Korei Północnej nie ma odpowiednio zaawansowanych zabezpieczeń, nie jest więc odporny na cyberatak z zewnątrz. Tym sposobem - w jego opinii - można stosunkowo łatwo sparaliżować działanie reżimu w Pjongjang.
Wczoraj "Anonymus", grupa aktywistów internetowych sprzeciwiająca się ograniczaniu wolności obywatelskich, poinformowała o przechwyceniu danych 15 000 użytkowników północnokoreańskiej strony umieszczonej na chińskich serwerach. Hakerzy grożą też skasowaniem informacji zgromadzonych na wewnętrznych systemach w Korei Północnej.
W komunistycznej Korei z Internetu korzystają wyłącznie uprzywilejowane grupy społeczne. Połączenia możliwe są dzięki chińskim łączom oraz - prawdopodobnie - łączom satelitarnym.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)A.Kołodziejska&wcześniejsze/magos
Źródło:IAR