Rynek kart graficznych najwyraźniej wraca powoli do normalności. Ceny sprzętu podbite przez kryptowalutowych górników w tym roku spadają, bo popyt skurczył się o 40 proc. – pisze serwis NotebookCheck.net.
Wszystko wskazuje na to, że gracze mogą w końcu odetchnąć – korekty cenników kart graficznych zwiastują długo wyczekiwane obniżki. W marcu przecena na rynku wyniosła ok. 25 proc. zarówno w przypadku sprzętu opartego na układach Nvidii jak i AMD, co było efektem nadrobienia różnicy między podażą i popytem. W kolejnych miesiącach powinno być jeszcze taniej.

Gracze w końcu dostaną swój sprzęt z powrotem?
Taniej z tego względu, że popyt na karty graficzne w końcu spada – i nie jest to zmiana kosmetyczna, bo rynek odnotował znacznie mniejsze zapotrzebowanie na taki sprzęt komputerowy według analizy DigiTimes. Według serwisu tajwańskie spółki produkujące karty graficzne odnotowały bowiem w kwietniu tego roku o 40 proc. mniejsze zamówienia. Warto nadmienić, że tajwańskie spółki Gigabyte i MSI są liderami na tym rynku.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku ze względu na drastycznie rosnące zainteresowanie blokchainem i kryptowalutami (co niewątpliwie było zasługą gigantycznych wzrostów ceny bitcoina i popularnością pozostałych wirtualnych „walut”) ceny kart graficznych poszły w górę, a sklepy borykały się z brakami magazynowymi. Są one wykorzystywane jako koparki kryptowalut, a ich moc obliczeniowa służy do generowania kolejnych wpisów w łańcuchach bloków.
Odetchną też producenci kart graficznych
Sytuacja była tak niekorzystna dla graczy, że producenci kart graficznych zaczęli wypuszczać na rynek dedykowany sprzęt do kopania kryptowalut, żeby załatać lukę podażową. Ani AMD, ani Nvidia pomimo rosnących cen nie były zadowolone z sytuacji na rynku.
- Dla Nvidii gracze są na pierwszym miejscu. Wszystkie działania, jakie podejmujemy wobec marki GeForce są skierowane na grono tych odbiorców – tak firma komentowała tę sprawę na początku miesiąca na łamach niemieckiego serwisu computerbase.de.
Mogłoby się wydawać, że rosnąca sprzedaż to dla spółki powód do radości. Sytuacja ta jednak sprawia, że gracze borykali się z brakami kart graficznych w sklepach - a nawet jeśli je znaleźli, to ceny były wywindowane przez sprzedawców w górę. Taki stan rzeczy wpływa na całą branżę - jeśli nie mogli kupić dobrej karty graficznej w przyzwoitej cenie, rezygnowali także z kolejnych podzespołów komputerowych.
Odbicie AMD dzięki krytpowalutom
Wśród osób inwestujących w karty graficzne do kopania kryptowalut większą popularnością cieszyły się jednak produkty AMD, a nie Nvidii. Te pierwsze przez lata uznawane były przez graczy za gorsze wydajnościowo. Wciąż tracąca do lidera spółka „odkopała” się jednak wraz z popularnością kryptowalut, bo jej układy z tym zadaniem radziły sobie lepiej.
Mateusz Gawin
