Shell poinformował, że uruchomił ponownie większość swoich instalacji naftowych w Nigerii, tak iż będzie w stanie wydobywać 47,000 baryłek ropy dziennie. Wcześniej w tym tygodniu podobne działania podjął również obecny w Nigerii koncern Chevron. Zachodnie instalacje naftowe zostały wyłączone z wydobycia pod wpływem ataków lokalnej partyzantki nigeryjskiej, która sprzeciwiając się polityce rządu atakuje wielkie firmy naftowe, których pieniądze są podstawą funkcjonowania nigeryjskiego reżimu.
W tej sytuacji w ciągu notowań elektronicznych New York Mercantile Exchange cena kontraktu na grudzień dla nieprzetworzonej ropy wyniosła o godzinie 8:24 czasu polskiego 57.90 USD za baryłkę, co oznacza wzrost o 2 centy. W Londynie baryłka Brenta w kontrakcie na grudzień kosztowała dziś w notowaniach ICE Futures 57.94 USD za baryłkę, po tym, gdy wczoraj potaniała o 1.11 USD do poziomu 57.87 USD, co jest najniższą wartością od 28 grudnia.
Ceny ropy na rynkach światowych systematycznie spadają pomimo październikowej decyzji państw OPEC o redukcji wydobycia o 1.2 mln baryłek dziennie. Jak dotąd jednak tylko Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie potwierdziły, że ograniczyły wydobycie zgodnie z postanowieniami decyzji. Analitycy są sceptyczni co do tego, że OPEC ostatecznie wymusi zmniejszenie wydobycia na skalę większą niż pół miliona baryłek dziennie, a ze względu na czas transportu z Zatoki Perskiej nawet i taka zmiana nie będzie odczuwalna przed upływem trzech tygodni.
S.R.

























































