Gdy LPP podało informację o przeniesieniu praw do marek do rajów podatkowych, internauci szybko okrzyknęli firmę oszustem i zainicjowali bojkot sklepów gdańskiej spółki. Tymczasem optymalizacja podatkowa to dla dużych firm normalna praktyka. I nikt z tego samego powodu nikt nie wiesza psów na Google, Apple, czy Microsoftcie.
foto: Thinkstock
Trzeba jednak rozróżnić dwie często mylone, zupełnie różne kwestie. Jedną rzeczą jest unikanie płacenia podatków, a zupełnie inną uchylanie się od ich płacenia. Unikanie jest formą reakcji na obciążenia podatkowe i jest działaniem w pełni legalnym. Do unikania zaliczymy m.in. wykorzystywanie ulg i luk podatkowych .Zupełnie czym innym jest uchylanie się od płacenia podatków. Jest to działanie nielegalne, do których zaliczymy m.in. zatajenie przychodów, które powinny zostać opodatkowane.
Mówiąc o optymalizacji podatkowej mówimy o działaniach legalnych, dopuszczonych obowiązującym prawem. Na tę z kolei pozwalają sobie najbogatsze osoby prywatne oraz duże firmy, w szczególności międzynarodowe korporacje. Dla nich jest to najłatwiejsze, ponieważ mają swoje oddziały, czy nawet spółki-córki w krajach na całym świecie i same mogą wybrać kraj, w którym będą płacić podatki. W ich sytuacji nielogiczne byłoby więc płacenie ich w krajach mniej liberalnych pod tym względem.
Im większa firma, tym mniej podatku
![]() | » LPP przenosi marki do rajów podatkowych – klienci oburzeni |
Takie i podobne działania, mające na celu zmniejszenie efektywnej stopy opodatkowania, stosuje praktycznie każda firma działająca w co najmniej dwóch krajach. Oczywiście najgłośniejsze przykłady dotyczą tych największych, zarówno w Polsce jak i za granicą. Można zaryzykować stwierdzenie, że wiele z tych firm nie zaistniałoby na rynku tak mocno, gdyby nie sztab prawników i doradców, którzy mogą wykorzystać każdą lukę w prawie podatkowym.
Jeśli mowa o największych, to warto zacząć od potentata branży IT – Google. Firma płaci podatek od swoich zysków osiąganych poza Stanami Zjednoczonymi na Bermudach, dzięki czemu w rzeczywistości odprowadza w ten sposób 2% swoich dochodów. Podobnie sytuacja ma się z firmą Apple. Dzięki sprytnym zabiegom (m.in. otwierania oddziałów w rajach podatkowych), firma w 2012 roku zapłaciła w USA 6 mld dolarów podatku. Według rządowych śledczych ta kwota powinna być wyższa o 74 mld dolarów.
Według danych przygotowanych przez Bloomberg, rekordzistą w dziedzinie optymalizacji podatkowej jest Microsoft. Informatyczny gigant z Redmond wykazuje ponad 75 mld dolarów swoich zysków poza granicami USA. W czołówce tego zestawienia znalazły się też takie korporacje jak IBM (44 mld), HP (33 mld), czy Intel (17,5 mld). Bloomberg szacuje też, że amerykańskie korporacje wykazują ponad 2 bln dolarów swoich zysków poza Stanami Zjednoczonymi, które oczywiście nie są w USA opodatkowane.
Polacy nie zostają w tyle
Polscy przedsiębiorcy także lubią optymalizację podatkową. Spośród firm, których właścicielem jest najbogatszy Polak, Jan Kulczyk (według Forbes majątek w wysokości 11,1 mld zł), niektóre są zarejestrowane w Polsce. Jednak te najważniejsze, Serinus Energy (dawniej KOV) oraz Kulczyk Investment, mają swoje siedziby odpowiednio w Kanadzie i w Luksemburgu - tam też płacą podatki. Luksemburg nie tylko jest rajem podatkowym, ale ma również podpisaną z Polską umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, dzięki czemu bez obaw można transferować stamtąd dochody nad Wisłę.
Drugi na liście Zygmunt Solorz-Żak, który posiada majątek przekraczający 10 mld zł i podatki osobiste płaci w Polsce. Jednak swoimi biznesami również zarządza poprzez raje podatkowe. Oficjalnie prawa do akcji Cyfrowego Polsatu ma spółka cypryjska, a Solorz-Żak dzięki temu nie musi płacić podatków od dywidendy i innych zysków kapitałowych. Podobnie postępuje wielu innych. Michał Sołowow swoje spółki: Synthos, Rovese, Echo Investment i Barlinek kontroluje poprzez Luksemburg i Cypr. Podobnie jak Leszek Czarnecki, który Getin Holdingiem zarządza przez spółkę LC Corp, działającą na mocy prawa holenderskiego.
![]() | » Gdzie trzymają pieniądze gwiazdy piłki nożnej? |
Każdy z nas unika podatków
Optymalizacja podatkowa dla wielu przedsiębiorstw stała się jednym ze sposobów cięcia kosztów i właśnie do takiej kategorii trzeba to zjawisko sprowadzić. Można zatem wywnioskować, że dla niektórych firm alternatywą dla optymalizacji podatkowej byłyby niższe płace, zwolnienia części załogi , zmniejszenie inwestycji w nowoczesne technologie. Takie działania zaowocowałoby w skali globalnej dużo wolniejszym potencjałem rozwoju i pogorszeniem sytuacji życiowej wielu osób.
Przy całej aferze z LPP wielu z nas z pogardą wypowiadało się o działaniach spółki. Tymczasem okazuje się, że każdy z nas dokonuje prywatnej optymalizacji podatkowej. W przypadku osoby fizycznej przykładem optymalizacji podatkowej jest korzystanie z ulg na dziecko, ulgi internetowej, możliwości odliczania VAT od materiałów budowlanych, czy zakup samochodu z kratką w przypadku działalności jednoosobowej.
I wcale nie oznacza to, jak wiele osób mówiło o LPP, że jesteśmy podatkowymi oszustami. Jedyna różnica polega na tym, że my na takich zabiegach oszczędzamy niewielkie kwoty, a korporacjom takie działania mogą przynosić miliony zysków. I chyba właśnie dlatego optymalizacja podatkowa stosowana przez wielkie firmy tak bardzo nas boli.
Marcin Lekki
Bankier.pl