Bezpłatne w koncie, na karcie warte krocie. Cenniki kart kredytowych mogą zaskoczyć

Zorganizowani klienci, którzy pamiętają o spełnieniu warunków i regulowaniu zadłużenia na bieżąco, mogą korzystać z korzyści, które przynosi karta kredytowa. Na tej liście nie znajdą się jednak wypłaty z bankomatów i przelewy internetowe, za które banki pobierają zdecydowanie wyższe opłaty niż w przypadku kont osobistych.

Karta kredytowa to produkt, którego sprzedaż w bankach utrzymuje się na podobnym poziomie już od wielu lat. Zgodnie z danymi aktualizowanymi przez Narodowy Bank Polski co kwartał liczba aktywnych „kredytówek” wynosi mniej więcej tyle samo. Z perspektywy banków nieco lepsze były ostatnie cztery kwartały, kiedy to po raz pierwszy od drugiego kwartału 2022 r. ich liczba z powrotem wskoczyła na pułap 5 mln.

Potwierdzenie tych danych można również znaleźć na serwisie Bankier.pl. Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez Wojciecha Boczonia, największą liczbą aktywnych w systemie kart kredytowych mogą się pochwalić najwięksi gracze na rynku, czyli PKO Bank Polski oraz Bank Pekao. Spory skok w stosunku do pierwszego kwartału 2024 r. odnotowali natomiast ING Bank Śląski i Bank Millennium.

Używanie karty kredytowej może przynieść korzyści, jeśli potrafi się z niej korzystać w sposób odpowiedzialny. Od pożyczonych środków, które klient zwróci w przewidzianym przez bank czasie (tzw. grace period), nie trzeba płacić odsetek. W większości przypadków opłaty za obsługę karty również można uniknąć, jeśli się spełni warunki związane z liczbą transakcji dokonanych „kredytówką” lub kwotą, na jakie były one zrealizowane.

Zdaje się zatem, że przy dozie sprytu i uważności da się korzystać z karty kredytowej bez żadnych obciążeń. Jest to w niektórych przypadkach możliwe, o ile nie wpadnie się na pomysł wykorzystania środków banków w nieco inny sposób. Nie są to żadne ekstrawaganckie idee, bowiem mowa o dokonaniu wypłaty z bankomatu lub zleceniu przelewu wewnętrznego do innego banku. W przypadku tej drugiej opcji jesteśmy przyzwyczajeni, że banki nie pobierają za tę usługę opłat. Zlecając ją z rachunku karty kredytowej, można się zdziwić, ile za to trzeba będzie zapłacić.

Nawet 10% prowizji  

W tabeli zebraliśmy najtańsze warianty kart kredytowych w poszczególnych bankach. Pod hasłem najtańsze mamy na myśli te propozycje, za które banki pobierają najniższe opłaty za obsługę. Sprawdziliśmy, ile banki liczą sobie za dokonanie wypłaty z bankomatu krajowego oraz przelew zewnętrzny.

Decydując się na wypłatę z bankomatu krajowego za pomocą karty kredytowej nie ma co liczyć nie tylko na brak opłat, ale też na stawki, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni jako posiadacze kont osobistych. We wszystkich bankach pobierana jest prowizja, która rośnie wraz z kwotą wypłaty. Stawki sięgają od 3% do nawet 10%. Niemal wszystkie banki (z jednym wyjątkiem) zabezpieczają się również opłatą minimalną, w przypadku, gdyby klient wypłacił tylko symboliczną kwotę.

W przypadku niskich wypłat najniższe opłaty będą dotyczyły tych kart, które mają wyznaczoną niską kwotę minimalną. W tym gronie znajdują się banki, które wyznaczyły ją na poziomie poniżej 10 zł. Lista nie jest za długa i znajdują się na niej Bank Millennium (Millennium Visa, Millennium Mastercard, WWF Millennium Mastercard), który liczy 3,99% min. 9,99 zł, ING Bank Śląski (Karta kredytowa VISA) pobierający 3% min. 9 zł oraz VeloBank (Karta kredytowa Standard) liczący sobie 3,5% min. 7 zł.

Wymienione wyżej oferty są również tymi, które pobierają relatywnie niskie stawki procentowe za taką wypłatę. Pozostałe propozycje w tabeli biorą już co najmniej 4% za taką operację. Z najwyższymi obciążeniami trzeba się liczyć, wybierając oferty od Citi Handlowego (Citibank BP – Motokarta, CitiSimplicity w promocji), bo aż 10% min. 20 zł. Całkiem spora prowizja figuruje również przy kolejnej bezpłatnej karcie, czyli ofercie od Banku Pekao (Karta Kredytowa z Żubrem Standard). Bank pobiera za taką operację 7%. W czołówce tego zestawienia plasują się również BNP Paribas Bank Polska oraz Santander Consumer Bank, które pobierają 6% min. 10 zł.

Przelew droższy niż kredyt

Większość instytucji pobiera taka samą stawkę również za przelew internetowy. Nie ma tutaj znaczenia, czy jest on zlecany na rachunek prowadzony w tym samym banku, czy konto u konkurencji.

Różnice można zauważyć raptem w trzech bankach. Mowa o Banku BPS, mBanku oraz VeloBanku. Stawki za przelew są tutaj z reguły nieco bardziej korzystne niż za podjęcie gotówki, choć w przypadku mBanku obowiązuje wyższa prowizja, która dla dużych kwot może przełożyć się na spory wydatek.

Podobnie jak w przypadku wypłat z bankomatów krajowych, najwięcej za taką operację pobiera Citi Handlowy (10% min. 20 zł). Najtaniej można przekazać środki w VeloBanku i Banku BPS. W BOŚ Banku oraz Santander Consumer Banku w ogóle nie ma możliwości dokonania tego typu zlecenia.

Uwaga na inne opłaty

Posiadacze kart kredytowych powinni zapoznać się z ich cennikami nie tylko ze względu na podstawowe opłaty. W tabelach mogą się również kryć innego rodzaju nietypowe obciążenia. Przykładowo Citi Handlowy pobiera 9 zł miesięcznie za dostęp do bankowości telefonicznej. W niektórych bankach trzeba być przygotowanym również na opłaty za przekroczenie limitu kredowego lub jego zmianę. Norma to także pobieranie prowizji za transakcje dokonane w kasynach, totalizatorach czy punktach, gdzie odbywają się loterie.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne.

Źródło: