REKLAMA
OKAZJA

Bank Japonii zmienia znaczenia zera

Krzysztof Kolany2016-09-21 07:41główny analityk Bankier.pl
publikacja
2016-09-21 07:41

Bank Japonii dokonał kolejnej rewolucji w polityce monetarnej. Nie będzie już utrzymywał ograniczeń w ilościowym luzowaniu (QE), lecz skupi się na utrzymaniu długoterminowej stopy procentowej w pobliżu zera.

Bez zmian pozostała stopa oprocentowania rezerw bankowych, która od stycznia wynosi -0,1%. Rewolucja objęła „drugi filar” polityki Banku Japonii, zwany „ilościowym i jakościowym” poluzowaniem monetarnym (QQE). BoJ zrezygnował z ilościowego celu QE w postaci limitu skupu aktywów w kwocie 80 bilionów jenów rocznie.

Zamiast tego Bank Japonii wprowadził politykę „kontroli krzywej terminowej”, co w praktyce oznacza manipulowaniem rentownościami obligacji skarbowych w taki sposób, aby dochodowość papierów 10-letnich utrzymała się w pobliżu obecnych poziomów (czyli blisko zera). W praktyce oznacza to jeszcze większe QE, polegające na kupowaniu aktywów finansowych za nowo wykreowane pieniądze.

fot. Thomas Peter / / FORUM

Drugą nowością w antydeflacyjnym arsenale Banku Japonii jest oficjalne zobowiązanie do zwiększania bazy monetarnej tak długo, aż roczna dynamika indeksu CPI (tzw. inflacji konsumenckiej) nie przekroczy docelowych 2%. W praktyce najprawdopodobniej oznacza to zwiększenie QE, ponieważ inflacja CPI w Japonii w lipcu wyniosła -0,4% i przez ostatnie dwa lata sukcesywnie oddalała się od 2-procentowego celu inflacyjnego.

Bez zmian utrzymana została skala interwencji na rynkach kapitałowych. Bank Japonii nadal będzie kupował jednostki funduszy ETF za 6 bilionów jenów rocznie oraz udziały w funduszach nieruchomości (J-REITs) za ok. 90 miliardów jenów. Skup obligacji korporacyjnych nadal będzie opiewał na 3,2 biliona jenów.

Dzisiejsze decyzje uzyskały poparcie zdecydowanej większości Rady Monetarnej Banku Japonii. Przeciwko głosowało dwóch (w przypadku wytycznych dla kontroli krzywej terminowej i zakupu aktywów) lub tylko jeden członek Rady.

Rynkowi chyba spodobały się nowe założenia japońskiej polityki pieniężnej. Giełdowy indeks Nikkei225 po decyzji Banku Japonii wyszedł nad kreskę i zakończył sesję wzrostem o 1,9%. W górę poszły także notowania pary dolar-jen, co jest tożsame z osłabieniem japońskiej waluty. Kurs USD/JPY wzrósł z ok. 101,49 do 102,54 jenów za dolara.

[Aktualizacja]

Wiara w skuteczność polityki Banku Japonii szybko osłabła. Jen ponownie umacnia się, a kurs USD/JPY wraca do poziomu 100,6.


Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Światłowód z usługami bezpiecznego internetu
Advertisement

Komentarze (77)

dodaj komentarz
~Michał_
Polska powinna zacząć drukować niczym Japonia i na nic nie patrzeć
~silvio_gesell
Gdy społeczeństwo się starzeje to spada preferencja czasowa i spadają realne stopy procentowe. A gdy spadają realne stopy procentowe to rośnie cena gruntów i bank musi skupować obligacje bo wszyscy wolą inwestować w nieruchomości. Zapętliło się.
~wd
Chcesz zarobić 50.000zł miesiąc? To łatwe dzięki tej "dziwnej metodzie" zapisz się do PiS i zostań dyrektorem PZU #Misiewicze
http://natemat.pl/190435,byla-administratorem-strony-internetowej-parafii-i-soltysem-dzisiaj-jest-dyrektorem-w-pzu-kariera-asystentki-posla-pis
~Historyk
Japonia miała swoje pięć minut, tak jak za chwilę zjeżdżać bedzie Europa czy Ameryka. Czas na zmianę a więc Chiny, Indie, Brazylia itp. . Japonię czeka równia pochyła. Dla historyka jest to oczywiste że nie warto się nawet na tym rozwodzić. Europa za paręnaście lat skończy w wojnach religijnych, może to i dobrze :)
~asd
Czy ja wiem czy mają tak źle... Wzrost PKB pełza w okolicach zera, ale z drugiej strony drukują pieniędzy ile chcą i mają praktycznie darmowe finansowanie długu. Większość ich deficytu budżetowego jest kupowana przez bank centralny. A my w Polsce jesteśmy na uwięzi zagranicznych wierzycieli, wystarczą jakieś problemy z TK i już oprocentowanie Czy ja wiem czy mają tak źle... Wzrost PKB pełza w okolicach zera, ale z drugiej strony drukują pieniędzy ile chcą i mają praktycznie darmowe finansowanie długu. Większość ich deficytu budżetowego jest kupowana przez bank centralny. A my w Polsce jesteśmy na uwięzi zagranicznych wierzycieli, wystarczą jakieś problemy z TK i już oprocentowanie obligacji szybuje w górę.
~_observer odpowiada ~asd
Darmowe finansowanie długu będzie działało na krótką metę. To raczej maskowanie problemów, które wybuchną w jeszcze większym stopniu. Podejrzewam, że rządy dokładnie wiedzą, co się dzieje, ale nie wiedzą, co z tym fantem zrobić, i przesuwają problem w czasie, by stał się jeszcze większy.
~realista
Według mnie ten bank centralny będzie oskubywał posiadaczy obligacji, którzy zawierzyli państwu kupując długoterminowe obligacje i będzie tracił pieniądze swoich podatników.
~marioosz
Dwa cytaty:
- "aby dochodowość papierów 10-letnich utrzymała się w pobliżu obecnych poziomów (czyli blisko zera)"
- "aż roczna dynamika indeksu CPI (tzw. inflacji konsumenckiej) nie przekroczy docelowych 2%"
Bank Japonii przyznaje zatem wprost że realna stopa zwrotu w 10-letnie obligacje wyniesie -2%
Dwa cytaty:
- "aby dochodowość papierów 10-letnich utrzymała się w pobliżu obecnych poziomów (czyli blisko zera)"
- "aż roczna dynamika indeksu CPI (tzw. inflacji konsumenckiej) nie przekroczy docelowych 2%"
Bank Japonii przyznaje zatem wprost że realna stopa zwrotu w 10-letnie obligacje wyniesie -2% rocznie.
Który prywatny inwestor przy zdrowych zmysłach zdecyduję się pożyczyć bankowi centralnemu pieniądze na takich warunkach (przy przetrzymaniu bondu 10-letniego "to maturity" gwarantowana strata 18% na kapitale)?
Wniosek z tego prosty - jedynym kupcem obligacji zostanie Bank Japonii.
~abc
Jeśli nie masz alternatywy to bez różnicy czy trzymasz w skarpecie czy w banku i tak dopadnie Cię inflacja i twoja roczna stopa wyniesie -2%.

Powiązane: Sektor bankowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki