BMW AG sugeruje, że może przesunąć produkcję samochodu Mini do Europy kontynentalnej. Pojazd ten jest charakterystycznym symbolem brytyjskich dróg. Może być to oznaką kulturowych wstrząsów, które mogą być przyczyną dalszego spadku gospodarczego spowodowanego Brexitem.


Niemiecki producent przygotowuje się do "różnych scenariuszy" w odpowiedzi na zaplanowane wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i zastanawia się nad przeniesieniem produkcji gdzie indziej. Chociaż większość Mini jest produkowanych w Oxfordzie, niektóre miejskie modele są już tworzone w Holandii.
"Nasza sieć produkcyjna oferuje nam elastyczność" – powiedział dyrektor generalny koncernu Harald Krueger podczas corocznej konferencji prasowej BMW w Monachium. "Wielka Brytania pozostaje dla nas ważnym miejscem, ale wiele zależy od tego, jak ostatecznie zostanie rozwiązana sprawa Brexitu” – dodał.
BMW obawia się, że Brexit może prowadzić do kosztownych barier handlowych, utrudniających swobodny przepływ ich produktów z miejsc produkcji do odbiorców w całej Europie. W związku z czym produkcja Mini może przenieść się do ich zakładu w Born w Holandii lub do Lipska w Niemczech, gdzie wypuszczane są już samochody z serii 1.
BMW od ponad 20 lat jest właścicielem Mini, a także innej znanej brytyjskiej marki - Rolls-Royce. Koncern produkuje w Oxfordzie ponad 200 tys. tych samochodów rocznie, zatrudnia około 18 tys. osób w całym kraju i eksportuje produkty o łącznej wartości około 3 mld USD.
Jak donosi Bloomberg, nowy elektryczny model, którego produkcja ma rozpocząć się w 2019 roku, mógłby już zostać stworzony w Niemczech. BMW musi podjąć decyzję o tym, gdzie będą produkować nowe samochody w drugiej połowie tego roku.
Decyzja dotycząca produkcji Mini poza Wielką Brytanią może stanowić poważny cios dla brytyjskiej branży motoryzacyjnej, która i tak już zmaga się z problemami wynikającymi z decyzji o wyjściu kraju z Unii Europejskiej. Liczba samochodów wyprodukowanych w zeszłym roku na Wyspach była najwyższa od 17 lat, a ilość samochodów wyeksportowanych osiągnęła historyczne maksimum. Jednak ustalenie niekorzystnych warunków dotyczących Brexitu może spowodować spore problemy w branży motoryzacyjnej.
BMW nie jest jedynym koncernem, który zastanawia się nad wycofaniem produkcji z Wysp. Jak pisał Independent.co.uk, szef Nissana Carlos Ghosn przyznał, że brytyjskie inwestycje firmy zostaną poddane "ponownej ocenie", pomimo tego, iż firma planowała rozpocząć produkcję nowych modeli Qashqai i X-Trail w fabryce w Sunderland.
DU