Rozliczenia bezgotówkowe między osobami fizycznymi to kawałek rynku, na którym amerykańskie banki przegrały z niebankowymi konkurentami. Królem tej niszy jest Venmo, biznes należący do PayPala. Bankowcy chcą odzyskać stracone terytorium i zapowiadają, że jesienią ruszy kampania schematu Zelle.
Przelewy Elixir, natychmiastowe transfery, a ostatnio Blik P2P pozwalający błyskawicznie wysłać pieniądze, znając tylko numer telefonu odbiorcy – Polacy mogą korzystać z wielu rozwiązań, dzięki którym drobne rozliczenia można załatwić wygodnie i bezgotówkowo. Tymczasem za oceanem sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana. Chociaż może to wydawać się dziwne, amerykański system detalicznych rozliczeń międzybankowych jest stosunkowo skomplikowany, powolny i niezbyt przyjazny dla użytkownika. Dlatego Amerykanie chętnie wykorzystywali papierowe czeki, a od końca lat 90. triumfy święcił tam schemat PayPal.


Młodsze pokolenie do drobnych płatności upodobało sobie aplikację Venmo, która pozwala przelać środki znajomym. Źródłem pieniądza może być karta debetowa albo rachunek bankowy, a do każdej transakcji można dołączyć notkę, np. z ikonkami emoji. Venmo ma w sobie także pociągający „millenialsów” społecznościowy element – możliwość obserwowania płatności dokonywanych przez znajomych.
Szybko rosnący biznes dostrzegł w porę PayPal i w 2013 kupił go wraz z Braintree za 800 mln dolarów. Transakcja okazała się strzałem w dziesiątkę – Venmo rośnie jak na drożdżach. W I kwartale 2016 r. za pośrednictwem aplikacji przekazano 3,2 mld dolarów, o 156 proc. więcej niż rok wcześniej. Słowo „Venmo” weszło do potocznego języka młodych konsumentów jako czasownik oznaczający przesłanie pieniędzy („you should Venmo me 10 dollars”). PayPal nadal jednak nie zarabia na drobnych płatnościach P2P, chociaż czyni już pierwsze kroki w stronę przekształcenia Venmo w schemat mikropłatności w e-commerce.
Jak donosi „The Wall Street Journal”, największe amerykańskie banki podejmą wkrótce próbę nawiązania walki z Venmo. Służyć ma temu wspólna promocja systemu płatności P2P bazującego na działającym już schemacie clearXchange. Funkcja transferów pomiędzy osobami fizycznymi ma nosić nazwę „Zelle”, a uczestniczące w schemacie banki ujednolicą nazewnictwo usługi w swoich ofertach. Pochodzenie proponowanej nazwy nie jest jasne – być może punktem wyjścia było słowo „gazelle” (gazela), kojarzące się z szybkością.
Premiera nowej usługi będzie miała miejsce prawdopodobnie w październiku. Zapewne produkt reklamowany będzie jako narzędzie do realizowania drobnych płatności z aplikacji mobilnej. By móc zmierzyć się z Venmo, amerykańskie banki będą musiały powstrzymać się, przynajmniej początkowo, od pobierania opłat za przelewy.