W czwartek trzy główne amerykańskie indeksy odnotowały straty w granicach 0,6-1,0% i to pomimo całkiem niezłych raportów nadchodzących z gospodarki USA. Kwestia Cypru była przy tym tylko wątpliwej jakości pretekstem.
Europejski Bank Centralny zapowiedział, że jeśli cypryjskie banki nie zostaną dokapitalizowane, to 25. marca zakręci im kurek z gotówką (tzw. ELA). Ta groźba miała ponaglić cypryjskich decydentów, aby dokonali zaboru części depozytów i znaleźli 5,8 mld euro na „wkład własny” do unijnego bailoutu za 10 mld euro.
Nie sądzę jednak, aby to ta informacja tak bardzo wystraszyła inwestorów z USA, którzy od początku tygodnia wręcz manifestacyjnie ignorowali kłopoty niewielkiej wyspy na Morzu Śródziemnym. Nawet w oficjalnych wypowiedziach analitycy i zarządzający uśmiechali się z politowaniem słysząc, że chodzi „tylko” o równowartość 13 mld USD.
Tymczasem w czwartek spadków nie zatrzymały nawet pozytywne wiadomości z gospodarki Stanów Zjednoczonych. Sprzedaż domów na rynku wtórnym wzrosła do najwyższego poziomu od 2009 roku, a ceny transakcyjne podskoczyły aż o 11,6% rdr. Gdy obroty na rynku wtórnym rosną nieprzerwanie od 20 miesięcy (w relacji rocznej), a ceny od 12 miesięcy, to kryzys w amerykańskim sektorze mieszkaniowym można uznać za zakończony.
Całkiem zadowalająco wypadły też pozostałe raporty makro. Liczba noworejestrowanych bezrobotnych wzrosła co prawda o dwa tysiące, ale rezultat 336 tys. to wciąż jeden z najlepszych wyników w ciągu ostatnich pięciu lat. Pozytywnie zaskoczył indeks aktywności w regionie Filadelfii, który wzrósł z –12,5 pkt. do 2,0 pkt. i po raz pierwszy od kilku miesięcy wskazał na poprawę koniunktury. Podobną wymowę miał tylko minimalny spadek indeksu PMI dla amerykańskiego sektora wytwórczego, który wzrósł z 54,3 pkt. do 54,9 pkt., sugerując lekkie przyspieszenie ekspansji w przemyśle.
Jednak po trwającej niemal nieprzerwanie od początku roku fali wzrostów nawet tak dobre dane nie przekonały inwestorów do kupowania rekordowo drogich akcji. Kubłem zimnej wody były też wyniki kwartalne Oracle, po publikacji których akcje tej informatycznej spółki przeceniono o prawie 10%.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl
