W ciągu ostatnich 12 miesięcy Amerykanie kupili 402 tysiące nowych domów – to o 3,6% mniej niż w sierpniu i o 7,8% mniej niż przed rokiem. Dane Departamentu Handlu okazały się też znacznie gorsze od prognoz analityków, którzy liczyli na wzrost sprzedaży do poziomu 440 tys. W dół zrewidowano też wyniki za poprzednie dwa miesiące.
Takie informacje rozwiewają nadzieje inwestorów na dynamiczne ożywienie w amerykańskiej gospodarki. Budownictwo mieszkaniowe, które od początku roku podnosi się z największego załamania w powojennej historii, odradza się niezmiernie powoli. W USA wciąż sprzedaje się ledwie jedną trzecią tego, co przed kryzysem.
Nie dziwi więc, że tego typu dane nie wzbudzają entuzjazmu inwestorów. W rezultacie po 40 minutach handlu indeks S&P500 zniżkował o pół procent, schodząc do poziomu 1.058 punktów. Nasdaq tracił 0,5%, osiągając wartość 2.105 pkt.
Inwestorów rozczarowały także wyniki kwartalne naftowego koncernu ConocoPhillips – akcje spółki tanieją o 2%. Zysk netto ConocoPhillips spadł o 71% r/r, do „zaledwie” 1,5 mld dolarów. Warto odnotować, że rynek zareagował negatywnie, mimo że analitycy spodziewali się jeszcze gorszych wyników.
K.K.