Mimo dość ubogiego kalendarium i braku "łamiących wiadomości" piątek przyniósł dość istotne zmiany na rynkach finansowych. Wall Street kontynuowało odbicie. Kurs złota poddał atak na 1300 USD. Ropa naftowa osiągnęła najwyższą cenę od listopada.


Piątek przyniósł nieco oddechu w kalendarium korporacyjnym. Wśród największych spółek inwestorzy mieli jedynie do "przetrawienia" czwartkowy raport kwartalny Netfliska. Notowania tej niesamowicie modnej spółki spadły o 4%, mimo że analitycy gremialnie podnosili i tak już mocno wyśrubowane ceny docelowe.
Na Wall Street panował optymizm podsycany kolejnymi plotkami z frontu negocjacji mających zakończyć amerykańsko-chińską wojnę handlową. W czwartek źródłem tego typu doniesień był "Wall Street Journal", a w piątek Bloomberg. Jednak tak naprawdę nadal niewiele wiadomo i wcale nie jest pewne, czy Xi i Trump osiągną jakiekolwiek porozumienie.
Mimo to nowojorskie indeksy wciąż rosły. Dow Jones poszedł w górę o 1,38%. S&P500 zyskał 1,32% i dzięki temu przełamał opór w postaci 50% zniesienia jesiennej korekty. Od grudniowego dna S&P500 urósł o przeszło 13% po tym, jak przez poprzednie trzy miesiące spadł o ponad 20%. Nasdaq, który w piątek zyskał 1,03%, zatrzymał się na poziomie wyznaczającym 50% zniesienia jesiennych spadków.
Zaskoczeniem okazały się publikowane w piątek raporty makroekonomiczne. Pozytywnie zaskoczyła produkcja przemysłowa, która pomimo spadku obrotów w energetyce (efekt cieplejszej zimy) i tak okazała się wyższa od rynkowego konsensusu, rosnąc o 0,3% mdm.
Nieoczekiwanie pogorszyły się za to nastroje konsumentów. Indeks Uniwersytetu Michigan w styczniu odnotował spadek z 98,3 pkt. do 90,7 pkt., wyraźnie rozmijając się z oczekiwaniami analityków na poziomie 97 pkt. Znamienne jest to, że wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów w 2018 roku osiągał 18-letnie maksima. W 2000 roku rekordowe odczyty tego indeksu korespondowały ze szczytem hossy (a raczej bańki) internetowej.
Widząc utrzymujące się wzrosty giełdowych indeksów i narastający apetyt na ryzykowne aktywa ręcznik na ring rzucili grający na zwyżkę cen złota. Kurs królewskiego metalu po nieudanych próbach ataku na 1300 USD/oz. w piątek cofnął się o 0,9%, w pobliże 1280 USD/oz. Za to notowania ropy naftowej WTI poszły w górę o 3%, osiągając najwyższy poziom od listopada.
W poniedziałek nowojorskie giełdy będą nieczynne z okazji Dnia Martina Luthera Kinga.
Krzysztof Kolany


























































