Sięgająca 200 mln zł strata wykazana przez JSW w raporcie za pierwszy kwartał 2015 roku nie zraziła inwestorów. Podczas piątkowej sesji papiery jastrzębskiej spółki drożały momentami o ponad 5%.


W piątek o godzinie 13 za jedną akcję JSW należało zapłacić 15,77 zł, czyli o 4,6% więcej niż na wczorajszym zamknięciu. Spółka w południe była notowana jednak nawet po 15,92 zł, a więc najwyżej od końca kwietnia. Tylko przez ostatnie trzy dni notowania jastrzębskiego giganta wzrosły już o blisko 11%.
Podczas piątkowej sesji wzrosty były kontynuowane, mimo iż dzień wcześniej spółka zaraportowała blisko 200 mln zł strat netto poniesionych w pierwszym kwartale 2015 roku. Wynik ten był wprawdzie lepszy od rekordowo słabego ostatniego kwartału 2014 roku (354 mln zł straty), jednak w porównywalnym okresie rok wcześniej strata JSW wynosiła "jedynie" 90 mln zł.
Spółka w ostatnich latach zmaga się z wieloma wewnętrznymi i zewnętrznymi problemami. W JSW uderza m.in. taniejący węgiel, konsekwencje złych decyzji menadżerów oraz konflikt z pracownikami. Pierwszy kwartał 2015 roku był obciążony szczególnie tym ostatnim czynnikiem, w jastrzębskich kopalniach miał bowiem miejsce strajk, który mocno uderzył w wydobycie, które było o 1/6 niższe niż kwartał wcześniej.
Na powynikowej konferencji prasowej Robert Kozłowski, wiceprezes JSW, poinformował, że jest wiele przesłanek przemawiających za osiągnięciem przez JSW dodatniego wyniku EBITDA w trzecim kwartale. Spółce pomóc ma m.in. program redukcji kosztów jednostkowych produkcji węgla do 80 USD. Ostatni raz dodatni poziom EBITDA spółka zaraportowała w trzecim kwartale 2014 roku (+17,5 mln zł).
Adam Torchała