Spekulacje na giełdzie, to nic nowego. Mocne wzrosty przed podaniem przez spółkę oficjalnego komunikatu cenotwórczego, w tym roku zdarzyły się już kilka razy. Tym razem skala zjawiska, jaka wydarzyła się na kursie spółki Będzin na długo zapisze się w historii polskiego rynku kapitałowego. Sprawę skomentował nawet premier Mateusz Morawiecki, a Orlen Synthos GE zdradza inicjatora umowy.


Wygląda na to, że sprawa kosmicznych wzrostów notowanej na GPW spółki Elektrociepłownia Będzin zostaje powoli rozwikłana. O nowych faktach i umowie Będzina z Orlen Synthos Green Energy, która została ogłoszona w środowe popołudnie, w najdłuższy dzień w roku, pisze Marcin Dziadkowiak w artykule „Zagadka ekstremalnych wzrostów EC Będzin wyjaśniona. Na horyzoncie reaktory jądrowe”.
Na kursie nastąpiła klasyczna sprzedaż faktów. Po informacji, że notująca setki milionów strat spółka ma szansę na udział w projekcie atomowym, który może odmienić jej historię, kurs w normalnych warunkach przez kilka dni piąłby się w górę, co chwila doświadczając równoważenia kursu. Pamiętamy co działo się na Mabionie, kiedy ogłaszał, że będzie brał udział w produkcji szczepionki przeciwko śmiercionośnemu wirusowi.
Z tym że kurs Będzina szedł w górę w takim stylu przed komunikatem i zyskał od początku czerwca ponad 950 proc. do środowej sesji 21 czerwca. Nowy historyczny szczyt udało się poprawić tuż po otwarciu czwartkowych notowań, 22 czerwca, kiedy kurs sięgnął 88 zł. To oznacza, że stopa zwrotu od 31 maja sięgnęła 1200 proc. W tym czasie odbyło się pełnych 14 sesji plus kilka minut sesji czwartkowej. Później nastąpiła próba realizacji zysków. O godz. 10,16 kurs tracił 35 proc. Handel jest okresowo zawieszany, wskazując o godz. 12.47 TKO na poziomie 25 zł, czyli o 65 proc. niżej od środowego zamknięcia.


Sprawa budzi ogromne kontrowersje opisane przez Marcina Dziadkowiaka we wspomnianym artykule. Podobne podejrzenia dotyczyły handlu na akcjach Ciechu, TIM-u czy ostatnio STS, ale tu skala jest nieporównywalna. Co z tego że kierownictwo informowało o zakupach. Większość obserwatorów uważa, że mogło dojść do wycieku informacji poufnej. Głos w sprawie zabrał już rzecznik KNF-u, pan Jacek Barszczewski.


Do sprawy odniósł się sam premier Mateusz Morawiecki, który od szefa KNF-u domaga się raportu.
W związku z wątpliwosciami ws. akcji EC Będzin zwróciłem się z prośbą do przewodniczącego @uknf, aby w trybie pilnym przygotował raport, który będzie podstawą do dalszych kroków.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 22, 2023
Zresztą, sama umowa, która rzucała nowe światło na wzrosty kursu, jest już bezprzedmiotowa. Orlen Synthos Green Energy wydał komunikat, że nie planuje współpracy z EC Będzin, a umowa, o której głośno od środy, została podpisana na prośbę spółki Będzin. Czy zatem komuś zależało, aby pojawił się cenotwórczy komunikat, który tłumaczyłby to co działo się na kursie spółki?
Oświadczenie OSGE w związku informacjami dotyczącymi współpracy z EC Będzin S.A. pic.twitter.com/96ie37vSdp
— ORLEN Synthos Green Energy (@ORLEN_Synthos) June 22, 2023
Inną sprawą jest wykup obligacji, który w międzyczasie komunikowała spółka. Środki na tą transakcję miały pochodzić z pożyczki od spółki zależnej. Komunikat o umowie z Orlen Synthos Green Energy nie mówi nic o jakichkolwiek korzyściach finansowych dla spółki na tym etapie, więc rodzi się uzasadnione pytanie: skąd spółka zależna miała środki na ten cel, skoro dwa miesiące wcześniej grupa miała problemy z ich spłatą?
Architektom całego przedsięwzięcia związanego z kursem Będzina, jeśli takowe było, najwyraźniej zaszkodził. Jeśli były osoby, które działały w porozumieniu, to mogły one zarobić naprawdę sporo, ale może się okazać, że przyjdzie im za to słono zapłacić. Wykorzystywanie poufnych informacji w kontekście rynkowym jest bowiem przestępstwem.
Jak działa spółdzielnia? Manipulacje na giełdzie wciąż żywe
Nieuczciwe praktyki wykorzystywane na rynku papierów wartościowych są znane od początku ich istnienia, a nawet wcześniej bo wywodzą się z najprostszego handlu towarami, które ludzkość prowadzi niemalże od początku swojego istnienia. Na przestrzeni lat mechanizmy manipulacji zostały szeroko opisane i przez prawo spenalizowane. W polskim systemie funkcjonuje kara grzywny (do 5 mln zł) lub kara pozbawienia wolności (do lat 5) za czyny opisane w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego w sprawie nadużyć na rynku (nr 596/2014, tzw. rozporządzenie MAR).
No i na koniec spekulacje. Parafrazując słowa Marka Twaina, czerwiec dziwnym trafem, jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miesięcy, aby spekulować. Inne to lipiec, styczeń, wrzesień, kwiecień, listopad, maj, marzec, grudzień, październik, sierpień oraz luty. Ale spekulować na akcjach Będzina była okazja w kontekście dostępnych publicznie informacji. Już w kwietniu Orlen pokazywał mapę potencjalnych lokalizacji SMR.


Mówiono wtedy też o tym, że będą to tereny, gdzie są energochłonne zakłady produkcyjne i te optymalne dla ciepłownictwa. Trudno w takim razie o lepszą lokalizację niż elektrociepłownia z całą potrzebną infrastrukturą. W rejonie Dąbrowy Górniczej jedyną jest tylko EC Będzin.