REKLAMA

"A krytykują rząd PiS, że pensje w Polsce nie rosną". Komentarze po ujawnieniu wynagrodzeń w NBP

2019-02-28 13:35
publikacja
2019-02-28 13:35

Jawność wynagrodzeń w Narodowym Banku Polskim stała się okazją do wielu komentarzy na Twitterze. Przedstawiamy subiektywny wybór najciekawszych.

"A krytykują rząd PiS, że pensje w Polsce nie rosną". Komentarze po ujawnieniu wynagrodzeń w NBP
"A krytykują rząd PiS, że pensje w Polsce nie rosną". Komentarze po ujawnieniu wynagrodzeń w NBP
fot. Piotr Guzik / / FORUM

Narodowy Bank Polski w szybkim tempie zaczął realizować znowelizowaną ustawę o jawności wynagrodzeń. Nie czekając na 31 marca, już w dzień po publikacji ustawy w Dzienniku Ustaw, opublikował pierwszy dokument, w którym ujawnił wynagrodzenia na różnych stanowiskach kierowniczych. Dokument wzbudził spore zainteresowanie, tak jak i nasz tekst na ten temat, który w środę był zdecydowanie najlepiej czytanym tekstem na portalu.

Temat nie mógł pozostać obojętnym na Twitterze, zyskując wiele komentarzy.

Rafał Mundry wyszukał zakres obowiązków dla trzech najlepiej opłacanych w NBP departamentów, czyli Departamentu Komunikacji i Promocji (49 563 zł brutto miesięcznie, co oznacza, w zależności od miesiąca ok. 32-36 tys. zł na rękę), Departamentu Prawnego (47 331 zł brutto miesięcznie, co oznacza ok. 30 -33 tys. zł na rękę) oraz Departamentu Innowacji Finansowych (44 971 zł brutto miesięcznie, co oznacza 29 – 31 tys. zł na rękę). Gdyby ktoś chciał przeliczyć te kwoty na wynagrodzenia netto, polecamy nasz kalkulator płacowy, gdzie w prosty sposób można dokonać przeliczeń.

Bartek Godusławski z „Dziennika Gazety Prawnej” stawia tezę, że wysokie zarobki szefa departamentu komunikacji i promocji to efekt wysokich nagród, nie wynagrodzenia zasadniczego.

Jan Kunert z TVN24 stwierdził sarkastycznie: „W trzy lata średnia pensja obecnej Pani Dyrektor wzrosła z 9,5 tys. zł do 49,5 tys. zł. A krytykują rząd PiS, że pensje w Polsce nie rosną.”

Rafał Wójcik z „Gazety Wyborczej” przypomniał, co sam NBP napisał mu o kompetencjach Gabinetu Prezesa NBP: „Jakbyście pytali o kompetencje dyrektor Kamili Sukiennik, to przypominam, że NBP odpisało mi, że uczestniczyła ‘w licznych konferencjach, seminariach o profilu ekonomicznym i finansowym’.”

Z kolei Jan Kunert odpowiedzi z NBP w tej sprawie nie dostał.

Tomasz Skory z RMF FM przypomina natomiast, że zgodnie ze znowelizowaną ustawą wynagrodzenia w NBP zostaną zmniejszone do maksymalnie 60% zarobków prezesa Glapińskiego.

Natomiast ASZdziennik w swoim stylu zakpił: „NBP obala mit o zarobkach nauczycieli. Rusycystka zarabia w Polsce ok. 50 tys. złotych”

Temat stosunku wysokości wynagrodzeń kierowniczej kadry NBP do wynagrodzeń nauczycieli podniósł też Rafał Hirsch: „Martyna Wojciechowska w NBP zarobi w 2 lata więcej niż nauczycielka wychowania podstawowego przez całe życie. Są w państwie rzeczy ważne i ważniejsze.”

Z kolei Trystero zwrócił uwagę, że zestawienie wynagrodzeń wskazuje, na jakie priorytety stawia NBP.

A Wy co o tym sądzicie? Czy oceniacie tę sprawę tak krytycznie, jak niektórzy? Czekamy na Wasze komentarze.

MD

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (9)

dodaj komentarz
emeryt_giełdowy
Nie mam problemu z tym, że w ramach "DOBREJ ZMIANY" PIS realizuje hasło "NAM SIĘ NALEŻAŁO" i dla "lepszego sortu" specjalistów tworzy PRYWATNY KAPITAŁ EMERYTALNY w wysokości 600-700 tys. zł rocznie, w sytuacji, gdy posłowie i Prezydent RP zarabia o połowę lub więcej mniej.
Widocznie tak musi być,
Nie mam problemu z tym, że w ramach "DOBREJ ZMIANY" PIS realizuje hasło "NAM SIĘ NALEŻAŁO" i dla "lepszego sortu" specjalistów tworzy PRYWATNY KAPITAŁ EMERYTALNY w wysokości 600-700 tys. zł rocznie, w sytuacji, gdy posłowie i Prezydent RP zarabia o połowę lub więcej mniej.
Widocznie tak musi być, gdy za 500+, 1000+, flaszkę+ i/lub Koryto+ akceptuje przymusową "dobrowolną" piramidę finansową Pracowniczy Program Kapitałowy.
Nie będę miał problemu, aby taką politykę rozliczyć i w ramach nadchodzących wyborów użyć swojego "kałacha" - długopisu i namaścić znakiem X tych, którzy zapomnieli co krytykowali i co obiecywali i nie obiecywali w programie "DOBREJ ZMIANY".
dktorek
Pytam się grzecznie jakie są kompetencje tych osób. Na jakiej podstawie akurat te osoby zostały zatrudnione poprzez doświadczenie czy spokrewnienie? Jeśli w banku centralnym siedzą nie kompetentni ludzie do spraw polityki pieniężnej to należy szybko lecieć do kantoru bo skończymy jak Wenezuela z boliwarem.
pomorzaninm
i jak tu nie patrzec takim ludziom na ręce ... i jak tu wierzyc politykom ...:)
jes
Jak powiedziała pewna pani nieciężkich obyczajów o zarobkach tych pań: "za takie pieniądze to ja bym z łózka nie wstawała".
czerwony_wiewior
A inna pani powiedziała "Te pieniądze im się po prostu należą"
karbinadel
Skandalem jest nie tyle wysokość tych zarobków, lecz ich struktura. Najwięcej zarabia pani od robienia dobrego wrażenia (co jest zresztą słabo wychodzi), oraz druga - od nie bardzo wiadomo czego (co akurat wychodzi jej bardzo dobrze).
zzibi2
NBP dba o bezpieczeństwo i stabilność dlatego dep. ryzyka ma najwyższą stawkę!
A nie czekaj..
turysta2017
Dyrektor ds. Komunikacji, za którą komunikować się z prasą muszą wszyscy, łącznie z kadrową i prezesem NBP.

Powiązane: Afera płacowa w NBP

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki