

W latach 2015–2021 ponad dwukrotnie wzrosła liczba zatrudnionych pracowników w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, zaś samych dyrektorów i ich zastępców jest trzy razy więcej. Przedstawiciel KPRM tłumaczy, że na przestrzeni lat kancelaria przejmowała zadania i obowiązki „niektórych resortów”.
Jeszcze sześć lat temu kadra urzędników pracująca w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów liczyła dwa i pół razy mniej pracowników. Pod koniec 2015 r. łącznie było ich zatrudnionych 553, natomiast pod koniec 2021 r. – już 1331. Jak wynika z informacji przekazanych przez KPRM na wniosek posła Michała Wypija, w ciągu sześciu lat powstało 29 nowych komórek działających przy kancelarii premiera, a liczba dyrektorów i ich zastępców wzrosła z 38 do 116 etatów.
Poseł @michalwypij pyta o strukturę #KPRM:
— Sprawne Państwo (@SprawnePanstwo) April 5, 2022
👉https://t.co/VttfRtmXW0
Podsekretarz stanu @J_Wenderlich odpowiada:
👉https://t.co/qyXItrODCP
Nowe zadania = nowe etaty = nowi dyrektorzy. Sęk w tym żeby #KPRM działał sprawnie, był efektywnym, koordynującym resorty #CentrumRządu🇵🇱 pic.twitter.com/HXgOWzHcku
Jak wyjaśnia w odpowiedzi na interpelację podsekretarz stanu w KPRM Jarosław Wenderlich, w ciągu tych kilku lat kancelaria przejęła „niektóre obowiązki i zadania” likwidowanych resortów. W liście wymienia on m.in. sytuacje z 2017 r., które dotyczyły Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej oraz Ministerstwa Skarbu Państwa. Dla porządku warto nadmienić, że pierwsze ministerstwo funkcjonuje ponownie, a w przypadku drugiego zostało powołane nowe, którego zadania są podobne – Ministerstwo Aktywów Państwowych.
W innych przykładach Jarosław Wenderlich wymienia też powołanie do życia takich organów jak: Centrum Analiz Strategicznych, Zespół ds. Programu GovTech Polska, Departament Współpracy Polonii i Polaków za Granicą czy przeniesienie w 2020 r. blisko 500 pracowników z Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Cyfryzacji.
Alan Bartman
