Wykreowali pieniądze, a później je ukradli – tak w skrócie można opisać niezwykły napad na bank, który miał miejsce 15 maja w Japonii. Jego ofiarą padł południowoafrykański Standard Bank. Żaden z klientów nie poniósł straty, ponieważ przestępcy użyli podrobionych kart płatniczych.


W 2013 roku donosiliśmy o niecodziennym napadzie na bank. Wówczas na celowniku oszustów znalazła się instytucja ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich - National Bank of Ras Al-Khaimah. Przestępcy włamali się do systemu komputerowego banku i znieśli limity wypłat dla niektórych kart przedpłaconych. Następnie, w ciągu kilku godzin, wypłacili łącznie 5 mln dolarów. Trudno powiedzieć, kto został ograbiony – pieniędzy na powiązanych z kartami rachunkach nie było, zostały one wykreowane przez włamywaczy.
O bardzo podobnym „przestępstwie doskonałym” donoszą japońskie media. Tym razem celem był południowoafrykański Standard Bank. Oszuści wykorzystali dane 1600 kart płatniczych, które przygotowali dzięki spenetrowaniu systemu informatycznego instytucji.
Zobacz także
Wypłata nastąpiła tysiące kilometrów od centrali pechowego banku. Przestępcy doskonale przygotowali się do żniw. 15 maja w Japonii grupa ponad 100 osób dokonała w ciągu dwóch godzin ponad 14 tys. operacji. Pieniądze wypłacano w bankomatach i sklepach na terenie Tokio i 16 japońskich prefektur.
Straty banku wyniosły 1,4 mld jenów, czyli około 12 mln dolarów amerykańskich. Instytucja potwierdziła, że żaden z klientów nie stracił pieniędzy. Jak donosi Bloomberg, bank współpracuje z organami prowadzącymi śledztwo i spodziewa się odzyskać część środków, które padły łupem przestępców.
























































