Senatorowie zagłosowali za ustanowieniem dnia 12 listopada dniem wolnym od pracy. Jednak do ustawy zostały przyjęte poprawki, co sprawia, że musi ona wrócić do Sejmu. Najbliższe posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na dni 7-9 listopada, czyli tuż przed weekendem, którego elementem miał być planowany dzień wolny.


Ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej zyskała poparcie 46 senatorów. Przeciwnych było 20, tyle samo wstrzymało się od głosu. Jednak do ustawy zgłoszone zostały poprawki. Jedna z nich stanowi, że w dniu 12 listopada obowiązywałby ograniczenia handlu, analogicznie jak w dni świąteczne i niektóre niedziele. Pierwotny projekt ustawy przewidywał, że sklepy w tym dniu będą mogły zostać otwarte, jak w każdy dzień roboczy. W brzmieniu uchwalonym dziś przez senatorów, w dniu 12 listopada normalnie miałyby pracować publiczne szpitale, ambulatoria i apteki.
Senatorowie poparli także poprawkę skreślającą preambułę ustawy oraz zmianę eliminującą wskazanie, że nowo ustanowione święto będzie miało charakter uroczysty.
Wprowadzając do ustawy poprawki, senatorowie sprawili, że ustawa musi teraz wrócić do Sejmu. Posłowie będą musieli zdecydować, czy przyjąć ustawę w brzmieniu uchwalonym przez senatorów, czy zgłosić własne poprawki, czy w ogóle odrzucić.
Tym samym zmiany wejdą w życie prawdopodobnie na ostatnią chwilę. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest bowiem na dni 7-9 listopada, czyli bezpośrednio przed weekendem, w który wypadają obchody 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. Marszałek Sejmu może zwołać także specjalne posiedzenie Sejmu. Jednak ze względu na układ kalendarza w najbliższym czasie (długi weekend związany ze świętem Wszystkich Świętych), może to być bardzo trudne. Ustawa musiałaby także zdobyć podpis prezydenta, który teoretycznie ma na podjęcie decyzji 21 dni.
Suchej nitki na ustawie nie zostawiają komentatorzy na Twitterze. „No więc w piątek 9 listopada pożegnamy się słowami ‘Do zobaczenia w poniedziałek albo wtorek’ a grafik będziemy sprawdzać w Dzienniku Ustaw. Matko, jaki to jest absurdalny porządek legislacyjny. Śmiesznie będzie w szpitalach i domach maklerskich.” – napisał Krzysztof Berenda z RMF FM.
No więc w piątek 9 listopada pożegnamy się słowami „Do zobaczenia w poniedziałek albo wtorek” a grafik będziemy sprawdzać w Dzienniku Ustaw.
— Krzysztof Berenda (@k_berenda) October 26, 2018
Matko, jaki to jest absurdalny porządek legialacyjny.
Śmiesznie będzie w szpitalach i domach maklerskich.#DevelopedMarket 🤦🏻♂️🤦🏻♂️🤦🏻♂️ https://t.co/3yZpIWjUgL
„O, @PolskiSenat właśnie przegłosował, że 12 listopada będzie zakaz handlu. Uroczo. Zabawa państwem idzie w najlepsze.” – pisze Łukarz Warzecha.
O, @PolskiSenat właśnie przegłosował, że 12 listopada będzie zakaz handlu. Uroczo. Zabawa państwem idzie w najlepsze.
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) October 26, 2018
Sprawozdawca ustawy senator Czesław Ryszka (PiS) podkreślił wcześniej, że 11 listopada 1918 r. to przełomowy dzień w dziejach Polski i Europy. "Ta data stała się takim symbolicznym wydarzeniem odzyskania przez Polskę niepodległości. Myślę, że to narodowe święto jest jednym z najważniejszych świąt państwowych. I skoro ten dzień 11 listopada przypada w niedzielę, a mógłby przypadać w tygodniu i być dniem świątecznym, dobrym jest pomysł, by świętować trochę dłużej (...) To może być dla niektórych instytucji pewna trudność, ale upamiętniamy największe święto naszej historii, dlatego jakieś poświęcenie jest także od nas wymagane" - mówił.
W ocenie senator Barbary Borys-Damięckiej (PO) Sejm przyjął tę ustawę "nieodpowiedzialnie, bez uwzględnienia szkody ekonomicznej dla budżetu państwa i dla społeczeństwa". "Ustawa sortuje obywateli na tych, którzy będą świętować i tych, którzy będą pracować, wprowadza chaos" - powiedziała. Wskazała na negatywną opinię Biura Legislacyjnego odnośnie zgodności ustawy z Konstytucją. "Wnioskodawcy mętnie i nieprzekonująco uzasadniają swój projekt. To próba uszczęśliwienia społeczeństwa na siłę. Dlatego opowiadam się za odrzuceniem ustawy" - zaznaczyła Borys-Damięcka.
Sprawozdawca mniejszości, Jan Rulewski (PO), jako brak ustawy wskazał m.in. fakt, że została napisana "na kolanie". "To święto ma być radosne, tymczasem dla wielu grup będzie przedmiotem głębokiej troski i strat" - mówił. Wśród postulowanych poprawek wymienił wykreślenie z ustawy artykułów, które wyłączały z grup uprawnionych do wolnego dnia pracowników handlu i służby zdrowia.
Sama ustawa wzbudza duże kontrowersje wśród pracodawców. Ich zdaniem nie można wprowadzać dodatkowego dnia wolnego z tak małym wyprzedzeniem. Niepewność legislacyjna stawia w bardzo trudnym położeniu wiele firm w Polsce. Wśród nich znajduje się Giełda Papierów Wartościowych oraz domy maklerskie. 12 listopada jest bowiem planowany jako normalny dzień sesyjny. A wszystkie dni wolne od sesji w tym rok zostały zaplanowane przez GPW już przed rozpoczęciem 2018 roku.
Niektóre firmy, instytucje i uczelnie, nie czekając na zakończenie procesu legislacyjnego, ogłosiły już pracownikom i klientom, że 12 listopada będzie dniem wolnym. Na swoich stronach internetowych zrobiła to np. Biblioteka Uniwersytecka we Wrocławiu.
Znajomy z dużej firmy IT właśnie pochwalił się, że dziś u nich w systemie na 12 listopada wbili już wolne :D
— Rafał Mundry (@RafalMundry) October 26, 2018
A inny znajomy dziś z uczelni (PWr) dostał maila o zmianie kalendarza zajęć
A Bibliotek Uniwersytecka poinformowała, że 12 jest także nieczynna...
Państwa z dykty...
"Projekt ustawy został przedstawiony na niecałe trzy tygodnie przed 12 listopada br., a ustawa wejdzie w życie z jeszcze krótszym vacatio legis. Nie można w ten sposób zaskakiwać przedsiębiorstw. Uniemożliwia to firmom jakąkolwiek możliwość przygotowania się do wprowadzanej zmiany, podważa zaufanie do instytucji państwa. Już dzisiaj niepewność regulacyjna jest wysoka, o czym najlepiej świadczy niski poziom inwestycji przedsiębiorstw. Tego typu inicjatywy jeszcze tę niepewność pogłębiają" - wskazuje dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan Robert Lisicki.
Także Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL) zwracają uwagę na negatywne skutki wejścia ustawy w życie. Przede wszystkim firmy nie będą miały możliwości odpowiedniego przygotowania i zaplanowania pracy w dniu 12 listopada. Według wyliczeń ABSL dodatkowe koszty firm z tego sektora, zatrudniającego 280 tys. osób, wyniosą co najmniej 150 mln zł. Wynika to z konieczności wypłacenia za pracę w tym dodatkowym dniu wolnym podwójnych wynagrodzeń.
Marcin Dziadkowiak/PAP