46 tys. małżeństwo z Inowrocławia, 260 tys. zł profesorowi z Warszawy i 100 tys. zł małżeństwu z Mazur - takie rachunki z urzędów skarbowych otrzymują osoby, które sprzedawały swoje nieruchomości kilka lat temu. Jak się okazuje, by móc skorzystać z ulgi meldunkowej, powinni złożyć odpowiedni papier w fiskusie - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza". Z podobnym problemem mogą się zderzyć tysiące Polaków.


Rachunek do fiskusa Polacy dostają w ramach tzw. ulgi meldunkowej, która w 2006 roku za rządów PiS zastąpiła ulgę mieszkaniową. Na jej mocy sprzedając mieszkanie przed upływem 5 lat od kupna, należało uiścić podatek dochodowy w wysokości 19 proc., ale od różnicy pomiędzy ceną zakupionego mieszkania a sprzedawanego. Dodatkowo nie trzeba było uiszczać żadnej opłaty, jeśli nieruchomość, która została kupiona, była droższa niż sprzedawana. Te przepisy zmodernizowała ulga meldunkowa. Zwolnienie z podatku przy sprzedaży mieszkania przed upływem pięciu lat można było otrzymać, wypełniając dwa warunki:
- Być zameldowanym w sprzedawanej nieruchomości nie krócej niż rok.
- Złożyć w urzędzie skarbowym oświadczenie potwierdzające ten fakt i chęć skorzystania ze zwolnienia.
Jak jednak wskazuje "Gazeta Wyborcza", konieczność przedstawienia odpowiednich dokumentów w skarbówce nie znajdowała się w ustawie, a jedynie w przepisach przejściowych. Do tego nie informowali o tym ani notariusze, ani nawet same urzędy skarbowe. Nie przygotowano wzoru takiego pisma.
Jak ocenia gazeta, skala poszkodowanych idzie w tysiące. "Ze zgromadzonych przez Ministerstwo Finansów szacunkowych danych za lata 2008-17 wynika, że ok. 18,6 tys. podatników, z uwagi na niezłożenie w ustawowym terminie oświadczenia o spełnieniu warunków do zwolnienia z opodatkowania, nie mogło skorzystać z ulgi meldunkowej" – poinformował podsekretarz stanu Paweł Cybulski w rządzie Mateusza Morawieckiego. Dodatkowo wówczas skarbówka prowadziła postępowania wobec 411 osób, a zarzuty postawiono w 325 postępowaniach.
Sądy od 2010 do 2018 roku regularnie odrzucały składane przez podatników-ulgowiczów skargi. NSA także nie zdobył się, by zaskarżyć przepisy do Trybunału Konstytucyjnego, choć istnieją ku temu przesłanki. Dopiero Fundacja Praw Podatnika złożyła skargę do TK. Wówczas uznał on (po procedowaniu przez siedem lat), że złożenie oświadczenia nie było warunkiem koniecznym, by skorzystać z ulgi. Pat sprzedających mieszkania trwa nadal, gdyż zdaniem rządzących TK w tym składzie jest niezdolny do wykonywania swoich zadań.
opr. aw
























































