Prawie 3 mln zł zapłacił Orlen za inwigilację dwóch ważnych biznesmenów, którą prowadziły dwie firmy detektywistyczne założone przez byłych funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego - podało Radio Zet.
Pierwsze informacje o tym, że koncern paliwowy finansował działania firm detektywistycznych, podał w marcu sam premier Donald Tusk. Jak ujawnił m.in. we wpisie na X (dawniej Twitter): "Mamy dokumentację, która pokazuje czym zajmował się detektyw wynajęty przez pana prezesa Daniela Obajtka, czyli głównie nieustannym śledzeniem posłów opozycji". Padła także wówczas kwota 1 mln zł.
Premier @DonaldTusk w #KPRM: Mamy dokumentację, która pokazuje czym zajmował się detektyw wynajęty przez pana prezesa Daniela Obajtka, czyli głównie nieustannym śledzeniem posłów opozycji, w tym przypadku pana @MKierwinski, pana @JanGrabiec - dzisiejszych ministrów rządu, pana…
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 5, 2024
Jednak wymienieni politycy nie byli jedyni - wynika z ustaleń medialnych. Oczywiście na odpowiedź byłego prezesa Orlenu nie trzeba było długo czekać - jak można się było spodziewać, kategorycznie zaprzeczył on wszelkim takim doniesieniom.
Kategorycznie zaprzeczam doniesieniom, żebym wynajmował jakiegokolwiek detektywa do śledzenia jakichkolwiek posłów. To kłamstwo Panie Premierze @donaldtusk
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) March 5, 2024
Podał Pan kwotę za ochronę, którą przyznała mi Rada Nadzorcza koncernu w czasie, gdy realizowaliśmy strategiczne procesy… https://t.co/4iSx7gDDUr
Zgodnie jednak z informacjami to był dopiero początek, a raczej "wierzchołek góry lodowej", jak określił to wiceszef MAP Robert Kropiwnicki. – Przyprowadził Ż. i B. [detektywów – przyp. red.] do Orlenu były wiceminister finansów. Zatrudniali około 10 byłych funkcjonariuszy ABW. Śledzili, szukali haków i słabych stron na wyznaczone osoby. Na pewno „robiono” Zdzikota i Soszyńskiego – mówi informator Radia Zet. Na KGHM miały być naciski w sprawie budowy SMR-ów. Z kolei były wiceprezydent Warszawy, a obecnie wiceprezes Orlenu Robert Soszyński był wymieniany jako potencjalny kandydat do fotela prezesa Orlenu.
Faktury z firmamy detektywistycznymi podpisały spółki z grupy Orlen - Orlen Ochrona i Orlen Południe. Opiewają na w sumie prawie 3 mln zł.
25 lat za kratkami. Taki wyrok może usłyszeć Daniel Obajtek
Słynna "ćwiara" jak określił ją poseł KO Witold Zembaczyński. Nad byłym szefem Orlenu wisi bowiem m.in. promocja ceny paliw kosztem spółki, która zadaniem zawiadamiających prokuraturę miała pomóc partii rządzącej w kampanii wyborczej czy fuzję spółki z Lotosem. Tak wysoki wyrok zgotował Obajtkowi sam PiS.
opr. aw
