REKLAMA

Zmiana unijnych traktatów coraz bliżej? Komisja przyjęła raport

2023-10-25 11:56
publikacja
2023-10-25 11:56

Komisja Spraw Konstytucyjnych Parlamentu Europejskiego (AFEC) przyjęła w środowym głosowaniu sprawozdanie zalecające zmianę unijnych traktatów. Za przyjęciem raportu głosowało 20 członków AFEC, sześciu było przeciw.

Zmiana unijnych traktatów coraz bliżej? Komisja przyjęła raport
Zmiana unijnych traktatów coraz bliżej? Komisja przyjęła raport
/ Shutterstock

Treść dokumentu została uzgodniona przez przedstawicieli pięciu frakcji - Europejskiej Partii Ludowej (EPL), socjaldemokratów (S&D), liberałów (Renew), Zielonych i Lewicę. Zawiera on propozycję 267 zmian w obu Traktatach - o Unii Europejskiej oraz o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej - i liczy 110 stron.

Główne proponowane zmiany to eliminacja zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE m.in. poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację.

Utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych oznaczałoby wzmocnienie roli Unii w kwestiach polityki klimatycznej. Z kolei współdzielenie kompetencji w dziedzinach, które obecnie są wyłączną prerogatywą państw członkowskich, mogłoby oznaczać przyjmowanie w tych sferach regulacji obowiązujących wszystkie kraje, nawet gdyby nie wszystkie się na to zgodziły. Przeciwnicy tych zmian wskazują na potencjalną możliwość pośredniego wpływania na programy nauczania w szkołach, czy - w ramach ochrony zdrowia - ograniczenie ochrony życia dzieci nienarodzonych.

Raport przewiduje też uproszczenie procedury zawieszania w prawach członka tych państw, które naruszą "wartości unijne", takie jak "praworządność", "demokracja", "wolność", "prawa człowieka", czy "równość". Przeciwnicy rozwiązań zawartych w raporcie podkreślają, że pojęcia te są zbyt ogólne, co daje możliwość interpretowania ich niemal na dowolny sposób. W konsekwencji zaś poprawka może de facto wyposażyć państwa silniejsze w narzędzie politycznej walki przeciwko słabszym.

Kolejne zapisy wniosku, które budzą kontrowersje wśród przeciwników zmian, to dalsze wzmocnienie pozycji Komisji Europejskiej oraz pomysł wprowadzenia instytucji ogólnounijnego referendum.

Oto głos z Polski

Koordynator w Komisji Spraw Konstytucyjnych z ramienia Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) Jacek Saryusz-Wolski odmówił poparcia sprawozdania.

Jak mówił w rozmowie z PAP, zawiera ono propozycję "radykalnej centralizacji UE, przez przekształcenie jej de facto w scentralizowane oligarchiczne europejskie superpaństwo, umykające demokratycznej kontroli". Jak podkreślał, ewentualne przyjęcie tych zmian oznaczałoby osłabienie państw członkowskich przez redukcję i przejęcie ich kompetencji.

Zwracał też uwagę, że raport proponuje zmiany kulturowo-ideologiczne poprzez zastąpienie wszędzie w traktatach UE terminu "równość kobiet i mężczyzn" pojęciem "gender equality", co nawiązuje do - jak to ujął - "antynaukowej nachalnie promowanej ideologii gender."

Jakie są dalsze etapy?

Przyjęcie raportu autorstwa pięciorga eurodeputowanych (jednego Belga i czworga Niemców) jest wstępem do wielostopniowej procedury zmiany traktatów. W następnej kolejności trafi on pod obrady i głosowanie poprawek na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego.

Uzgodnienie tekstu raportu w Komisji Spraw Konstytucyjnych przez przedstawicieli frakcji, które nominalnie mają większość w PE, nie oznacza, że uzyska on poparcie większości eurodeputowanych. Z reguły kierują się oni interesami i lojalnością wobec swojego państwa lub partii macierzystej, a nie grupy politycznej na poziomie europejskim, do której w danej kadencji należą.

Gdyby jednak PE przyjął raport, to trafi on do Rady UE, a następnie na szczyt Rady Europejskiej. Wówczas, to od unijnych przywódców będzie zależało, czy zwołają konwent składający się z szefów państw i rządów, przedstawicieli parlamentów krajowych, Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

asc/ ap/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (22)

dodaj komentarz
prs
Jeden Belg, czterech Niemcow..
..jakies obiekcje odnosnie dyktatu w UE?..
..ktos konsultowal zmiany?..
prs
Brawo Jacek Saryusz-Wolski.

https://www.youtube.com/watch?v=gzbtAJ7x_mg
sloneczkodzg
Ten gościu jest spoko .
niederfurzdorf
Zrozumcie Polacy. Tu mowa o kluczowych sprawach a komentujących ułamek z tego co zawsze ws Obajtka itp. Polacy otumanieni wybrali utratę suwerenności , o zgrozo rownież ws edukacji czy ochrony środowiska. Zrozumcie! Niemcy uważają się za szefów UE a niemiecki szef nigdy nie słucha zdania podwładnych. Oczekuje bezrefleksyjnego wykonywania Zrozumcie Polacy. Tu mowa o kluczowych sprawach a komentujących ułamek z tego co zawsze ws Obajtka itp. Polacy otumanieni wybrali utratę suwerenności , o zgrozo rownież ws edukacji czy ochrony środowiska. Zrozumcie! Niemcy uważają się za szefów UE a niemiecki szef nigdy nie słucha zdania podwładnych. Oczekuje bezrefleksyjnego wykonywania poleceń . Niemiecka mentalność nie rozumie dlaczego miałaby słuchać głosu kogokolwiek. Dlatego zarówno niemieccy politycy jak i zwykły Hans oczekują, że wszyscy w UE wykonają ich nawet najgłupsze polecenia. Dziś cała Europa cierpi z powodu ich pychy, chciwości i głupoty ale nadal wielu niczego się nie nauczyło. Każdy kto pracował z Niemcami potwierdzi, że niemiecki pracownik niskiego szczebla przyjedzie do firmy niemieckiej w innym kraju i będzie pouczał ludzi lepiej od siebie wykształconych No bo on przecież lepiej wie bo ma odpowiednie geny. Większość ludzi w UE nie akceptuje ich polityki ale nasze lemingi tak. Jak można oddać swą wolność i jeszcze być z tego dumnym??!!
prs
Nie ma co pekac przed tepym, ciasnym, niemieckim nacjonalizmem.. zwyczajnie.. olac ich cieplym moczem i robic swoje..

Sa do ogrania lewa noga..lol..
ssmentek
Gdyby ta reforma obowiązywała w chwili agresji na Ukrainę to nie było by jakiejkolwiek pomocy dla niej. Niemcy i Francja nie zgodziły by się na to. Niesamowite że Polacy poprą takie zagrożenie dla siebie
ssmentek
Nadciąga Generalna Gubernia w nowej poprawionej wersji lajt. Obozy też będą.
xyzq
"Przyjęcie raportu autorstwa pięciorga eurodeputowanych (jednego Belga i czworga Niemców) jest wstępem do wielostopniowej procedury zmiany traktatów." "W konsekwencji zaś poprawka może de facto wyposażyć państwa silniejsze w narzędzie politycznej walki przeciwko słabszym." Te dwa zdania chyba podsumowują wszystko."Przyjęcie raportu autorstwa pięciorga eurodeputowanych (jednego Belga i czworga Niemców) jest wstępem do wielostopniowej procedury zmiany traktatów." "W konsekwencji zaś poprawka może de facto wyposażyć państwa silniejsze w narzędzie politycznej walki przeciwko słabszym." Te dwa zdania chyba podsumowują wszystko. Niemcy bardzo chcą zmienić UE na swoją modłę. Tylko, że... Niemcom zawdzięczamy rozpętanie kryzysu migracyjnego, który ciągnie się do dziś i końca nie widać. Niemcy parli do "zielonego (bezw)ładu" - problemy tylko narastają. Z takich ciekawostek - Niemcy na własne życzenie wyłączyły swoje sprawne elektrownie atomowe i wracają do... węgla :) (w ramach "zielonego ładu"?) - jednocześnie blokując dotacje na atom gdyż... uczynią niemiecką gospodarkę mniej konkurencyjną :) (źródło: https://filarybiznesu.pl/raport-czy-niemcy-finansuja-oslabienie-francuskiego-sektora-jadrowego/a21173). Niemcy starają się też zablokować import tanich i całkiem niezłych chińskich aut elektrycznych (też w ramach "zielonego ładu"?) ryzykując wojnę handlową Chiny-UE (źródło: https://www.money.pl/gospodarka/europa-idzie-na-wojne-handlowa-z-chinami-sledczy-sprawdza-kto-komu-placil-6941428937792128a.html). Mógłbym tak jeszcze długo... Niemniej - ta "próbka" pokazuje, że Niemcy grają "pod siebie" a podejmowane przez nie decyzje są - delikatnie rzecz ujmując - "nieoptymalne" dla UE. Więc Polska - w swoim najlepszym interesie - powinna powiedzieć NIE takim zmianom. Niemcy natomiast powinny swoje działania przemyśleć i wykorzystać szansę na bycie przez ten czas cicho. Może z dekada na przemyślenia i wyciągnięcie wniosków wystarczy...
mesten
Posłów w parlamencie EU jest 705 a Niemcy mają w tym 96 więc nie powtarzaj bzdue TVP.

Powiązane: Unia Europejska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki