Od wczoraj trwają prace na linii kolejowej Wrocław-Wałbrzych, mające na celu odnalezienie „złotego pociągu”. Rzecznik prasowy ekipy poszukiwawczej poinformował na Facebooku, że na zapisach z georadaru widać strop tunelu, w którym ma znajdować się rzekomy „złoty pociąg”.
Zdjęcie z georadaru zostało wykonane 15 sierpnia, kiedy to 65. kilometr trasy Wrocław-Wałbrzych został przebadany przez firmy z Polski i Niemiec.
We wtorek geolodzy wykonali dwa wykopy kontrolne – pierwszy na głębokość 4 m, drugi – 8 m. W pierwszym z nich natknięto się na litą skałę, w drugim – na samą ziemię. Jak twierdzi Andrzej Gaik, rzecznik poszukiwaczy, zdaniem geologa ziemia ta pochodzi z innego miejsca. W środę ekipa dokonała trzeciego wykopu, który teraz sięga 7 metrów. Jak zapewnia Gaik, jeszcze dziś eksploratorzy mają zwiększyć go do 9 metrów. - Prace posuwają się powoli, ponieważ musimy uważać na kable i światłowody, które znajdują się w pobliżu - powiedział.
Rzecznik dodał, że według geologa ziemia w miejscu prowadzenia wykopu została nawieziona i podkreślił, że ekipa znalazła na terenie poszukiwań pręty zbrojeniowe czy elementy ceramiczne z czasów II wojny światowej.
Koszty poszukiwania „złotego pociągu” pokrywane są przez osoby prywatne. Mogą one sięgnąć nawet 150 tys. zł. W prace poszukiwawcze zaangażowanych jest ponad 60 osób – m.in. archeologowie, chemicy, geologowie czy saperzy.
AŚ/PAP