Wybory parlamentarne odbędą się już w najbliższą niedzielę - 15 października. To walka o przyszłość i o demokrację. Zatem czy udział w wyborach powinien być obowiązkowy? Podziel się z nami swoją opinią.


Jednym z praw obywatelskich jest możliwość wzięcia udziału w wyborach - czy to parlamentarnych, czy prezydenckich, czy samorządowych. Już 15 października Polacy udadzą się do urn, by wybrać nowy posłów i senatorów - czy uda się jednak pobić rekord frekwencji? Tego nie wiadomo.
W poprzednich wyborach frekwencja wyniosła 61,74 proc. – był to najwyższy wynik w wyborach parlamentarnych w ostatnich 30 latach. Z drugiej strony oznacza to, że 4 na 10 Polaków zostało w domu i pozwoliło zdecydować za siebie.
Przymus wyborczy to prawo przewidujące sankcje za brak udziału w wyborach lub referendum. Najczęściej jest to grzywna finansowa, choć w autorytarnych reżimach grozić mogły także inne szykany. Niemniej sporo państw deklarujących obowiązkowe głosowanie wiele odstępuje od wymierzania ewentualnych kar.
Obowiązek głosowania nie jest nowym pomysłem, np. w Belgii obowiązuje już od 1894 r., w Argentynie od 1912 r., a w Australii od 1915 r. Do państw, w których głosowanie jest wymogiem, należą także: Boliwia, Brazylia, Demokratyczna Republika Konga, Kostaryka, Dominikana, Ekwador, Egipt, Grecja, Honduras, Korea Północna, Luksemburg, Meksyk, Nauru, Paragwaj, Peru, Szwajcaria (na poziomie jednego kantonu) Singapur, Tajlandia i Urugwaj. Widać tu szeroki przekrój pod względem politycznym - od państw demokratycznych aż po państwa autorytarne, czy gospodarczym - kraje biedne i bogate.
Obowiązkowe głosowanie w Polsce? Zdania są podzielone
Jak argumentują zwolennicy takiego rozwiązania, większa frekwencja ma dawać gwarancję lepszej reprezentatywności wybieranych władz oraz zapewnieniu jej lepszej „legitymacji społecznej”. Ma być to także okazja do przełamania zniechęcenia wyborców przeświadczeniem o tym, że pójście na wybory przynosi więcej trudu niż korzyści.
Są także i przeciwnicy przymusu głosowania. Wśród argumentów znajdziemy przede wszystkim pogląd odwołujący się do wolności i swobód obywatelskich. Wskazuje się także na zwiększone szanse głosowania na przypadkowych kandydatów.
Być może frekwencja byłaby wyższa, gdyby głos można było oddać bez wychodzenia z domu. mObywatel 2.0 umożliwia (przynajmniej w teorii) załatwienie coraz większej ilości spraw, dlatego w "cyfrowym społeczeństwie" powinno się w końcu umożliwić taką opcję.
Czy głosowanie w Polsce powinno być obowiązkowe? Zapraszamy do odpowiedzi w poniższej sondzie.
JM