Prokurator Generalny Adam Bodnar skierował w niedzielę do przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wniosek o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu – poinformowała Prokuratura Krajowa na platformie X. Chodzi o śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości.


Prokuratura Krajowa przypomniała, że najbliższa sesja Zgromadzenia Parlamentarnego RE rozpoczyna się w poniedziałek.
Wcześniej o tym, że wniosek o uchylenie immunitetu Romanowskiego wpłynął już do Zgromadzenia Parlamentarnego RE informował jego deputowany, poseł KO Konrad Frysztak. Zapowiedział, że głosowanie w tej sprawie odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.
Informację tę potwierdził także zasiadający w ZPRE senator KO Marek Borowski. Poinformował, że jeśli wniosek nie wzbudzi zastrzeżeń formalnych, to w poniedziałek przewodniczący Zgromadzenia skieruje go do Komisji Regulaminowej, która wyda opinię. "Następnie odbędzie się głosowanie na sali plenarnej. Nie jest wykluczone, że głosowanie to przeprowadzone zostanie jeszcze na tym posiedzeniu, czyli do piątku 4 października" – przekazał.
Informację skomentował pełnomocnik Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski. W jego ocenie, ewentualne uchylenie immunitetu przez ZPRE nie może stanowić podstawy do podjęcia przez Prokuraturę działań wobec posła Romanowskiego z uwagi na nieskuteczność uchylenia immunitetu przez Sejm w dniu 12 lipca br.
Jak uzasadniał, wniosek o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła, jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie został podpisany przez prok. Dariusza Korneluka, który w świetle uchwały Sądu Najwyższego z 27 września nie jest Prokuratorem Krajowym i nie może sporządzać oraz składać tego rodzaju wniosków. "Cała procedura zawiera zatem istotną wadę prawną skutkująca nieważnością i nieskutecznością uchwał" – ocenił Lewandowski.
Ponadto – jak wskazał – z uwagi na fakt "skonsumowania" przez Prokuraturę czynności przedstawienia zarzutów posłowi 15 lipca br. bez uprzedniego uzyskania wszystkich zezwoleń Sejmu i ZPRE, postępowanie przeciwko Romanowskiemu musi zostać umorzone na podstawie art. 17 par. 1 pkt 10 Kodeksu postępowania karnego, który mówi o negatywnej przesłance procesowej w postaci "braku wymaganego zezwolenia na ściganie" (ochrona immunitetowa).
Piątkowa uchwała Izby Karnej SN stanowi, że przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 r. miało wiążącą podstawę prawno-ustrojową i było prawnie skuteczne. Obecny prokurator krajowy Dariusz Korneluk objął funkcję po tym, jak stwierdzono, że wcześniejsza nominacja Barskiego na to stanowisko była wadliwa.
16 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na areszt Romanowskiego - polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS i byłego wiceszefa MS ze względu na chroniący go immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Prokuratura Krajowa złożyła wówczas na tę decyzję zażalenie, jednak 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji w tej sprawie.
Wówczas rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak zapowiedział, że w najbliższych dniach prokuratura wystąpi z wnioskiem do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o uchylenie immunitetu posła Romanowskiego.
Śledztwo PK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, które trwa od lutego br., jest wielowątkowe; toczy się m.in. w sprawie przekroczenia w ubiegłych latach uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Ministra Sprawiedliwości i urzędników resortu, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości. Fundusz ma za zadanie nieść głównie pomoc ofiarom przestępstw, a także m.in. pomoc postpenitencjarną.
W ocenie PK udzielano w sposób uznaniowy i dowolny wsparcia finansowego beneficjentom programów nieposiadających związku z celami Funduszu Sprawiedliwości, czym działano na szkodę interesu publicznego – Skarbu Państwa oraz interesu prywatnego, co spowodowało ograniczenie dostępności środków dla uprawnionych podmiotów.
Do tej pory zarzuty postawiono kilkunastu osobom, trzy z nich trafiły do aresztu. Sejm na wniosek prokuratury uchylił immunitet Romanowskiemu, a także innemu politykowi Suwerennej Polski Michałowi Wosiowi.
Romanowski, który w latach 2019-2023 był wiceszefem MS nadzorującym Fundusz Sprawiedliwości podejrzany jest nie tylko o ustawianie konkursów na pieniądze z tego funduszu, ale także o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzuty wobec niego obejmują kwotę ponad 112 mln 126 tys. zł.
Romanowski: Pismo prokuratury do Zgromadzenia Parlamentarnego RE nie zostało mi przekazane
Pismo Prokuratura Generalnego do Zgromadzenia Parlamentarnego RE nie zostało mi przekazane przez Zgromadzenie. W poniedziałek wieczorem dowiedziałem się, że mam się stawić przed komisją regulaminową - mówi PAP Marcin Romanowski. Komisja regulaminowa zagłosowała za uchyleniem mu immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego RE.
Posiedzenie komisji regulaminowej ZPRE, na którym miało nastąpić wysłuchanie Romanowskiego, odbyło się we wtorek rano, jednak Romanowski nie stawił się na nim. W godz. 14-15.30 komisja debatowała nad uchyleniem mu immunitetu ZPRE.
Marcin Romanowski potwierdził PAP, że komisja regulaminowa przyjęła we wtorek projekt rezolucji, w którym zarekomendowała cofnięcie mu immunitetu. Zdaniem posła "komisja w ten sposób pogwałciła prawo do obrony, bo regulamin Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy zobowiązuje komisję do wysłuchania w rozsądnym czasie i umożliwienie przekazania odpowiednich dokumentów".
Nad uchyleniem immunitetu Romanowskiemu, na wniosek prokuratora generalnego Adama Bodnara, będzie dyskutować w środę na posiedzeniu plenarnym Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Adam Bodnar zawnioskował o uchylenie immunitetu Marcinowi Romanowskiemu w niedzielę.
Romanowski powiedział PAP, że pismo prokuratury nie zostało mu w ogóle przekazane ani przez ani komisję, ani żadną instytucję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. "Mogę się oczywiście domyślać, że to są analogiczne zarzuty, jak w przypadku polskiego wniosku, ale już sam fakt, że nie doręczono mi zarzutów, do których powinien się ustosunkować, jest wyjątkowym skandalem" - oświadczył.
"Kiedy dowiedziałem się - z mediów zresztą - że taki wniosek jest składany, potwierdziła to prokuratura w niedzielę wieczorem. Dlatego niezwłocznie, po konsultacji z prawnikiem, wróciłem do Warszawy, żeby właśnie zająć się przygotowaniem stosownych dokumentów" - relacjonował.
Romanowski powiedział PAP, że w poniedziałek po południu dostał informację, że ma się stawić w Strasburgu następnego dnia czyli we wtorek o godz. 8.30. "Poinformowałem, że jest to niemożliwe z powodów technicznych - byłem bowiem już w Polsce - i dlatego, że w tak krótkim czasie nie można ustosunkować się do wniosku, którego się jeszcze nie zna, a który dotyczy sprawy wyjątkowo kompleksowej, w której jeszcze dodatkowo mamy do czynienia z nowymi okolicznościami jak orzecznictwo polskich sądów z piątku" - podkreślił poseł.
"Zamiast tego przed północą został wysłany do mnie mail, który przeczytałem oczywiście następnego dnia, czyli dzisiaj rano, że mam się połączyć online w godzinach porannych" - relacjonował Romanowski.
Poseł zwrócił też uwagę, że członkowie komisji regulaminowej nie mieli możliwości realnego zapoznania się z samym wnioskiem, a tym bardziej z dokumentami, które powinien przygotować. "Dwa tygodnie, miesiąc, to powinna być chyba norma w tego typu przypadkach, a nie kilka godzin. Przecież samo przysięgłe tłumaczenie jednego dokumentu to kilka dni. To jest wyjątkowy skandal. Organizacja, która powinna dbać o standardy uczciwego postępowania sama w sposób skrajny i go naruszyła" - podkreślił.
Romanowski pytany dlaczego nie połączył się zdalnie z komisją odparł: "Po co miałbym łączyć się zdalnie w sytuacji, kiedy nie mam przed sobą żadnych dokumentów, nie mam wniosku, a dowiedziałem się o takiej możliwości na chwilę przed wyznaczonym terminem. Niezwłocznie przesłałem pisemne stanowisko".
Poseł wymienił też kilka, jego zdaniem, ważnych okoliczności. "Odnosiłem się w pismach do przewodniczącej komisji, bo odpowiedziałam na pierwszego maila wczoraj i dzisiaj na drugiego, że w tej sprawie po pierwsze zapadł wyrok sądu odwoławczego w sprawie aresztowej, gdzie nie ma jeszcze uzasadnienia, a ono będzie kluczowym dla oceny charakteru tej sprawy. Dlatego właśnie chociażby należy przesunąć, procedowanie tej sprawy, aż to uzasadnienie będzie gotowe, bo sąd aresztowy może wskazać ważne motywy, może podważyć na przykład zarzut, wskazać na ich polityczny charakter".
Kolejna okoliczność wymieniona przez Romanowskiego to orzeczenie Izby Karnej Sądu Najwyższego z piątku 27 września, które podważa status prokuratora Dariusza Korneluka i w konsekwencji prokuratorów, którzy byli z jego udziałem i z udziałem prokuratora Jacka Bilewicza nominowani na funkcję czy delegowani.
Romanowski powiedział, że komisja na posiedzeniu początkowo nie chciała zbadać czy wniosek w związku z orzeczeniem SN, pochodzi od osoby nieuprawnionej. Następnie, ponieważ domagała się tego część członków komisji, wniosek, żeby zwrócić o wyjaśnienie do polskich władz, w tej sprawie został poddany pod głosowanie, jednak komisja odrzuciła go większością głosów.
Polityk Suwerennej Polski ocenił, że "zadaniem Zgromadzenia Parlamentarnego jest podjęcie decyzji i rozważenie, czy w sprawie chodzi rzeczywiście tylko o wymiar sprawiedliwości, czy też sprawa ma charakter represji politycznych" - dodał Romanowski. Jego zdaniem, "zarzuty, przedstawione mu w Polsce są nieudokumentowane oraz wadliwe prawnie, co wskazuje na motyw polityczny". "Podobnie jak inne okoliczności sprawy, jak zatrzymanie w świetle kamer w sytuacji, kiedy sam zgłosiłem się wcześniej do prokuratury, ujawnianie materiałów ze śledztwa czy polityczne ataki po moim zwolnieniu” - podkreślił.
W projekcie rezolucji, w którym komisja regulaminowa zarekomendowała cofnięcie immunitetu posła Marcina Romanowskiego, mowa jest o tym, że decyzja o cofnięciu immunitetu zostaje podjęta, "by zezwolić na wymierzenie sprawiedliwości". Jednocześnie oczekuje się od władz polskich, by "zapewniły, że takie wymierzenie sprawiedliwości będzie sprawiedliwe i bezstronne, przy pełnym poszanowaniu prawa krajowego i gwarancji zapewnionych przez Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka".
Komisja zaznaczyła w projekcie, że nie wypowiada się na temat winy bądź braku winy osoby, której dotyczy decyzja.
12 lipca Sejm uchylił immunitet b. wiceszefowi MS, politykowi Suwerennej Polski, posłowi klubu PiS Marcinowi Romanowskiemu i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Krajową śledztwem dot. Funduszu Sprawiedliwości.
16 lipca Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nie zgodził się na areszt Romanowskiego - polityka Suwerennej Polski, posła klubu PiS i byłego wiceszefa MS - ze względu na chroniący go immunitet ZPRE. PK złożyła wówczas na tę decyzję zażalenie. 27 września Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji. Prokurator generalny złożył w niedzielę wniosek o uchylenie immunitetu ZPRE, w związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości.(PAP)
oloz/ par/ lm/
reb/ mrr/