Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze zażądał w środę od Włoch wyjaśnień w sprawie uwolnienia zatrzymanego w Turynie Libijczyka Osamy Andżiema, poszukiwanego w związku z oskarżeniem o zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Andżiem aresztowany na podstawie nakazu MTK został odesłany do Libii.
Andżiem - znany również jako Osama al-Masri – został aresztowany w niedzielę w hotelu w Turynie.
Został następnie zwolniony przez włoski sąd z "przyczyn formalnych" oraz "błędów proceduralnych" i we wtorek wrócił do Libii witany na lotnisku przez swoich zwolenników.
Andżiem jest libijskim oficerem służb zwalczających terroryzm i przestępczość zorganizowaną (DACTO). W 2021 r. został dyrektorem Biura Reformy i Rehabilitacji Policji Sądowej w Ministerstwie Sprawiedliwości w Trypolisie. Na tym stanowisku nadzorował więzienia, w których popełnił domniemane zbrodnie na osadzonych, głównie migrantach i więźniach politycznych.
Groziło mu dożywocie.
Jak wyjaśnił włoski sąd w uzasadnieniu swojej decyzji, o aresztowaniu poszukiwanego Libijczyka nie został poinformowany minister sprawiedliwości Carlo Nordio.
Międzynarodowy Trybunał Karny w oświadczeniu, cytowanym przez agencję Ansa, przypomniał, że po aresztowaniu w Turynie Osama Andżiem oczekiwał na zakończenie procedury niezbędnej do tego, by mógł być przekazany MTK.
"Na prośbę i przy pełnym poszanowaniu władz włoskich Trybunał celowo powstrzymał się od publicznych komentarzy w sprawie jego aresztowania" - głosi komunikat wydany w Hadze.
Następnie zaznaczono w nim, że we wtorek "bez uprzedzenia i konsultacji z Trybunałem" Andżiem został uwolniony i wrócił do Libii.
Trybunał zwrócił się do władz Włoch o wyjaśnienia w sprawie "podjętych kroków" - podkreślono.
Przedstawienia wyjaśnień w parlamencie zażądała od premier Giorgii Meloni centrolewicowa włoska opozycja. Zarzuciła jej i ministrowi Nordio "poważne naruszenie prawa międzynarodowego".
W środę zapowiedziano, że pod koniec stycznia informację rządu w tej sprawie przedstawi w parlamencie szef MSW Włoch Matteo Piantedosi.
Według „Washington Times”, włoskiemu rządowi zależało na niedopuszczeniu do procesu al-Masriego w Hadze, ponieważ „mógłby on zwrócić niepożądaną uwagę na politykę migracyjną Włoch i ich wsparcie dla libijskiej straży przybrzeżnej, którą finansuje, aby uniemożliwić migrantom wyjazd do Europy”.
Włochy są głównym partnerem handlowym Libii, z którą prowadzą znaczące interesy gospodarcze. W połowie stycznia Włochy jako pierwszy kraj europejski uroczyście, z udziałem przedstawicieli MSZ z Rzymu, przywróciły po 14 latach bezpośrednie połączenie lotnicze z Trypolisem.
W październiku ubiegłego roku podczas wizyty w Trypolisie premier Giorgia Meloni podpisała z Rządem Jedności Narodowej różne umowy o współpracy obejmujące rozwój, inwestycje i infrastrukturę. (PAP)
sw/tebe/
