REKLAMA
TYLKO U NAS

Wielkie ubóstwo Polaków. Tak źle nie było od niemal dekady

2024-10-17 07:11, akt.2024-10-17 09:40
publikacja
2024-10-17 07:11
aktualizacja
2024-10-17 09:40

2,5 mln Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego - wynika z danych za rok 2023 opisanych w czwartek przez Wirtualną Polskę. To najgorszy wynik od 2015 r. Dotkliwie wzrósł poziom biedy wśród dzieci, seniorów i osób niepełnosprawnych - zaznaczył portal.

Wielkie ubóstwo Polaków. Tak źle nie było od niemal dekady
Wielkie ubóstwo Polaków. Tak źle nie było od niemal dekady
fot. Bartosz Księżak / / Forum

Przytoczone przez WP dane znajdują się w najnowszym raporcie "Poverty Watch 2024" przygotowanym przez EAPN Polska, czyli Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. To rokrocznie przygotowywany dokument pokazujący, jak zmienia się skala biedy w Polsce.

"Raport oparty jest przede wszystkim na statystykach oficjalnie publikowanych przez agendy krajowe i międzynarodowe, nie ma tu więc pola do subiektywnych odczuć. Dokument zostanie dziś opublikowany przez komitet" - zaznaczył portal.

Skrajne ubóstwo wzrosło w sposób dramatyczny. Tak jak w 2022 r. poniżej minimum egzystencji żyło 1,7 mln osób, tak w 2023 r. już 2,5 mln. Jest to najgorszy wynik od 2015 r. - informuje WP.

Dane na temat minimum egzystencji publikuje rokrocznie państwowy Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Jeżeli dana osoba dysponuje pieniędzmi w ilości mniejszej niż wskazane minimum egzystencji, zagrożone jest jego życie. Brakuje bowiem wówczas pieniędzy na wszystko: mieszkanie, żywność, najtańszą odzież i obuwie, leki. Taka osoba żyje w skrajnym ubóstwie.

Wzrosło skrajne ubóstwo wśród dzieci - z 5,7 proc. do 7,6 proc., co oznacza, że w zatrważającej biedzie żyje już ponad 500 tys. dzieci.

Wśród seniorów doszło do wzrostu z 3,9 proc. do 5,7 proc. - czyli w liczbach bezwzględnych to 430 tys. osób.

Ubóstwo skrajne w gospodarstwach domowych z co najmniej jedną osobą z niepełnosprawnością znacznie się zwiększyło: z 6,7 proc. w 2022 r. do 9 proc. w 2023 r. - informuje portal.

EAPN Polska wskazuje szereg czynników, które do tego doprowadziły. "Z jednej strony stagnacja gospodarcza z niewielkim wzrostem PKB powiązana z wysoką inflacją w ostatnich latach. Z drugiej - brak skutecznej waloryzacji świadczeń społecznych i wypychanie części skrajnie ubogich osób poza nawias społecznego wsparcia" - opisuje WP.

W 2023 r. istotnie wzrosła też liczba osób znajdujących się poniżej progu minimum socjalnego, czyli w niedostatku. W 2022 r. żyło tak 15,4 mln osób, tak w 2023 r. liczba ta już wzrosła do 17,3 mln. "Życie poniżej minimum socjalnego oznacza więc, że brakuje pieniędzy np. na to, by mieć dostęp do Internetu w domu, by raz w miesiącu pójść do kina albo z dzieckiem do sali zabaw lub na łyżwy, zapłacić u dentysty za znieczulenie, kupić dzieciom książki itd." - wyjaśnia serwis.

Zdaniem ekspertów niezbędna jest m.in. automatyczna coroczna waloryzacja świadczenia wychowawczego, świadczeń rodzinnych i z pomocy społecznej jako stała "tarcza antyinflacyjna" dla najbiedniejszych. Potrzebne też jest wprowadzenie spójnego systemu kryteriów dochodowych dla różnych świadczeń, opartego na realnych kosztach życia, uwzględniających również wydatki na uczestnictwo w społeczeństwie i w rynku pracy.

Raport: 15 proc. badanych konsumentów nie stać na opłacenie rachunków

15 procentom respondentów dochody oraz oszczędności nie pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków i opłat; sięgają po kredyty, chwilówki i prace dorywcze - wynika z badania Krajowego Rejestru Długów. Zadłużenie konsumentów w bazie danych KRD we wrześniu wzrosło o 859 mln zł.

Jedynie co 7. gospodarstwo domowe przyznaje, że nie jest w stanie uregulować wszystkich opłat, wskazano w najnowszym badaniu Krajowego Rejestru Długów (KRD) "Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen". Autorzy opracowania zwrócili uwagę, że do KRD wpisanych jest ponad 2 mln konsumentów, którzy łącznie mają do oddania 44,5 mld zł. To różnego rodzaju przeterminowane rachunki, opłaty za mieszkanie, raty kredytowe i inne zobowiązania finansowe.

"Ponad połowa respondentów, bo 53 proc., deklaruje, że ich aktualne dochody oraz oszczędności pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków. Kolejne 29 procent przyznaje, że oprócz tego może też odłożyć pieniądze na czarną godzinę, a 3 procent stać również na kosztowne zakupy za gotówkę" - zauważył prezes KRD Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki. "Istnieje również spore grono konsumentów (15 proc.), którym aktualne dochody oraz oszczędności nie pozwalają na opłacenie wszystkich rachunków i opłat i którzy w tym celu muszą wspomagać się kredytami, chwilówkami czy pracami dorywczymi" - dodał Łącki. Wskazał, że w przeliczeniu na liczbę ludności w kraju, może to być nawet 4,6 mln takich osób.

Prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki zwrócił uwagę na rosnące zadłużenie konsumentów, widoczne w bazie danych KRD. "Tylko we wrześniu powiększyło się ono o 859 mln zł. To wyraźny sygnał, że sytuacja finansowa wielu Polaków się pogarsza" – ocenił.

Zgodnie z raportem z opłatami nie radzą sobie przede wszystkim wiejskie gospodarstwa domowe (18 proc.), liczące pięciu i więcej domowników (22 proc. z nich deklaruje, że nie jest w stanie regulować rachunków), a także te, w których miesięczne wydatki na żywność wynoszą od 4001 do 5000 zł (37 proc. wskazań), oraz w których miesięczny dochód netto gospodarstwa nie przekracza 3 tys. zł (36,8 proc. wskazań).

Większość Polaków twierdzi, że nie ma trudności z regulowaniem wszystkich opłat. "Szczegółowa analiza pokazuje, że większość z nich stanowią 35-44-latkowie" - dodali autorzy opracowania. Wskazali, że osoby, które są w stanie opłacić rachunki z samego dochodu, a nawet pozwolić sobie na większe wydatki i odłożyć jeszcze jakieś oszczędności, to najczęściej młodzi Polacy (18-24 lata). "Wynika to jednak z faktu, że wciąż mieszkają oni z rodzicami" - zauważyli.

Jak pokazuje badanie KRD, Polacy najwięcej płacą za kredyt hipoteczny. Średnio jest to 1863 zł miesięcznie. Za wynajem mieszkania przeciętnie 1282 zł, a za kredyt gotówkowy/ratalny/kartę kredytową – 1038 zł. Średnia opłata za czynsz, jak deklarują respondenci, oscyluje wokół 620 zł. Czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne to wydatek rzędu 576 zł, a różnego rodzaju ubezpieczenia OC/AC samochodu/ domu lub mieszkania / na życie wynoszą ok. 516 zł. Kolejne 300 zł to są rachunki za ogrzewanie oraz prąd/gaz.

Z badania wynika, że niżej na liście wydatków znajdują się abonamenty na siłownię/do klubu fitness/na basen – ok. 190 zł, oraz leki przyjmowane na stałe – 170 zł. Rachunki za wodę i ścieki to wydatek rzędu 160 zł. Rachunki za telefon i Internet wynoszą z reguły 148 zł. Za bilet okresowy komunikacji miejskiej lub/i kolejowej trzeba zapłacić 131 zł, a rachunki za wywóz śmieci to mniej więcej 94 zł. Abonament RTV, rachunki za telewizję kablową/satelitarną/internetową, które opłaca 61,2 proc. respondentów, wynoszą 92 zł, a innego rodzaju subskrypcje – 83 zł.

KRD zadał też pytanie respondentom, jakie opłaty i rachunki uregulowaliby w pierwszej kolejności, gdyby zabrakło im pieniędzy na opłacenie wszystkich opłat i rachunków. W pierwszej kolejności respondenci opłaciliby więc kredyt hipoteczny (88,2 proc.), wynajem mieszkania (87,9 proc.), czynsz (80,5 proc.), rachunki za prąd/gaz (78,1 proc.) i stale przyjmowane leki (72,1 proc.).

W drugiej kolejności byłyby to czesne za studia, szkołę/żłobek/przedszkole prywatne (41,1 proc.), rachunki za telefon, Internet (39,5 proc.) oraz rachunki za telewizję kablową/ satelitarną/internetową (39 proc.).

Badanie "Portfele polskich gospodarstw domowych pod presją rosnących cen" wykonano metodą CAWI w sierpniu 2024 r. na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, przez IMAS International, na reprezentatywnej grupie 1001 Polaków w wieku 18-74 lat, którzy płacą rachunki osobiście lub z innymi osobami w gospodarstwie domowym.

ab/ mmu/

akar/ ktl/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (99)

dodaj komentarz
incitatus
Na domiar złego ograbiono zubożałe dzieciaki z alkotubek i nie mają w czym topić egzystencjalnych smutków.
bha
Cóż.... A przecież Niby od ponad już 3,5 dekady Niby tak co roku! Niby wszyscy ponoć już w ogromie branż i zawodów na rynku i w gospodarce szczególnie w tych danych statystycznych coraz Niby więcej, coraz Niby korzystniej i coraz Niby godniej i godniej zarabiają?!.Więc co od wielu lat jest grane???!!!.
zenonn
Trzeci rodzaj prawdy, statystyka

"Ponad dwie trzecie Polaków należy do klasy średniej"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosnie-polska-klasa-srednia-W-kazdym-miescie-jest-z-innym-progiem-8818071.html

"ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wielkie-ubostwo-Polakow-
Trzeci rodzaj prawdy, statystyka

"Ponad dwie trzecie Polaków należy do klasy średniej"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosnie-polska-klasa-srednia-W-kazdym-miescie-jest-z-innym-progiem-8818071.html

"ponad 17 mln poniżej minimum socjalnego"
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Wielkie-ubostwo-Polakow-Tak-zle-nie-bylo-od-niemal-dekady-8830276.html

adam4343
A może klasa średnia żyje poniżej minimum socjalnego? Wtedy się to spina :D
Wszak jesteśmy podludźmi wg rasy naszych sąsiadów z zachodu.
harrytracz
"Zdaniem ekspertów niezbędna jest m.in. automatyczna coroczna waloryzacja świadczenia"
...i jednocześnie z powodu inflacji będą się waloryzowały progi ubóstwa. Dosypywanie pieniędzy których się nie zarobiło nie działa!
mirek6504
A 100 miliardów wpompowali w Ukrainę a teraz piszą że nic z tego nie wyjdzie a teraz piszą że 2.5 miliona żyje w ubustwie albo i więcej??
prawda_
Rzad pozamykal biznesy i ludzi w domach na ponad rok. 80% ulomnego intelektualnie spoleczenstwa poparlo ten plan wiec teraz wszyscy beda nosic problem inflacji i biedy.
kjx
Poziom ubóstwa się zmniejszy jak kler zostanie opodatkowany i przestanie grabić wiernych za pogrzeby i inne. W/g zmiennego cennika parafialnego. To jest chore żeby miejsce na cmentarzu kosztowało 30 tys. zł. Bez podatku! Do kieszeni.
a_niedomagalczyk
Myślenie życzeniowe, które miałoby sens, jeśli zamiast słowa 'kler' byłoby użyte 'kapitaliści'.
smallsaver
Koszt zwiększenia 500+ do 800+ to prawie 30 miliardów rocznie. Za te pieniądze można by rozwiązać wiele polskich problemów - zmniejszyć skrajne ubóstwo, doinwestować zadłużoną służbę zdrowia... Ale po co? Chodziło tylko o by żywa gotówka trafiła do jak największej liczby osób żeby wybory wygrać.

Powiązane: Bieda w Polsce

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki