Berkshire Hathaway, wehikuł inwestycyjny Warrena Buffetta, przyniósł blisko 12 mld dolarów zysku w I kwartale 2021 roku. W ostatnim kwartale firma sprzedała więcej akcji, niż kupiła. W czasie walnego zgromadzenia akcjonariuszy główni akcjonariusze konglomeratu inwestycyjnego krytykowali Robinhooda i inne aplikacje umożliwiające bezprowizyjny handel na rynkach.


I kwartał 2021 r. był dla Berkshire Hathaway zdecydowanie lepszy od tego samego kwartału sprzed roku. Podczas gdy w I kwartale 2020 r. firma Buffetta zanotowała 50 mld dolarów strat, tym razem udało jej się wyjść na plus. Wprawdzie nie tak duży jak ubiegłoroczne straty, ale też 11,7 mld dolarów zysku jest nie do pogardzenia. Według Buffetta lepszym miernikiem zyskowności jego wehikułu inwestycyjnego jest jednak zysk operacyjny (nie zawiera wyniku osiągniętego na handlu instrumentami pochodnymi, który bywa bardzo zmienny) - ten wyniósł 7 mld dolarów. Przychody firmy wzrosły o 5 proc. rdr do 64,6 mld dolarów.
Mimo tych optymistycznych danych sam Buffett wydaje się być pesymistą co do dalszego rozwoju sytuacji na rynkach. Konglomerat amerykańskiego miliardera, do którego należą m.in. wielomiliardowe udziały w Apple, Coca-Coli, American Express, Bank of America i wielu innych spółkach publicznych, kontynuował odchudzanie swojego portfela akcyjnego. Podczas gdy na zakupy akcji w I kwartale Berkshire Hathaway przeznaczyło 2,6 mld dolarów, pozbyło się jednocześnie akcji o wartości 6,5 mld dolarów. W efekcie portfel akcyjny spółki zmniejszył się o 3,9 mld dolarów. To kontynuacja trendu z ubiegłego roku, kiedy to konglomerat Buffetta sprzedawał średnio co kwartał akcje o wartości 10 mld dolarów, kupując jednocześnie akcje o wartości 7,5 mld dolarów. Szczegółowe zmiany w portfelu firmy powinniśmy poznać już w maju, kiedy Berkshire wypuści sprawozdanie na ten temat.
Wehikuł inwestycyjny wyroczni z Omaha, jak nazywany jest Buffett, posiadał pod koniec marca 145 miliardów dolarów w gotówce i krótkoterminowych inwestycjach, co oznacza wzrost o 5 proc. w stosunku do stanu na koniec grudnia 2020 r. Choć część z tych środków ma swoje przeznaczenie, to sporo z nich mogłoby posłużyć do akwizycji, których to jednak Buffett w ostatnich latach nie dokonuje, uważając, że na rynku brak jest okazji inwestycyjnych.
Z publikacją wyników finansowych zbiegło się coroczne zgromadzenie akcjonariuszy Berkshire Hathaway, na którym Buffett komentował bieżące wydarzenia i odpowiadał na pytania akcjonariuszy.
Warren Buffett i jego wspólnik Charlie Munger ostro skrytykowali w czasie WZA zjawisko narastania spekulacji inwestorów indywidualnych na giełdach, do czego przyczyniają się aplikacje takie jak Robinhood, umożliwiające bezprowizyjny handel na rynkach. Aplikacje tego typu zarabiają na dostarczaniu płynności na rynki, zamiast na prowizjach. Aby zwiększyć swoje zyski, muszą więc zachęcać klientów do coraz bardziej intensywnego handlu instrumentami finansowymi. Główni akcjonariusze Berkshire zjawisko to określili mianem „grywalizacji” handlu na giełdzie.
Według Buffetta jest to zachęta do uprawnia hazardu, podając przykład spekulacji, jaka miała miejsce na akcjach GameStop. Inwestor z Omaha mówił, że Robinhood stał się „bardzo znaczącą częścią aspektu kasynowego”, który rynek przyjął w ciągu ostatnich 12-18 miesięcy. „Impuls do hazardu jest bardzo silny u ludzi na całym świecie. Ludzie dostali ten impuls, a warunki sprzyjają sytuacji, że na razie więcej osób wchodzi do kasyna, niż je opuszcza” - mówił Buffett. „To tworzy pewnego rodzaju bajkową rzeczywistość, a nikt nie mówi, że kiedy zegar wybije dwunastą, wszystko zamieni się z powrotem w dynie i myszy” – powiedział, nawiązując do bajki o Kopciuszku.
„Tak naprawdę jest to drażnienie byka”- stwierdził natomiast Munger, odnosząc się do tego samego tematu. Z tego co mówił, wynika, że uważa tego typu handel za coś w rodzaju giełdowego kasyna, które kusi przyzwoitych ludzi „To jest głęboko błędne. Nie chcemy zarabiać na sprzedaży rzeczy, które są szkodliwe dla ludzi ” – podsumował Munger.
Wyrocznia z Omaha jasno przestrzegła inwestorów, że inwestowanie na giełdzie nie jest prostą drogą do zdobycia fortuny. Jako przykład podał branżę motoryzacyjną, w której w 1903 roku istniało ok. 2 tys. firm. Do dziś niemal wszystkie z nich już nie istnieją, pomimo tego że motoryzacja odmieniła Amerykę.
Komentując wzrost inflacji, Buffett stwierdził, że wzrost cen jest wyraźnie widoczny. Zwrócił uwagę na znacznie wyższe koszty stali, które wpływają na biznes mieszkaniowy i meblarski Berkshire. „Ludzie mają pieniądze, są w stanie płacić wyższe ceny… to prawie szał zakupów” - powiedział, zauważając, że gospodarka jest „rozpalona do czerwoności”.
Odnosząc się do niektórych decyzji inwestycyjnych z ubiegłego roku, Buffett powiedział, że w zeszłym roku sprzedał część akcji Apple’a i prawdopodobnie był to błąd, bo Apple to „niezwykły” biznes z „niezbędnymi” produktami. Miliarder nie żałuje jednak, że w zeszłym roku sprzedał udziały we wszystkich głównych liniach lotniczych o wartości 6 mld dolarów, mimo że kursy ich akcji znacznie wzrosły od tego czasu. Według Buffetta linie lotnicze mogłyby nie otrzymać tak dużej pomocy rządowej, gdyby nadal miały „bardzo bogatego głównego akcjonariusza, takiego jak my”. Tłumacząc się z ograniczenia inwestycji w sektor bankowy, stwierdził, że Berkshire miało zbyt duża ekspozycję na ten sektor.
Drugi raz z rzędu, ze względu na epidemię, spotkanie odbywało się w pełni online. Buffett stwierdził jednak, że są bardzo duże szanse, iż w 2022 roku spotkanie akcjonariuszy odbędzie ponownie na zasadach sprzed epidemii. Wtedy to spotkali się osobiście w Omaha, gdzie znajduje się siedziba firmy amerykańskiego miliardera. Zwykle do Omaha ściąga wtedy ok 40 tys. inwestorów, z których nie wszyscy są w stanie dostać się na spotkanie akcjonariuszy. Zgromadzenie akcjonariusz żadnej innej firmy nie przyciąga takich tłumów.
Warren Buffett to jeden z najbardziej znanych inwestorów, a także jeden z najbogatszych ludzi na świecie - obecnie zajmuje miejsce 6. z majątkiem wartym ponad 100 mld dolarów według aktualizowanej na żywo listy „Forbesa”. Przekształcił Berkshire Hathaway z bankrutującego podmiotu działającego w branży tekstylnej w inwestycyjny holding, do którego, prócz wcześniej wspomnianych inwestycji w spółki publiczne, należy także 90 innych firm, takich jak ubezpieczyciel Geico, spółka kolejowa BNSF, operator floty prywatnych odrzutowców NetJets, producent baterii Duracell, spółka odzieżowa Fruit of the Loom i sieć restauracji Dairy Queen.
W ostatnich latach notowania kursu akcji Berkshire Hataway wyraźnie odstawały od stóp zwrotu z indeksu S&P500 czy Nasdaq. Podczas gdy indeksy te podwoiły się na wartości, akcje firmy Buffetta zyskały tylko 90 proc. Sytuacja nieco poprawiła się w tym roku – kurs konglomeratu miliardera wyprzedza nieco szeroki rynek, zyskując 20 proc. na wartości. Niektórzy jednak zastanawiają się, czy Buffett nie stracił swoich „magicznych” umiejętności doboru inwestycji.