Trwa fatalna seria na warszawskiej giełdzie. Po otwarciu środowych notowań WIG20 spadł poniżej 1800 punktów, meldując się na najniższym poziomie od lipca 2009 roku i powiększając tegoroczne straty do 23%.


O 10:45 WIG20 zniżkował o 1,8%, osiągając wartość 1782,92 punktów.
Przed 10:00 WIG20 spadł nawet do 1775,60 punktów, wyznaczając przeszło 6-letnie minimum.
Słabość dopadła także mWIG i sWIG80, które traciły po niespełna 0,8-0,9%. WIG notował spadek o 1,25%.
W gronie największych spółek najsłabiej spisywały się walory Bogdanki (-5,9%), przed mBankiem (-4,5%) i PZU (-4,5%). Lekkie odreagowanie ostatnich spadków obserwowano w przypadku spółek energetycznych: Tauronu (2,5%) i PGE (2,4%). 6-letnie minimum pogłębiały akcje KGHM-u, przeceniane o 2,8%.
Poza indeksem blue chipów o ponad 4% zniżkowały walory JSW, Medical Algorithmics i Skotanu. Po zielonej stronie rynku znalazły się zwyżkujące o 4,6% akcje Open Finance, drożejący o prawie 4% Comarch i odbijające od dna notowania Getinu (+3,2%).
Poza obserwowaniem spadków, inwestorzy w ostatnich dniach wyczekują informacji o odwołaniach lub rezygnacjach prezesów kolejnych spółek z udziałem skarbu państwa (Więcej na ten temat w artykule „Karuzela z prezesami ruszyła”). Na marginesie tych wielkich zmian obserwujemy zmiany w sektorze prywatnym – na stanowisko prezesa Cyfrowego Polsatu awansował dziś Tobias Solorz, syn Zygmunta Solorza-Żaka.
Rynek jest już skrajnie wyprzedany (14-dniowy RSI spadł do 16,7 pkt.!), a WIG20 dotarł do dolnego ograniczenia kanału spadkowego, w ramach którego porusza się od czerwca, spadając przez siedem kolejnych miesięcy.
Równocześnie polskie blue chipy powoli zaczynają być dość atrakcyjnie wyceniane. WIG20 notowany jest po 10,9-krotności zysków za ostatnie cztery kwartały, co jest najniższą wartością od 2 lat. Z drugiej strony perspektywa nałożenia podatku bankowego i dotowania śląskich kopalń węgla kamiennego przez spółki energetyczne sprawią, że przyszłoroczne zyski najprawdopodobniej będą znacznie niższe od tegorocznych.
Najgorsze europejskie główne indeksy giełdowe od początku roku:
1. Ukraina (-32,5%)
2. Grecja (-30,6%)
3. Polska (-22,9%)
4. Cypr (-22,70%)
— Michał Żuławiński (@M_Zulawinski) grudzień 9, 2015
Spadki dominują także na większości innych giełd europejskich, jednak na największych rynkach ich skala nie jest tak duża jak w Warszawie. DAX, CAC40 i FTSE MIB zgodnie tracą po 0,7%, FTSE 100 cofa się o 0,37%, a IBEX o 1,11%. Większe spadki niż przy Książęcej obserwujemy jedynie na giełdzie austriackiej (-2,37%).



























































