Audyt przeprowadzony w Kielcach wykazał, że za dużo pieniędzy jest przeznaczanych na... opiekę społeczną. Jego efektem będą zwolnienia grupowe w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie, gdzie zredukowanych zostanie około 100 etatów.


Analiza finansowa w kieleckim magistracie i Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie wykazały, że ich niektóre działania się pokrywały, a duża część środków trafiała na administracje systemu. Okazało się również, że wydaje się tam na politykę społeczną więcej niż w innych miastach wojewódzkich, np. Lublinie, Opolu czy Rzeszowie, gdzie nakłady wynoszą 6-8 proc., podczas gdy w Kielcach sięgają 12-14 proc. Dlatego też miasto planuje reorganizację MOPR, w tym zwolnienia grupowe obejmujące około 100 osób.
– Podjęliśmy trudną decyzję o zmianie struktury organizacyjnej i kadrowej. Do związków zawodowych działających w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie wysłane zostało zaproszenie do konsultacji. Cały proces odbędzie się z poszanowaniem praw pracowniczych. Wszystkie zasady i warunki będą przedmiotem rozmów ze związkami zawodowymi – tłumaczy Bartłomiej Zapała, zastępca prezydenta Kielc.
O połowę mniej kierowników
Aktualnie w kieleckim MOPR zatrudnionych jest 702 pracowników: 78 na stanowiskach kierowniczych, 203 urzędniczych i 421 pomocniczych. W pierwszej kolejności zwolnienia obejmą osoby z uprawnieniami emerytalnymi. O połowę zmniejszy się też liczba stanowisk kierowniczych. Natomiast kilkanaście osób zatrudnionych w MOPR zostanie przeniesionych do innych wydziałów i jednostek miejskich. Ma to przynieść oszczędności w wysokości kilku milionów złotych.
Urzędnicy będą przegrupowani
Z kolei w kieleckim magistracie powołany zostanie nowy wydział polityki społecznej i profilaktyki zdrowotnej z czterema referatami: profilaktyki zdrowia i uzależnień, opieki nad dziećmi, polityki senioralnej oraz polityki społecznej i wspierania rodziny.
Planowane zmiany mają przyczynić się do centralizacji niektórych działań, m.in. obsługi kadrowej, księgowości, wspólnych zakupów oraz zarządzania domami pomocy społecznej i domami środowiskowymi. Ma to przynieść oszczędności, które w wybranych obszarach mają sięgnąć od kilkunastu do kilkudziesięciu procent.
PAP/KW

























































