Mimo stabilnej sytuacji w sektorze bankowym, w I półroczu br. nie obyło się bez dalszej redukcji etatów i zmniejszania liczby placówek. Systematycznie rośnie tempo wzrostu na rynku kredytów konsumpcyjnych, m.in. za sprawą programu "Rodzina 500+" – wynika z raportu opublikowanego przez KNF.
Obok licznych czynników sprzyjających stabilności sektora, Komisja Nadzoru Finansowego wymienia również potencjalne zagrożenia dla banków w kolejnych okresach. To m.in. rozwój sytuacji makroekonomicznej w głównych gospodarkach (strefa euro, USA, Chiny), przyszłe decyzje wiodących banków centralnych czy brexit.
W bankowości nadal stabilnie
Pierwsze półrocze br. sprzyjało bankom. Niskie stopy procentowe, poprawa sytuacji na rynku pracy i przyspieszenie tempa wzrostu gospodarki to, zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego, główne filary stabilnej sytuacji sektora w tym okresie. Co prawda na koniec czerwca pięć banków spółdzielczych nie spełniało minimalnych wymagań regulacyjnych, jednak ich łączny udział w aktywach sektora bankowego sięga zaledwie 0,3 proc.
Z opublikowanego przez Komisję Nadzoru Finansowego „Raportu o sytuacji banków w I półroczu 2017 r.” wynika, że sytuacja w zakresie bieżącej płynności pozostaje dobra. W sektorze nadal utrzymuje się nadwyżka depozytów sektora niefinansowego nad udzielonymi mu kredytami (relacja kredytów do depozytów wynosiła na koniec czerwca 97,9 proc.).
Wynik finansowy netto na koniec I półrocza wyniósł 6,8 mln zł i był o 1,4 mln zł niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, głównie za sprawą pozostałego wyniku działalności bankowej, a w mniejszym stopniu za przyczyną wzrostu kosztów działania – zaznacza Komisja.
Autorzy raportu zwracają uwagę na przyspieszenie tempa wzrostu kredytów. Na koniec czerwca br. przyrost akcji kredytowej był dwukrotnie wyższy niż w analogicznym okresie 2016 roku – głównie z powodu wzrostu kredytów udzielanych gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom.
– W I półroczu br. wartość portfela kredytów gospodarstw domowych w ujęciu nominalnym uległa jedynie ograniczonemu zwiększeniu (o 6,9 mld zł, tj. o 1,1 proc.), ale wynikało to z umocnienia złotego, skutkującego obniżeniem wyrażonego w złotych stanu kredytów walutowych (stanowiących 24,3 proc. całości portfela tych kredytów). Po wyeliminowaniu wpływu zmian kursów walut odnotowany przyrost stanu kredytów był wyższy (17,6 mld zł, tj. 2,7 proc.), a zarazem wyższy niż w analogicznym okresie ub. r. (o około 20 proc.) – czytamy w raporcie.
Podczas gdy rynek kredytów mieszkaniowych rośnie stabilnie, relatywnie szybko puchnie rynek kredytów konsumpcyjnych – przyrost tego portfela był wyższy o ok. 10 proc. względem pierwszego półrocza ubiegłego roku. Determinantami tego wzrostu pozostają, obok niskich stóp procentowych i sytuacji na rynku pracy, także poprawa jakości kredytów i – jak zauważa KNF – uruchomiony w ubiegłym roku program "Rodzina 500+". Zdaniem autorów raportu dodatkowe wsparcie finansowe dla rodzin może zwiększać skłonność części z nich do powiększania swojego zadłużenia, a banki – do rozszerzania akcji kredytowej.
Zwolnienia były i będą
Pomimo stabilnej sytuacji, zatrudnienie w sektorze bankowym ogółem zmniejszyło się w trakcie pierwszego półrocza br. ze 174,3 do 166,6 tys. etatów. W bankach komercyjnych pracuje dziś 135,3 tys. osób (ze 141,2 tys.), w sektorze banków spółdzielczych – 31,3 tys. (z 33,1 tys.) – wynika z danych KNF. O skali zwolnień w poszczególnych instytucjach po II kwartale informował w swoim raporcie „Zatrudnienie w sektorze bankowym – II kw. 2017” serwis PRNews.pl. – W PKO BP ubyło 718 etatów, w BGŻ BNP Paribas – 675, a w Pekao – 595, podsumowywał Wojciech Boczoń.
Systematycznie kurczy się również liczba placówek bankowych – tych na koniec I półrocza było 13,9 tys., czyli o 9 proc. mniej niż na początku roku (15,3 tys.). W bankach komercyjnych i oddziałach instytucji kredytowych liczba stacjonarnych punktów obsługi klienta spadła w ciągu sześciu miesięcy z 11,1 do 9,9 tys., w bankach spółdzielczych z 4,3 do 4 tys.
Ograniczanie liczby pracowników i placówek wiązało się przede wszystkim z działaniami mającymi poprawić efektywność, ale było też pokłosiem przeprowadzonych wcześniej fuzji i przejęć, a także rosnącej popularności bankowości internetowej (aktywnie korzysta z niej już blisko 16 mln klientów, podaje PRNews.pl). Komisja Nadzoru Finansowego po raz kolejny przewiduje, że to nie koniec restrukturyzacji na tych polach, biorąc pod uwagę globalne trendy w bankowości.






















































