REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Ups... Atlanta, mamy problem

Krzysztof Kolany2015-03-03 22:53główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-03-03 22:53

Coraz więcej danych wskazuje, że dobra koniunktura gospodarcza w Stanach Zjednoczonych szybko może okazać się mitem. Zamiast niemal 5–procentowego wzrostu PKB największa gospodarka świata zmierza w stronę stagnacji.

Ups... Atlanta, mamy problem
Ups... Atlanta, mamy problem
/ Thinkstock

Hurra-optymizm względem USA osiągnął apogeum po nadzwyczajnie dobrych danych za trzeci kwartał 2014 roku, gdy anualizowany wzrost PKB sięgnął 5%. W czwartym kwartale było już znacznie słabiej: ledwo 2,2%. Od początku roku sukcesywnie maleją też oczekiwania względem pierwszego kwartału: obecny „konsensus” ekonomistów zakłada anualizowany (czyli dynamika kdk pomnożona przez 4 – nawet nie pytajcie, dlaczego Amerykanie tak liczą) wzrost o 2,5%, choć jeszcze w styczniu spodziewano się 2,8%.

Ewolucja prognoz modelu dynamiki PKB USA za pierwszy kwartał 2015 roku (Bank Rezerw Federalnych z Atlanty)

Jednakże coraz więcej danych wskazuje, że ostateczny wynik za pierwszy kwartał może być znacznie, znacznie gorszy nawet od najbardziej pesymistycznych prognoz. Według modelu ekonometrycznego zbudowanego przez oddział Rezerwy Federalnej z Atlanty oczekiwany wzrost amerykańskiego PKB w pierwszych trzech miesiącach 2015 roku wyniesie ledwie... 1,5%.

Byłby to wynik wręcz katastrofalnie słaby i nieprzewidziany przez 90% rynkowych ekonomistów. Ważny odnotowania jest także silny trend spadkowy: jeszcze w lutym model z Atlanty sugerował dynamikę między 2% a 2,5%.

Chłodna analiza danych napływających od początku roku z gospodarki USA w pełni uzasadnia tak niską prognozę. Od początku roku 49 raportów makroekonomicznych ze Stanów Zjednoczonych okazała się słabszych od mediany prognoz analityków. 23 dane wypadły lepiej od prognoz (głównie raporty z rynku pracy), a pięć pokryło się z oczekiwaniami ekonomistów. Być może te wszystkie rozczarowania jeszcze nie znalazły odzwierciedlenia w prognozach dotyczących PKB.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (30)

dodaj komentarz
~Karmel
Skoro konsensus ekonomistów jest niższy niż poprzednio to w jaki sposób może być 90% zaskoczonych?
~retro
W słowach pana Kolanego czuję pogardę do usa , w innych artykułach także do wszystkich innych krajów zachodniego kręgu kulurowego, do Federacji rosyjskiej podchodzi raczej neutralnie z delikatnym zabarwieniem pozytywnym, czy tylko ja mam takie odczucia???
~MacGawer
Nie zauważyłem, raczej stara się odnosić do realnych danych. Z tego co pamiętam o Rosji pisze bardzo mało, zbyt mało by wyciągać wnioski o sympatie czy antypatie. Aha, zapomniałem wzorem lokalnych kremlinów zapytać: dlaczego ciągle piszecie o USA, nasza "zielona wyspa" też jest w d... :)
~rgg
spójrzcie na to chłodnym okiem, jedno z najbogatszych państw na świecie nie ma szans zapierdzielać z prędkością +5%PKB rocznie, każdy 1% wymaga bicia głową w sufit, torzenia nowych technologii itp,( biedniejsi mogą kożystać z tego co już wymyśliły i zastosowały bogatsze kraje), a jeżeli "drukowanie" im to ułatwia zwiększając spójrzcie na to chłodnym okiem, jedno z najbogatszych państw na świecie nie ma szans zapierdzielać z prędkością +5%PKB rocznie, każdy 1% wymaga bicia głową w sufit, torzenia nowych technologii itp,( biedniejsi mogą kożystać z tego co już wymyśliły i zastosowały bogatsze kraje), a jeżeli "drukowanie" im to ułatwia zwiększając inwestycje produkcję i konsumpcję to dlaczego tego nie mają zastosować?
~kalix
gospodarka rozwijająca się na drukowaniu jest jak sportowiec na koksie, na początku pomaga, potem już coraz mniej, aż w końcu nasz zawodnik pada na serce, nerki albo wątrobę.
Nie inaczej będzie z całą gospodarką państw które beztrosko drukują...
~Obserwator
To może ropa stanieje ?
~0H
czeste korzystanie z portalu zerohedge pozwala uodpornic sie na byczą wscieklizne i spokojnie oczekiwac rychłej bessy.
~RTG
JAKOS NISKIE STOPY PROCETOWE NIE POMAGAJA USA ALE U NAS BEDZIE EKONOMICZNY CUD!!!!! NISKIE STOPY W POLSCE NIC NIE ZMIENIA I POMAGAJA TYLKO PANSTWU KTORE CIAGLE SIE ZADLUZA O NISKIE STOPY SPRZYJAJA TEMU. witaj grecjo NAD WISŁĄ
~zorro
przeciez to wiadomo nie od dzis te wszystkie wskaznki to pic na wode ,gdyby nie doplyw pustej gotowki ,nie bylo w ogole czego liczyc ,USA robi sie kolosem na glinianych nogach jak kiedys ZSRR ,wszystko zabrnelo w slepy zaulek ,zapomnijmy o podwyzce stop przez FED ,a raczej myslmy o nastepnych QE ,I nowym pieniadzu ,ktory zastapi przeciez to wiadomo nie od dzis te wszystkie wskaznki to pic na wode ,gdyby nie doplyw pustej gotowki ,nie bylo w ogole czego liczyc ,USA robi sie kolosem na glinianych nogach jak kiedys ZSRR ,wszystko zabrnelo w slepy zaulek ,zapomnijmy o podwyzce stop przez FED ,a raczej myslmy o nastepnych QE ,I nowym pieniadzu ,ktory zastapi dolara ,i niestety o /oby nie/3 wojnie swiatowej.
~martin456
Panie Kolany! Pan wietrzy krach i besse od dwóch lat.. kiedyś sie Panu uda trafić...analitycy!!!!

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki