Co trzecia osoba określająca się jako twórca internetowy utrzymuje się tylko z działalności w sieci – wynika z najnowszego raportu Imker i Influencers Live Wrocław. Na czym najlepiej zarabiają i jak tworzą?


W ostatnim czasie twórca internetowy stał się pełnoprawnym zawodem. Według różnych szacunków ponad 200 mln osób na całym świecie zajmuje się profesjonalnie twórczością online. Według raportu przygotowanego przez firmę Imker we współpracy z Influencers Live Wrocław dla co trzeciego twórcy internetowego działalność online stanowi główne zajęcie zarobkowe.


Co czwarty zarabia ponad 10 tys. zł
Okazuje się, że sześciu na dziesięciu twórców zarabia na swojej działalności w internecie. Najwięcej z nich (prawie 44 proc.) osiąga przychody w przedziale 1 000 – 9 999 zł miesięcznie. Co czwarty zarabia ponad 10 tys. zł.


Twórcy internetowi z reguły poświęcają bardzo niewiele czasu na rozwój swojej działalności. Ponad połowa z nich przeznacza na to mniej niż 20 godzin tygodniowo. Czas przeznaczany przez nich na pracę jest jednak pozytywnie skorelowany z charakterem ich działalności. Najczęściej ci, którzy traktują ją jako swoje główne zajęcie zarobkowe, pracują więcej.
Własna marka opłaca się najbardziej
Możliwości monetyzacji działalności online jest wiele. Twórcy zarabiają na reklamach w internecie, korzystają z platform crowdfundingowych (np. Patronite), oferują subskrypcje lub płatne członkostwo swojej społeczności. Prawie połowa z nich zarabia na współpracy z markami.
Jednak znacznie bardziej lukratywna okazuje się sprzedaż autorskich produktów, zarówno fizycznych (np. książki, kubki, koszulki i inne gadżety), jak i cyfrowych (np. kursy, e-booki, audiobooki). Co trzeci twórca, który się tym zajmuje, uzyskuje przychody powyżej 10 tys. zł miesięcznie. Podczas gdy spośród osób monetyzujących swoją działalność poprzez współprace z markami, takie zarobki osiąga zaledwie 11 proc.


Cenna niezależność
Według Krzysztofa Bartnika, założyciela i CEO Imker, sprzedaż autorskich produktów poza wysokimi zarobkami może przynieść twórcom szereg innych korzyści, takich jak niezależność.
– Stawiając na autorskie produkty, twórcy wybierają pracę na swoich zasadach, zyskują niezależność. Sami decydują, o czym chcą mówić, ile czasu chcą poświęcić na rozwój produktu, jak chcą go wycenić – twierdzi Krzysztof Bartnik. – Własne produkty, takie jak książki czy kursy, mogą sprzedawać jeszcze długo po ich premierze, dzięki czemu zapewniają dochód pasywny. Oczywiście media społecznościowe nadal stanowią dla nich dobry kanał promocji, ale nie muszą być w nich obecni non-stop.
Najlepiej zarabia się na YouTube
Okazuje się, że najbardziej lukratywna jest działalność na platformie YouTube. Ponad połowa twórców, dla których jest to główny kanał, zarabia powyżej 10 tys. zł miesięcznie.
– Ciekawe i dobrze wypozycjonowane filmy na YT zarabiają na reklamach nawet wiele miesięcy po opublikowaniu – zauważa Krzysztof Bartnik. – To kolejna kategoria działalności twórców, którą można zaliczyć do dochodu pasywnego.
Wysokie przychody osiągają również twórcy wysyłający newsletter, choć niewiele osób wskazało go jako swój główny kanał.
Na wysokość zarobków ogromny wpływ ma wielkość stworzonej społeczności. Połowa twórców, którym w głównym kanale udało się zgromadzić powyżej 50 tys. obserwujących, zarabia na swojej twórczości co najmniej 10 tys. zł miesięcznie.


Jednak z raportu wynika, że zdecydowana większość osób tworzących treści online wpisuje się w definicję mikrotwórców internetowych – ośmiu na dziesięciu z nich zgromadziło w głównym kanale mniej niż 50 tys. odbiorców. Największy odsetek (38,9 proc.) stanowią twórcy, których społeczność liczy między 1 tys. a 10 tys. osób, czyli tzw. nanotwórcy.


Raport Imker i Influencers Live Wrocław powstał ramach badania ekonomii twórców w Polsce. Wzięło w nim udział ponad 600 osób tworzących w sieci.