O 11:32 czasu lokalnego Nowojorska Giełda Papierów Wartościowych (NYSE) wstrzymała handel wszystkimi instrumentami z powodu awarii technicznej. Notowania wystartowały ponownie dopiero po 3,5 godzinach.



To bezprecedensowe wydarzenie w niemal 200-letniej historii nowojorskiej giełdy, jednego z największych na świecie miejsc obrotu akcjami, na której notowane są największe amerykańskie i międzynarodowe korporacje o łącznej kapitalizacji 16,6 biliona dolarów. Dzienne obroty na NYSE przekraczają 40 mld dolarów.
„Awaria, której doświadczamy, to kwestia wewnętrznych kwestii technicznych i nie jest rezultatem cyber-ataku. Zdecydowaliśmy się wstrzymać handel na NYSE, aby uniknąć problemów wynikających z naszych kłopotów technicznych” - taka informacja pojawiła się na twitterowym profilu nowojorskiej giełdy.
Handel udało się wznowić dopiero na niespełna godzinę przed zakończeniem sesji. Wstrzymanie handlu na NYSE nie sparaliżowało obrotu amerykańskimi akcjami, ponieważ normalnie funkcjonował Nasdaq oraz elektroniczny system obrotu NYSE ARCA. Maklerzy podkreślają, że amerykański rynek akcji jest obecnie bardziej rozdrobniony (istnieje 11 giełd) niż jeszcze kilkanaście lat temu, gdy zdecydowaną większość obrotów skupiały NYSE i Nasdaq.
Naznaczona awarią sesja przyniosła zdecydowane spadki głównych indeksów. Dow Jones osunął się o 1,46%, Nasdaq spadł o 1,75%, a S&P500 obniżył się o 1,65%. Ten ostatni zanotował najniższy kurs zamknięcia od marca, od majowego szczytu wszech czasów tracąc jednak zaledwie 4,1%. Sentymentu nie poprawiał ani pełzający krach na chińskiej giełdzie, ani doniesienia z Europy, gdzie rośnie prawdopodobieństwo opuszczenia przez Grecji strefy euro.