

Torpol liczy, że w 2018 r. przychody grupy przekroczą 1 mld zł. Spółka chce, aby w okresie trzyletnim backlog wzrósł do 3,5-4 mld zł - poinformował Grzegorz Grabowski, prezes Torpolu. Spółka planuje w najbliższych latach zdobywać kolejne kontrakty w Norwegii.
"Wyniki finansowe grupy w II kwartale 2017 nie są zadowalające, ale już III i IV kwartał będą przychodowo i marżowo lepsze. Generalnie, rok 2017 nie jest do końca miarodajny. Dopiero 2018 będzie normalny, i liczę, że przychody grupy przekroczą w nim 1 mld zł” – poinformował Grzegorz Grabowski, prezes Torpolu.
Prezes ocenił, że aktualny backlog grupy jest "bardzo dobry".
"Aktualny portfel zamówień składa się z 13 inwestycji, ma wartość ponad 3 mld zł i oceniam go jako bardzo dobry. Większość kontraktów ma 2-letni okres realizacji. W nadchodzących latach poziom rocznych przychodów powinien przekraczać 1 mld zł, żebyśmy mogli zrealizować ten backlog” – powiedział Grabowski.
"Na pewno będziemy dokładać kolejne kontrakty do backlogu. Powalczymy o to, żeby w okresie trzyletnim portfel zamówień miał wartość 3,5–4 mld zł” – dodał.
Prezes liczy, że w nadchodzących latach spółka pozyska kontrakty w Norwegii.
"W ciągu najbliższych 10 lat Norwegowie planują przeznaczyć na inwestycje kolejowe ok. 100 mld zł. Sporo postępowań zapowiadanych jest już na IV kwartał 2017 r., na pewno postaramy się powalczyć o jakieś kontrakty” – powiedział.
"Z jednej strony rynek norweski jest wymagający, ale z drugiej konkurencja jest stosunkowo niewielka. Spojrzenie zarządu jest takie, żeby bardziej zadbać o ten rynek w nadchodzących latach i powalczyć o ciekawe kontrakty” – dodał.
Prezes wskazał, że jednym z największych problemów grupy jest presja płacowa.
"Pojawiają się coraz wyższe oczekiwania płacowe i jest to spore wyzwanie dla spółki. Niedawno zmieniliśmy system wynagradzania na bardziej motywacyjny, co powinno nieco złagodzić sytuację” - powiedział. (PAP Biznes)
mbl/ pr/ osz/