REKLAMA
TYLKO U NAS

100 tys. dolarów od każdego pracownika z Indii. Trump trzyma bigtechy w nerwowej gotowości

2025-09-22 11:50
publikacja
2025-09-22 11:50

Donald Trump zdaje się czerpać przyjemność z nękania pomysłami amerykańskie firmy technologiczne. W weekend postawił na nogi Dolinę Krzemową zapowiedzią, że wizy H-1B, z których korzystają m.in. pracownicy IT z Indii, podrożeją 50-krotnie do 100 tys. dolarów. Jak można sobie wyobrazić: wywołało to chaos. 

100 tys. dolarów od każdego pracownika z Indii. Trump trzyma bigtechy w nerwowej gotowości
100 tys. dolarów od każdego pracownika z Indii. Trump trzyma bigtechy w nerwowej gotowości
fot. Daniel Cole / /  Reuters / Forum

Donald Trump okresowo zdaje się wybijać Dolinę Krzemową z jej pewności siebie, utrzymując w stanie destabilizacji poprzez zrzucanie bomb informacyjnych m.in. w postaci piątkowych doniesień o radykalnych podwyżkach cen wiz dla wykwalifikowanych pracowników. Z właściwym sobie już działaniem "na hura" prezydent USA poinformował o podwyżce, wywołując popłoch wśród:

  • działów HR bigtechów, które apelowały do pracowników, by nie wyjeżdżali,
  • samych pracowników, którzy na gwałt zaczęli się pakować,
  • prawników zajmujących się migracją zarobkową, którzy usiłowali rozszyfrować treść rozporządzenia.

W sobotę, ku wielkiemu zaskoczeniu, choć w przypadku tego prezydenta nie powinno to dziwić, Biały Dom zaczął się wycofywać z przedstawionych dzień wcześniej propozycji, twierdząc, że dotyczyć one będą jedynie nowych wnioskodawców, a tak wygórowaną kwotę będą oni płacić jedynie raz. 

Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle?

Zdaniem ekspertów cytowanych przez BBC News, opłata 100 tys. dolarów jest "niewykonalna". W 2023 roku mediana wynagrodzenia nowych pracowników z wizą H-1B wyniosła 94 tys. dolarów w porównaniu z osobami, które już pracują od dłuższego czasu i zarabiają 129 tys. dolarów. Jeśli więc opłata będzie dotyczyła nowozatrudnionych, to nie zarobią oni na wizę. To z kolei jest prosta droga, by talenty po prostu przestały do USA przyjeżdżać, a co za tym idzie, kluczowe projekty staną pod znakiem zapytania. Klienci będą prawdopodobnie naciskać na zmianę cen lub opóźnienie projektów do czasu wyjaśnienia niepewności prawnej, a firmy mogą ponownie przemyśleć modele zatrudnienia – przenosząc pracę za granicę, ograniczając role w kraju i stając się znacznie bardziej selektywne w decyzjach dotyczących sponsorowania. Być może popularne staną się zdalne sposoby pracy. 

Podwyżka opłat wizowych zmusi amerykańskie firmy do radykalnej zmiany polityki zatrudniania i przeniesienia znacznej części swojej działalności za granicę. Uniemożliwi również założycielom i dyrektorom generalnym przyjazd do Stanów Zjednoczonych w celu zarządzania tamtejszymi przedsiębiorstwami. Będzie to druzgocący cios dla innowacyjności i konkurencyjności Stanów Zjednoczonych – powiedział BBC David Bier, dyrektor ds. badań imigracyjnych w Cato Institute.

Zarobi 100 tys. dolarów na wizie, straci 24 mld dolarów w podatkach?

Jedną decyzją Trumpa program H-1B, który ściągał do USA światowej sławy talenty, stanął pod znakiem zapytania. Z programu korzystali głównie hindusi, którzy stanowią ponad 70 proc. beneficjentów w ostatnich latach (na drugim miejscu plasują się Chińczycy i stanowią 12 proc.). Dla nich była to możliwość awansu społecznego, a dla Ameryki - zapewnienie sobie napływu talentów do laboratoriów, szpitali i start-upów.

Prawnicy wczytujący się w rozporządzenia zaznaczyli, że dopuszcza ono wyjątki. Jeśli objęte zostaną nimi m.in. pracownicy Amazona, IBM, Google czy Mety, to uderzą one w uczelnie (nie tylko jeśli chodzi o kadrę, ale także studentów) oraz w szpitale. Obecnie kierownictwo Google, Microsoftu czy IBM stanowią osoby pochodzenia indyjskiego (ponad 80 proc. stanowisk związanych z komputerami stanowią obywatele Indii). Pracownicy z Indii generują bowiem ponad połowę przychodów sektora IT w USA.

Posiadacze wiz H-1B i ich rodziny wnoszą rocznie około 86 mld dolarów do gospodarki Stanów Zjednoczonych, w tym 24 mld dolarów w postaci federalnych podatków od wynagrodzeń oraz 11 mld dolarów w postaci podatków stanowych i lokalnych.

opr. aw

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
olot
Jeśli ktoś współpracował z indyjskim IT to wie, że znalezienie tam talentu to tam jak trafienie 6 w totka.
mirek6504
W Indiach jest ich aż 1.4 miliarda jak 100 milionow przekroczy USA to nawet nie odczują
sterl
I bardzo dobrze dziesięć lat takich rządów i zaorze całe USA , tylko jak odzyskać 70 bln zainwestowane w akcje obligacje i fundusze w USA?, na pewno ich nie dadzą bo dolarów w obiegu jest tylko 12 bln w gotówce a do tego kilka bilionów krypto śmieci całkowicie bez wartości ,ale do umorzenia tych kilku bilionów...
polonu
widzi rdzawy co się dzieje na złocie ,zbliża się , koniec dolara amerykańskiego . ,
to_i_owo
I nadejdzie czas potężnego rubla który stracił do dolara od początku wojny dziesiatki %

Jak to się mówi: Funt rubli to 1 dolar
maxykaz
Indie stały sie proRosyjskie więc co jeszcze szukają w USA? Niech jadą do Ruskich.
men24a
Jak my byliśmy prorosyjscy to też pół Podlasia i Podkarpacia wyjechało do USA po co ?
to_i_owo
"(ponad 80 proc. stanowisk związanych z komputerami stanowią obywatele Indii). Pracownicy z Indii generują bowiem ponad połowę przychodów sektora IT w USA."

No, na pewno nie jest to zdrowa sytuacja

Rozumiem Trumpa że chce zachęcić firmy technologiczne do szkolenia i zatrudniania obywateli USA
sterl
O ile zsiądą z konia lub wysiądą z picapa..

Powiązane: Imigracja do USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki