Tesla rozczarowała wynikami zapowiadając jeszcze gorszy rok, a Elon Musk określił doradców inwestorów ds. głosowania mianem Państwa Islamskiego. Miliarder zapowiedział też produkcję samochodu elektrycznego dla ludu.
Skorygowany zysk na akcję Tesli wyniósł w IV kwartale 2023 r. 71 centów, podczas gdy analitycy spodziewali się 74 centów. Skorygowany zysk netto spółki sięgnął 2,486 miliarda dolarów w porównaniu z 2,61 mld. oczekiwanymi przez Wall Street.
W ostatnim kwartale 2023 r. przychody spółki wzrosły o około 3% w porównaniu do analogicznego okresu 2022. Wyniosły one 25,17 mld dolarów, co nie spełniło oczekiwań rynku, który liczył na 25,87 mld dol.
Tesla odnotowała spadek rentowności. Jego przyczyną jest presja na obniżanie marż, widoczna od kiedy spółka zaczęła ciąć koszty w końcówce 2022 r. W ostatnim kwartale 2023 r. Tesla odnotowała marżę brutto na pojazdach na poziomie 17,6% w porównaniu z szacowanymi 18,1%. W III kwartale jej wartość wynosiła 17,9%.
W zeszłym roku Tesla dostarczyła ponad 1,8 mln samochodów elektrycznych (to rekord w historii koncernu). W samym czwartym kwartale 2023 r. na ulice wyjechało 484 507 aut wyprodukowanych przez firmę Muska, czyli o 1% więcej niż w analogicznym okresie 2022 r. Tesla osiągnęła wzrost kosztem ogromnych redukcji cen i patrząc na cały zeszły rok pozostała globalnym liderem sprzedaży samochodów elektrycznych. W czwartym kwartale koronę w tej kategorii odebrała jej jednak chińska spółka BYD.
Po przedstawieniu wyników akcje Tesli straciły w handlu posesyjnym prawie 6%. Od początku 2024 roku notowania spółki obniżyły się o około 16%. W całym zeszłym roku podwoiły one jednak swoją wartość.
Musk o tanich elektrykach, robotach i potrzebie kontroli
Kluczowymi punktami podczas konferencji po przedstawieniu wyników Tesli była prognoza dotycząca 2024 roku oraz informacja o planowanym nowym modelu samochodu elektrycznego. Spółka zapowiedziała, że wzrost produkcji i sprzedaży samochodów może być w tym roku “znacznie niższy” niż w ubiegłym, ponieważ firma pracuje nad swoim „pojazdem nowej generacji” i znajduje się na etapie przygotowań do kolejnej fali wzrostu.
Nowym pojazdem Tesli, którego produkcja w fabryce w Teksasie ma ruszyć w drugiej połowie 2025 roku, ma być podstawowy samochód elektryczny w cenie 25 000 dolarów. Taki produkt pozwoliłby firmie Muska konkurować z tańszymi samochodami benzynowymi oraz tanimi pojazdami elektrycznymi z Chin. Mowa tu zwłaszcza o spółce BYD, która w ostatnim kwartale 2023 roku prześcignęła Teslę w liczbie produkowanych pojazdów elektrycznych.
Musk zapowiadał produkcję “elektryka dla ludu” już w 2020 roku, ale porzucił ten pomysł. W ostatnim kwartale z fabryki Tesli wyjechały za to Cybertracki, których cena na amerykańskim rynku to 60 990 dolarów. Aktualnie najtańszy sedan spółki - Model S - kosztuje w USA od 38 990 dolarów w górę. Tania generacja o roboczej nazwie “NV9X”, ma zawierać dwa lub więcej modeli - ustaliła agencja Reutera powołując się na rozmowy z pracownikami spółki.
Dyrektorzy Tesli odmówili odpowiedzi na pytanie o harmonogram produkcji humanoidalnego robota Optimus. Zamiast tego Musk powiedział, że jego zdaniem będzie to nowość, która może znacznie przekroczyć wartość wszystkich innych produktów Tesli razem wziętych. Dodał, że firma ma duże szanse na dostarczenie w przyszłym roku “pewnej liczby Optimusów”, przyznając, że jest optymistą jeśli chodzi o terminy.
Podczas konferencji wynikowej miliarder został zapytany, czy inwestorzy powinni czuć się niekomfortowo z jego niedawnymi deklaracjami o chęci posiadania 25% udziałów Tesli. Pytanie odnosiło się do tweeta, w którym Musk opisywał poziom kontroli nad spółką, który potrzebuje, żeby zamienić ją w lidera sztucznej inteligencji i robotyki.
Szef Tesli odpowiedział, że nie chce żeby jego pomysły mogły być odrzucane przez “jakąś losową radę doradczą akcjonariuszy”. Powiedział też, że określa firmy działające w tym obszarze (proxy advisors) mianem ISIS czyli Państwa Islamskiego, co wzięło się z przekręconego skrótu od nazwy jednej z nich - Institutional Shareholder Services (ISS).
