Zarabiający w walutach obcych innych niż euro wkrótce będą musieli zapomnieć o kredycie hipotecznym w polskich bankach. Za kilka dni udzielanie kredytów mieszkaniowych walutowych wstrzyma jeden z dwóch aktywnych jeszcze na tym polu kredytodawców.


„9 czerwca wstrzymamy czasowo udzielanie kredytów mieszkaniowych dla klientów indywidualnych indeksowanych do waluty EUR, NOK, SEK. O wszelkich zmianach będziemy informować w odpowiednim czasie. Oczywiście w żadnym zakresie nie ogranicza to dostępności kredytów w PLN, które stanowią główną i dominującą część naszego portfela” – informuje Bank Pekao SA w komentarzu przesłanym redakcji Bankier.pl.
Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą o kredycie hipotecznym kredyt taki może zostać udzielony wyłącznie w walucie, w której konsument uzyskuje większość swoich dochodów. Oznacza to, że osoby pracujące np. za granicą mają ograniczone pole manewru. Muszą (jeśli nie chcą sięgnąć po sztuczki) zaciągnąć zobowiązanie walutowe lub indeksowane do waluty.
Potencjalni kredytobiorcy, którzy zarabiają w kilku walutach jednocześnie powinni jeszcze brać pod uwagę fakt, że Rekomendacja S nadzoru finansowego zmusza banki do „ważenia” dochodów. „W przypadku klientów detalicznych (lub gospodarstw domowych) uzyskujących dochód w kilku walutach, na potrzeby kalkulacji zdolności kredytowej, bank powinien założyć deprecjację o 50% innych walut niż waluta, w której kredytobiorca (lub gospodarstwo domowe) uzyskuje najwyższe dochody” – mówi zalecenie obowiązujące banki.
Wybór banków proponujących takie produkty na polskim rynku jest bardziej niż skromny. Po decyzji Banku Pekao jedyną instytucją, która w standardowej ofercie ma hipoteki w euro pozostaje Alior Bank.
MK